Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'anonimowość' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Nad osobami, które zbyt pochopnie postanowiły dołączyć do Anonimowych i wziąć udział w atakach na firmy, urzędy i osoby, którym nie podoba się działalność Wikileaks, zawisły czarne chmury. Ostrzeżenia ekspertów okazały się prawdziwe - organa ścigania nie mają większych kłopotów z namierzeniem osób, biorących udział w atakach. Specjaliści ds. zabezpieczeń od początku ostrzegali, że pobranie, zainstalowanie i uruchomienie pakietu LOIC (Low Orbit Ion Cannon), który jest wykorzystywany przez Anonimowych do atakowania kolejnych celów, nie jest, delikatnie mówiąc, zbyt rozsądne. Po pierwsze dlatego, że przeprowadzanie ataków jest przestępstwem. Ponadto, dawanie dostępu do komputera kodowi nieznanego pochodzenia to bardzo ryzykowna decyzja. Po trzecie w końcu - LOIC nie zapewnia użytkownikowi anonimowości. Przewidywania ekspertów sprawdziły się. W co najmniej kilkunastu krajach świata trwają śledztwa w sprawie ataków. I jak wynika z analizy pakietu LOIC, przeprowadzonej przez naukowców z holenderskiego Uniwersytetu w Twente, w zdecydowanej większości przypadków władze nie będą miały problemów ze zidentyfikowaniem atakujących. Narzędzie to nawet nie próbuje chronić tożsamości użytkowników. Adresy IP atakujących są widoczne we wszystkich pakietach wysyłanych podczas ataku, Dostawcy internetu mogą z łatwością przypisać je do konkretnych klientów i zidentyfikować konkretne osoby. Ponadto serwery sieciowe standardowo tworzą logi wszystkich zapytań, a zatem maszyny, które stały się celem ataków, zapisały informacje na temat atakujących - napisali naukowcy w swoim raporcie. Dodali, że atak Anonimowych można porównać do próby zalania kogoś listami wysyłanymi zwykłą pocztą i umieszczeniu na kopercie adresu nadawcy. HD Moore, znany ekspert ds. bezpieczeństwa, który przeprowadził własne testy LOIC, powiedział: Każdy, czyj adres IP pojawi się w logach wielu celów, będzie miał poważne kłopoty, by odeprzeć oskarżenia lub naciski na ujawnienie innych atakujących. Oprócz używania tak nieprofesjonalnego narzędzia jak LOIC Anonimowi popełnili szereg innych błędów. Na przykład w ubiegłym tygodniu aresztowany został niejaki Alex Tapanaris, który w imieniu Anonimowych przygotował plik .pdf z oświadczeniem prasowym. Zidentyfikowano go dzięki... informacjom metadata zapisanym w pliku, gdzie znalazło się jego nazwisko. W ciągu najbliższych kilku miesięcy przekonamy się, na ile władzom poszczególnych krajów będzie chciało się ścigać Anonimowych.
-
Ciemność pozwala ukryć tożsamość i prowadzi do iluzorycznej anonimowości, dlatego skłania do przekraczania norm moralnych. Nawet odległe skojarzenia z prawdziwą ciemnością, takie jak włożenie okularów przeciwsłonecznych, mogą nas sprowadzić na złą drogę. Psycholodzy z Uniwersytetu w Toronto (Chen-Bo Zhong i Vanessa K. Bohns) oraz Uniwersytetu Północnej Karoliny (Francesca Gino) przeprowadzili 3 eksperymenty, by sprawdzić, czy ciemność sankcjonuje nieuczciwe i samolubne zachowania. W pierwszym sadzano ochotników w zaciemnionym bądź dobrze oświetlonym pomieszczeniu. Wszyscy otrzymywali brązową kopertę z 10 dolarami i pustą białą. Następnie dostawali arkusz z 20 matrycami, składającymi się 12 trzycyfrowych liczb (elementów). W ciągu 5 minut w każdej macierzy należało znaleźć po dwa zbiory cyfr, które po dodaniu dawały 10. Naukowcy pozostawili wolontariuszom podliczenie własnych wyników. Dzięki każdej poprawnie zidentyfikowanej parze mogli oni zachować 50 centów z kwoty przekazanej w brązowej kopercie. Wychodząc, badani mieli umieścić resztę pieniędzy w białej kopercie. Choć nie było różnic w uzyskanych rzeczywiście wynikach, ludzie z lekko zaciemnionego pokoju oszukiwali bardziej od osób z dobrze oświetlonego pomieszczenia. Rozmawiając z obcym (w rzeczywistości pomocnikiem psychologów) podczas drugiego eksperymentu, niektórzy ochotnicy nosili ciemne okulary, a inni okulary ze zwykłymi szkłami. Każdy dostał 6 dolarów i mógł je dowolnie podzielić między siebie a drugą osobę. Okazało się, że badani w okularach przeciwsłonecznych zachowywali się bardziej samolubnie i zostawiali większość pieniędzy sobie. Podczas trzeciego eksperymentu odtworzono scenariusz z okularami, mierząc dodatkowo stopień, do jakiego ludzie czuli się anonimowi. Okazało się, że ciemne okulary nie tylko skłaniały do egoistycznych zagrywek, ale i wyzwalały silniejsze wrażenie anonimowości. Jak widać, we wszystkich trzech sytuacjach ciemność bądź jej namiastka prowadziły do poczucia anonimowości, które nie znajdowało pokrycia w sytuacji.
- 1 odpowiedź
-
- Chen-Bo Zhong
- samolubne
-
(i 8 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Gdy anonimowa blogerka nazwała w serwisie Blogger modelkę Liskulę Cohen "zdzirą", nic nie wskazywało na to, że sprawa przybierze rozmiary poważnego skandalu. Cohen zwróciła się bowiem do sądu z wydaniem Google'owi polecenia ujawnienia tożsamości blogerki. Sąd przychylił się do wniosku poszkodowanej, która zapowiadała, że pozwie blogerkę do sądu i zażąda odszkodowania. Okazało się jednak, że anonimową blogerką jest znajoma pani Cohen, Rosemary Port. Zadzwoniłam do niej. Powiedziałam, że nie będą już prosiła adwokatów o pomoc. Wszystko jest w porządku. Wybaczyłam jej - mówi Cohen. Jednak pani Port nie ma zamiaru wybaczyć Google'owi. Uważa, że zostało naruszone jej prawo do prywatności. Bez ostrzeżenia zostałam podana na srebrnym talerzu prasie, która mnie zaatakowała - mówi Port. Jej adwokat, Salvatore Strazzullo, powołuje się na postaci historyczne: Nasi Ojcowie Założyciele pisali swoje The Federalist Papers [seria esejów, w których nawoływano do ratyfikacji Konstytucji USA - red.] pod pseudonimami. Pierwsza Poprawka daje prawo do anonimowego wypowiadania się. Rosemary Port zapowiada, że pozwie Google'a o 15 milionów dolarów odszkodowania. Jeśli dojdzie do rozprawy sądowej, będziemy mieli do czynienia z interesującymi rozważaniami na temat tego, gdzie kończy się wolność wypowiedzi i prawo do pozostawania anonimowym w Internecie.
- 36 odpowiedzi
-
- anonimowość
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: