Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'daniele' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Samce danieli (Dama dama) rozdzielają dwóch walczących podczas godów konkurentów, by wzmocnić swoją własną pozycję i zwiększyć liczbę okazji do spółkowania. Przez większą część roku stada samic i samców żyją osobno (niektóre samce w ogóle nie tworzą grup i cały czas prowadzą samotniczy tryb życia), lecz w październiku-listopadzie rozpoczyna się bekowisko, a wraz z nim krwawe walki o receptywne, czyli gotowe do kopulacji partnerki. W ramach wcześniejszych badań opisano wpływ wieku, rozmiarów ciała i rogów na zdobycie dominacji. Obserwując przez 2 lata stado 500 danieli z dublińskiego Phoenix Park, zespół doktora Domhnalla Jenningsa z Newcastle University zauważył jednak coś bardzo interesującego, co zmieniło pogląd na arsenał środków dostępnych w rywalizacji o harem. Postronne byki ingerują bowiem często w walkę dwóch innych samców, atakując jednego z nich. To pierwszy opisany przypadek strategicznego zachowania u danieli. Walki o samice są dla byków kosztowne. Konkurenci zużywają sporo energii i ryzykują, że odniosą rany. Najnowsze studium, w którym oprócz biologów z Newcastle University wzięli również naukowcy z Uniwersyteckiego College'u Dublińskiego, Narodowego Uniwersytetu Irlandzkiego oraz Galway-Mayo Institute of Technology, ujawniło, że nie trzeba bezpośrednio walczyć, by poprawić swój status. Przerwanie czyjejś walki także zwiększa szanse na powodzenie wśród samic. Jak podkreśla Jennings, interweniujący z pewnością nie działa jako mediator. Dyplomatyczne wyjaśnienia wykorzystywano do tłumaczenia interwencji u naczelnych; tutaj służą one wzmacnianiu stabilności i spójności grupy. W przypadku danieli tak jednak nie jest, ponieważ kawalerskie grupy są rozproszone, a w czasie rui samce skrajnie nie tolerują obecności innych byków. W grę wchodzi wyłącznie wyjaśnienie despotyczne: interweniujący odnosi korzyści z wtrącania się, a pierwotnie współzawodniczące samce nie. Atakując jednego byka i ignorując drugiego, intruz sprawia, że konflikt w parze pozostaje nierozstrzygnięty. Dwa byki straciły czas i cenną energię, a ich szanse na awans w hierarchii i spółkowanie się zmniejszyły.
-
- wtrącać się
- intruz
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Młode daniele są bardzo wyczulone na głos matki, okazuje się jednak, że samice nie potrafią rozpoznać swojego potomstwa, bazując tylko na głosie. Po analizie nagrań szwajcarskich danieli wyszło na jaw, że samice mają jedyne w swoim rodzaju głosy, ale młode nie. Badacze tłumaczą, że to doskonały przykład, jak warunki środowiskowe, w których żyje dany gatunek, wpływają na sposób komunikowania się rodziców z młodymi. Tuż po narodzinach młode są bardzo niezgrabne, słabo chodzą, pierwsze tygodnie życia spędzają więc w ukryciu, a matka powraca, by je karmić i zajmować się nimi. Przez większość czasu przebywa poza kryjówką dziecka. Aby je zlokalizować, podchodzi możliwie blisko i zaczyna nawoływać. Osesek wychodzi na zewnątrz na karmienie. Obwąchując je, matka ostatecznie upewnia się, że to jej dziecko. Blisko spokrewnione z danielami renifery z konieczności (mało potencjalnych miejsc do ukrycia) stają się mobilne wkrótce po urodzeniu. Mogą nie tylko chodzić z matkami, ale również uciekać przed drapieżnikami. Daniele i renifery należą więc do dwóch różnych grup zwierząt kopytnych, które opierając się na strategiach wykorzystywanych do unikania drapieżników, biolodzy nazwali gatunkami "kryjącymi się" i "podążającymi". Alan McElligott, szef zespołu badawczego z Uniwersytetu w Zurychu, tak podsumowuje uzyskane wyniki: różne warunki środowiskowe wpływają na metody unikania drapieżników, ale także na ewolucję mechanizmów rozpoznawania potomstwa.
-
- komunikowanie się
- podążające
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: