Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'aminokwas' .
Znaleziono 13 wyników
-
Najnowsze studium naukowców z Joslin Diabetes Center wykazało, że uwzględnienie w diecie aminokwasu leucyny może pomóc osobom ze stanem przedcukrzycowym lub zespołem metabolicznym. Amerykanie prowadzili eksperymenty na modelu mysim. Okazało się, że zwierzęta karmione wysokotłuszczową paszą, u których podwojono dotychczasową dawkę leucyny, miały niższy poziom cukru we krwi oraz mniej tłuszczu w wątrobie. Mimo że zwierzęta na diecie wysokotłuszczowej nie zmieniły swojej wagi, ich ciała potrafiły sobie skuteczniej radzić z glukozą. Wzrosła tolerancja glukozy, a organizm reagował na insulinę lepiej niż przed wprowadzeniem leucyny. Aminokwas zwiększył zdolność metabolizowania cukru i tłuszczów [poprawił się też ogólny metabolizm] – wyjaśnia dr C. Ronald Kahn. U myszy na normalnej diecie po zastosowaniu suplementacji leucyną nie odnotowano żadnej istotnej statystycznie zmiany. Zespół Kahna starał się określić wpływ niewielkich zmian środowiska na zwierzęta ze stanem przedcukrzycowym lub zespołem metabolicznym. Odkryliśmy, że dodatnie do menu tylko jednego aminokwasu zmieniło wiele szlaków metabolicznych. Kahn uważa, że jest za wcześnie, by zalecać chorym z zespołem metabolicznym lub stanem przedcukrzycowym zażywanie leucyny. Z czystym sumieniem będzie to można uczynić po zakończeniu etapu badań klinicznych na ludziach (jeśli, oczywiście, uzyskane wyniki będą również pozytywne). W studium zajęto się właśnie leucyną, ponieważ wcześniejsze badania in vitro pokazały, że aminokwas oddziałuje na szlak sygnałowy insuliny.
-
- dr C. Ronald Kahn
- zespół metaboliczny
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Restrykcja kaloryczna, czyli ograniczenie wartości energetycznej pokarmów przy zachowaniu dostaw makro- i mikroelementów oraz witamin, jest jak dotąd jedyną udokumentowaną metodą pozwalającą na przedłużenie życia osobniczego. Większość testów takiej diety kończyła się jednak znacznym ograniczeniem płodności badanych organizmów. Badacze z University College London twierdzą jednak, że znaleźli rozwiązanie tego problemu. Dzięki eksperymentom na samicom muszki owocowej (Drosophila melanogaster) zespół prowadzony przez Richarda Grandisona i Matthew Pipera chciał dowiedzieć się, czy wpływ restrykcji kalorycznej na organizm wynika z ogólnego obniżenia wartości energetycznej pokarmu, czy też tylko z ograniczenia podaży określonych związków. W tym celu owady podzielono na liczne grupy, w których testowano wpływ poszczególnych składników diety na długość życia, płodność oraz ogólną kondycję. Po zakończeniu serii eksperymentów okazało się, że składnikiem kluczowym dla zachowania płodności była metionina - jeden z tzw. aminokwasów egzogennych, czyli takich, których organizm muszki nie potrafi wytworzyć samodzielnie. Jak wykazali badacze, zwiększenie podaży tego związku w diecie z restrykcją kaloryczną pozwalało nie tylko na utrzymanie znacznej długości życia, lecz także na zachowanie płodności typowej dla D. melanogaster. Niezwykle ciekawe jest to, że zwiększenie ogólnej podaży białek, będących z punktu widzenia chemii polimerami aminokwasów, nie poprawiało płodności muszek. Wygląda więc na to, że aminokwasy zawarte w diecie wchodzą w nieopisane jeszcze interakcje mogące zaburzać zdolność do rozrodu podczas restrykcyjnej diety. Oczywiście jest zbyt wcześnie, by oczekiwać równie korzystnego wpływu suplementacji metioniny na zdrowie, płodność i długość życia ludzi. Możemy się jednak spodziewać, że chętnych na podjęcie wyzwania związanego z korzystaniem takiej diety by nie brakowało.
-
- długość życia
- dieta
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W czerwonych krwinkach ciężarnych cierpiących na stan przedrzucawkowy znaleziono duże ilości ergotioneiny, aminokwasu występującego w niepasteryzowanych pokarmach (Reproductive Sciences). Najwyraźniej ergotioneina jest wskaźnikiem stanu przedrzucawkowego i może pomóc w ustaleniu przyczyn tego zjawiska. Naukowcy z Uniwersytetu w Leeds pobrali próbki krwi od 37 kobiet w ciąży. Porównali erytrocyty pań ze stanem przedrzucawkowym z krwinkami ciężarnych, u których nie stwierdzono charakterystycznych objawów (należą do nich podwyższone ciśnienie, obrzęki twarzy i rąk oraz białkomocz, pojawiające się po 20. tygodniu ciąży). U tych pierwszych chemicy wykryli o wiele wyższe stężenia ergotioneiny. Aminokwas ten jest wytwarzany m.in. przez aktynobakterie (Actinobacteria) oraz grzyby strzępkowe, które zanieczyszczają źle przygotowywane i/lub przechowywane produkty spożywcze, np. niepasteryzowany nabiał. Nie zalecam, by ciężarne przestały jeść grzyby, jakkolwiek wysokie stężenia ergotioneiny w czerwonych krwinkach kobiet ze stanem przedrzucawkowym to bardzo interesujące odkrycie. Im więcej wiemy o związkach chemicznych mających coś wspólnego z chorobą, tym bardziej zbliżamy się do określenia jej przyczyn – wyjaśnia profesor James Walker. Ergotioneina jest przeciwutleniaczem, a w przeszłości proponowano, by ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego ograniczać właśnie za pomocą antyoksydantów. Tym ciekawsze wydaje się, że u chorych kobiet wykryto nadmiar tego typu substancji – dodaje dr Julie Fisher. Wcześniej brytyjski zespół ustalił, że markery stanu przedrzucawkowego występują również w osoczu.
