Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'chodnik' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Bellingham, miasto z północnej części stanu Waszyngton, dorobiło się chodników ze zużytych muszli klozetowych. Choć palma pierwszeństwa należy się Fort Collins w Kolorado, tam tego typu kruszywo wykorzystano do budowy drogi i samo rozwiązanie nie było chyba aż tak kompleksowe. Na początku 2011 r. z inżynierem Freemanem Anthonym skontaktowali się przedstawiciele Bellingham Housing Authority. W związku z modernizacją 3 dużych ośrodków mieszkaniowych pojawił się bowiem problem, co zrobić z ważącymi prawie 5 ton 400 muszlami. Realizacja projektu ekologicznego chodnika kosztowała ok. 850 tys. dolarów, czyli nieco mniej niż ciągu komunikacyjnego z tradycyjnej mieszanki żwirowej. Toalety pokruszono na 1,9-cm kawałki. Miasto wykorzystało je w odcinku chodnika o długości 0,8 km i powierzchni 209 metrów kwadratowych. Projekt Meador Kansas Ellis Trail jako pierwszy otrzymał certyfikat Greenroads Foundation, niedochodowej organizacji, która działa na rzecz przyjaznej środowisku infrastruktury. Podczas budowy używano także asfaltu z recyklingu (stanowił on 30% położonego asfaltu), a ulicę oświetlono diodami LED. Anthony podkreśla, że przeprowadzono testy materiału, aby m.in. upewnić się, że chodnik będzie trwały. Początkowo w mieszance wykorzystano 40% ceramiki z muszli, ale później okazało się, że lepiej, by było to 20%, a resztę stanowiły asfalt i żwir. Odnotowano dwie podstawowe korzyści dla środowiska: zużyta ceramika nie wylądowała na wysypisku, nie trzeba więc było wybierać materiału z lokalnego żwirowiska. Bellingham pracuje nad kolejnymi projektami z "motywem toaletowym". By zapewnić materiał budowlany, mieszkańcy mogą składać muszle na 2 wysypiskach.
- 2 odpowiedzi
-
- Bellingham
- chodnik
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak skłonić kierowców, by zwolnili? Można ustawiać znaki lub montować progi zwalniające, ale na jednej z ulic Dystryktu Zachodniego Vancouver wzięto się na zupełnie inny sposób – wykorzystano trójwymiarowe złudzenie optyczne dziewczynki wybiegającej na jezdnię za piłką. Obraz zacznie się pokazywać już 7 września. Za pomysłem stoją BCAA Traffic Safety Foundation i grupa Preventable, które nawiązały współpracę z lokalnymi władzami. Powinniśmy się spodziewać niespodziewanego, ponieważ wydarzyć i pojawić się może praktycznie wszystko, bez względu na to, czy jest to złudzenie optyczne na drodze, żywe dziecko czy pies przebiegający przed samochodem – podkreśla David Dunne z pierwszej z wymienionych organizacji. Koszt uruchomienia i obsługi złudzenia to 15 tys. dolarów. Przez tydzień będzie się ono wyświetlać w pobliżu szkoły podstawowej. Z daleka kierowcy będą widzieć plamę, która w odległości 30 m stanie się już wyraźną dziewczynką z piłką. Jak tłumaczy Dunne, z chodnika wynurzy się dziecko, chowające się w nim ponownie w miarę zbliżania. Akcję rozpoczęto właśnie teraz, gdyż w okresie powrotu do szkoły (we wrześniu i październiku) w Kanadzie najczęściej dochodzi do wypadków śmiertelnych z udziałem dzieci. Niestety, najgorszymi piratami bywają ponoć sami rodzice, którzy przekraczają dozwoloną prędkość, zawracają i rozmawiają w czasie jazdy przez telefon komórkowy. Przedstawiciel dystryktu podkreśla, że kierowcy będą mieli szansę w porę wyhamować, widząc małą dziewczynkę, jeśli dostosują się do obowiązującego koło podstawówki ograniczenia prędkości do 30 km/h.