Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'biorca' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 5 wyników

  1. Możliwość skutecznego przeszczepienia nerki, czyli wykonania zabiegu, po którym organ szybko podejmie swoją funkcję w nowym organizmie i utrzymuje się w nim bez odrzucenia ze strony układu immunologicznego biorcy, to wciąż wielkie wyzwanie dla lekarzy. Tymczasem wystarczy jeden prosty lek, aby znacząco poprawić kondycję nerek pobieranych z powszechnego źródła, jakim są ciała osób znajdujących się w stanie śmierci klinicznej. Lekiem, który może przynieść oczekiwany od dawna przełom, jest dopamina - związek pełniący w zdrowym organizmie funkcję neurotransmitera, a na oddziałach intensywnej terapii stosowany w celu stabilizacji ciśnienia krwi. Jak wykazali badacze z kliniki przy Uniwersytecie w Mannheim, można dzięki niemu znacząco poprawić kondycję nerek - organów pobieranych od osób w stanie śmierci klinicznej wyjątkowo często. Swoje wnioski niemieccy badacze opierają na analizie historii organów pobranych od 122 dawców poddanych iniekcjom dopaminy oraz 137 osób, u których leku tego nie podawano. We wszystkich przypadkach dawcy byli podtrzymywani przy życiu dzięki respiratorowi, a ich mózgi nie wykazywały praiwdłowej aktywności elektrycznej. Po przeliczeniu zebranych informacji okazało się, że podawanie dopaminy zmniejszało z 35% do 25% odsetek przypadków, w których biorca przeszczepu musiał przechodzić wielokrotną dializę krwi w czasie pierwszego tygodnia po transplantacji. Co więcej, nerki pobrane z organizmów stymulowanych neuroprzekaźnikiem w 91% przypadków utrzymywały prawidłową funkcję po trzech latach od przeszczepu. Dla porównania, w grupie kontrolnej odsetek ten wynosił 74%. Dodatkowym powodem, dla którego dopamina może działać ochronnie na nerki, jest jej aktywność przeciwzapalna. Podawanie tego związku może więc ograniczyć ryzyko reakcji immunologicznej organizmu biorcy prowadzącej do odrzucenia przeszczepionego narządu. Wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie, by wprowadzić podawanie dopaminy do kanonu czynności wykonywanych podczas opieki nad pacjentami w stanie śmierci klinicznej. W sytuacji tego typu ciężko jest bowiem mówić o jakiejkolwiek szkodliwości dla dawcy, a jeżeli można w ten sposób zwiększyć szanse powodzenia przeszczepu, sprawa wydaje się dość jednoznaczna.
  2. Osoby w wieku powyżej 70 lat nadal mogą zostać dawcami nerki, nie ryzykując przy tym życia (Clinical Journal of the American Society Nephrology). Naukowcy podkreślają, że skorzystają na tym biorcy, którzy nie mogą liczyć na nerkę z innych źródeł. Niestety, narząd od starszego dawcy nie posłuży im tak długo, jak organ od młodszej żyjącej osoby. W czasach niedoborów narządów do transplantacji doktorzy Jonathan Berger i Dorry Segev postanowili sprawdzić, czy istnieje górna granica wieku donacji. I to zarówno ze względu na biorcę, jak i samego dawcę. Zespół analizował przypadki 219 zdrowych ludzi powyżej 70. r.ż., którzy oddali nerkę do przeszczepu i porównywał ich z również zdrowymi rówieśnikami, od których nie pobierano narządów. Sprawdzano, czy oddanie nerki i życie z tylko jedną zwiększało ryzyko zgonu. Analizy prowadzono też w grupie biorców. Porównywano działanie nerek u pacjentów z przeszczepionymi nerkami starszych dawców ze stanem nerek pobranych od żywych młodszych oraz zmarłych dawców. Okazało się, że w perspektywie roku, pięciu i dziesięciu lat ryzyko zgonu u starszych dawców nie wzrastało. Co więcej, wskaźnik śmiertelności w tej grupie był niższy niż w grupie seniorów niebędących dawcami. Wyliczono także, że nerki od starszych żywych dawców służyły biorcom krócej od narządów od młodszych dawców, wytrzymywały jednak tyle samo czasu, co nerki od dawców zmarłych.
  3. Chirurdzy z Maryland School of Medicine Uniwersytetu w Baltimore chwalą się sukcesami w dziedzinie przeszczepiania nerek z usuniętymi masami nowotworowymi pacjentom ze schyłkową niewydolnością nerek. Dotąd leczono w ten sposób 5 osób, u żadnej nie doszło do rozwoju nowotworu (Journal of the British Association of Urological Surgeons). Amerykanie zdecydowali się na to ryzykowne przedsięwzięcie, ponieważ czekając na nerkę od innego – zdrowego - dawcy, ludzie ci mogli umrzeć. Przed operacją zarówno dawca, jak i biorca zostali poinformowani o wykryciu guza. Dzięki temu obie strony miały świadomość zagrożeń, w tym wznowy choroby. Transplantacja nerki żyjącego dawcy, w której wykryto masę nowotworową, jest kontrowersyjna i obarczona wysokim ryzykiem. Niedobory organów od zmarłych dawców i ryzyko zgonu w czasie oczekiwania na przeszczep popchnęły jednak 5 par biorców i dawców do podjęcia decyzji o operacji po wykryciu w nerkach tych drugich niewielkich guzów – wyjaśnia urolog doktor Michael Phelan. Po pobraniu nerki umieszczono w lodzie, a następnie chirurdzy usunęli wszelkie ślady guzów – były to masy o rozmiarach od 1 do 2,3 cm; 3 złośliwe i 2 łagodne. Jeden pacjent zmarł w niepowiąznym ze sprawą wypadku. Pozostali czterej mają się dobrze i przeżyli już, odpowiednio, od 9 do 41 miesięcy. Cały czas są objęci kontrolą lekarską.