-
- niepasteryzowany
- nabiał
- (i 7 więcej)
-
Choć przeciwko wirusom wymyślono już setki leków, skuteczność wielu z nich pozostawia wiele do życzenia. Cząsteczki tradycyjnych preparatów nie są w stanie wykonać swojego zadania ze względu na niewielkie rozmiary, zaś leki nowej generacji, oparte na białkach lub ich fragmentach, są niewygodne w stosowaniu. Badacze z University of Wisconsin zsyntetyzowali jednak substancje, które mogą rozwiązać te niedogodności. Badane cząsteczki, wytworzone przez zespół prof. Samuela Gellmana, naśladują peptydy, czyli krótkie łańcuchy aminokwasów. Są one zdolne do "zwijania się" (stąd ich nazwa: foldamery, od ang. to fold - składać) i tworzenia w ten sposób struktur trójwymiarowych, idealnie dopasowanych do blokowanych przez nie protein. W przeciwieństwie do naturalnych peptydów, cząsteczki foldamerów są nieznacznie zmodyfikowane. Osłabia to zdolność enzymów trawiennych do ich rozpoznawania i rozkładu, co pozwala na zwiększenie czasu półtrwania wewnątrz organizmu. Jest to ważne, gdyż niska stabilność terapeutycznych peptydów była dotychczas uznawana za ich ogromną wadę. Kilka pierwszych foldamerów zsyntetyzowanych przez badaczy z University of Wisconsin zostało już przetestowanych. Ich zadaniem było blokowanie aktywności glikoproteiny (pochodnej białkowej wzbogaconej o łańcuchy węglowodanowe) zwanej gp41, kluczowej dla wnikania HIV do komórek. Już podczas wstępnych testów w warunkach in vitro wykazano, że nowe cząsteczki skutecznie blokują infekcję wirusem odpowiedzialnym za AIDS. Co prawda jest zdecydowanie zbyt wcześnie, by mówić o możliwości przeprowadzenia testów na ludziach, lecz eksperyment przeprowadzony na amerykańskiej uczelni może otworzyć drogę ku zupełnie nowej klasie leków.
-
NASA poinformowała o znalezieniu w przestrzeni kosmicznej składników niezbędnych do powstania życia. W próbkach pobranych z komety Wild 2 przez sondę Stardust odkryto glicynę czyli najprostszy z aminokwasów wchodzących w skład białek. Nasze odkrycie wspiera teorię mówiącą, że niektóre ze składników koniecznych do pojawienia się życia powstały w kosmosie i zostały dostarczone na Ziemię przez meteoryty lub komety - mówi doktor Jamie Elsila z Goddard Space Flight Center. Z jej opinią zgadza się doktor Carl Pilcher, dyrektor Instytutu Astrobiologii NASA. Sonda Stardust przeszła przez ogon komety Wild 2 w styczniu 2004 roku. Urządzenie wykorzystało aerożel do zebrania próbek gazu i pyłu tworzącego ogon komety. Dwa lata później, 15 stycznia 2006 roku próbki zostały dostarczone na Ziemię. Od tamtej pory są przedmiotem badań, które mają odpowiedzieć na pytania dotyczące formowania się komet i historii Układu Słonecznego. Zespołowi z NASA aż dwa lata zajęło testowanie i ulepszanie sprzętu tak, by możliwe było zbadanie mikroskopijnej ilości zachowanych próbek. Glicynę odkryto w nich już wcześniej, jednak nie było pewności, czy próbki nie zostały zanieczyszczone na Ziemi. Istniała obawa, że dostała się ona na pokład Stardusta w czasie budowy sondy. Dopiero najnowsze badania, podczas których wykonano analizy izotopów, wykazały, że aminokwas nie pochodzi z Ziemi. Okazało się bowiem, że znaleziona glicyna zawiera więcej izotopu węgla 13C niż glicyna pochodzenia ziemskiego.
-
Seria modyfikacji genetycznych pozwoliła na uzyskanie nowej formy czynnika VIII - białka, którego niedostateczne wytwarzanie jest odpowiedzialne za rozwój hemofilii typu I. "Poprawione" białko wykazuje szereg cech, dzięki którym może ono stać się lekiem znacznie skuteczniejszym od stosowanego dotychczas odpowiednika identycznego z naturalnym. Obecnie najczęściej stosowanym lekiem przeciwko hemofilii typu I jest tzw. rekombinowany (wytwarzany in vitro dzięki metodom inżynierii genetycznej) czynnik VIII, lecz nawet on, pomimo idealnej zgodności z naturalnym odpowiednikiem, ma swoje wady. U jednej czwartej leczonych nim pacjentów dochodzi do poważnych reakcji immunologicznych, zaś nawet w przypadku powodzenia terapii jest ona niezmiernie droga. Czynnik VIII jest jedną z protein uczestniczących w tzw. kaskadzie krzepnięcia. Jest to grupa białek, które reagują na uszkodzenie tkanki i uruchamiają biochemiczną "reakcję łańcuchową", której efektem jest powstanie skrzepu zapobiegającego ucieczce krwi z naczyń. U osób z hemofilią typu I czynnik VIII jest wytwarzany w zbyt małej ilości lub nie powstaje on w ogóle, przez co dochodzi u nich do masywnych, często także samoistnych krwawień. Badana proteina zawiera aż 2300 ułożonych w łańcuch podjednostek, zwanych aminokwasami. