Profesor Andy Hopper z Cambridge University uważa, że wielkie centra komputerowe powinny powstawać tam, gdzie dostępna jest tania odnawialna energia. Szybko zwiększająca się liczba centrów bazodanowych i obliczeniowych powoduje gwałtowny wzrost zużycia energii przez komputery, które w coraz większym stopniu przyczyniają się do emisji dwutlenku węgla.
W samej Wielkiej Brytanii przemysł komputerowy jest odpowiedzialny za emisję 2,8 miliona ton CO2 rocznie. Cała brytyjska emisja to nieco ponad 150 milionów ton.
Profesor Hopper zauważa, że dostarczanie energii centrom komputerowym jest czymś innym, niż dostarczanie energii domowi. Centra komputerowe można zbudować praktycznie w dowolnym miejscu na Ziemi. Można postawić je więc tam, gdzie np. jest bardzo łatwy dostęp do energii wiatrowej.
Takie rozwiązanie miałoby sporo zalet. Można wykorzystać energię, która obecnie się marnuje, gdyż jej źródła są zbyt oddalone od ludzkich siedzib. Energia odnawialna może być tańsza od konwencjonalnej i, w końcu, jej wykorzystanie zmniejszy emisję gazu cieplarnianego do atmosfery.