  4. Siedmioletnia Heather McNamara przeszła ponad miesiąc temu (6 lutego) 23-godzinną operację usunięcia 6 narządów wewnętrznych i ponownej implantacji części z nich. Dziewczynka chorowała na nowotwór, który bez ryzykownej akcji chirurgów byłby nieusuwalny, owinął się bowiem wokół ważnych organów i naczyń krwionośnych. To pierwsza tego typu operacja na dziecku i druga na świecie. W zeszłym roku doktor Tomoaki Kato z nowojorskiego Morgan Stanley Children's Hospital przebywał na Uniwersytecie w Miami i uratował tam 62-letnią kobietę. Podobno czuje się ona dobrze. W zabiegu wzięło udział 15 osób, w tym 8 chirurgów. Z jamy brzusznej wyjęto niemal każdy narząd: jelita cienkie i grube, wątrobę, trzustkę, śledzionę i żołądek. Po wycięciu guza wielkości piłki tenisowej, włożono je z powrotem, lecz 3 ostatnich nie udało się ocalić. Z części jelita utworzono jednak kieszeń, która ma przynajmniej w części zastąpić żołądek i przytrzymywać treść pokarmową, zanim przesunie się dalej. Brak trzustki oznacza, że Heather stała się cukrzykiem. Przez resztę życia McNamara będzie też musiała otrzymywać zastrzyki z enzymami trawiennymi (w normalnych okolicznościach sok trzustkowy powoduje rozkład białek). Nieobecność śledziony zwiększa ryzyko infekcji. Dzieje się tak, gdyż u zdrowego człowieka narząd ten stanowi miejsce rozpadu słabszych krwinek, tutaj powstają też monocyty oraz limfocyty. Dziewczynka może jeść zwykłe produkty, ale są one dostarczane przez pompę noszoną w czymś w rodzaju plecaka. Ponieważ dziecku usunięto i wszczepiono te same organy, było jednocześnie dawcą i biorcą. Po wycięciu zostały one schłodzone, by można je było wykorzystać po rozprawieniu z nowotworem. To była bardzo ryzykowna procedura, a zatem i ogromna odpowiedzialność. Byłem bardzo zdenerwowany – wyjawia Kato. Gdyby coś nie poszło po myśli lekarzy, dawcą wątroby dla małej pacjentki miał być 46-letni ojciec.
  5. Organizm kobiety, której przeszczepia się nerki mężczyzny, z większym prawdopodobieństwem odrzuca nowy narząd. Szwajcarzy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Bazylei przyjrzeli się ok. 200 tys. operacji i przy tego typu scenariuszu stwierdzili 8-proc. wzrost ryzyka niepowodzenia. Sugerują, że rozwiązaniem mogą być przeszczepy "zgodne płciowo" (The Lancet). Teoria, że płeć tkanki dawcy wpływa na losy przeszczepu, jest w nauce obecna już od jakiegoś czasu. Przy przeszczepach komórek macierzystych w przypadku mężczyzn, którzy otrzymują je od kobiety, zwiększa się ryzyko wystąpienia reakcji przeszczep przeciwko gospodarzowi. Z kolei u kobiet otrzymujących komórki męskie wzrasta ryzyko odrzucenia lub wystąpienia reakcji układu odpornościowego przeciwko znajdującym się na ich powierzchni typowo męskim antygenom. Szwajcarzy przestudiowali wyniki 195.516 przeszczepów, które przeprowadzono w 400 europejskich szpitalach w latach 1985-2004. Zarówno po roku, jak i po upływie dekady prawdopodobieństwo odrzucenia przeszczepu było większe, gdy dawcą była kobieta. Poza tym ryzyko odrzucenia organu w ciągu roku od zabiegu było większe od przeciętnego, jeśli kobiecie przeszczepiano nerki mężczyzny (11%). Potem nadal było ono wyższe i oscylowało wokół wartości 8%. Wg bazylejczyków, w przypadku przeszczepów zgodnych płciowo mężczyźni mogą skorzystać na większej koncentracji nefronów w tkance innych mężczyzn. Kobiety dostające nerkę od kobiety w mniejszym stopniu ryzykują zaś odrzuceniem implantu. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie wszystkie badania potwierdzają związaną z płcią dawcy i biorcy różnicę w liczbie przyjętych przeszczepów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...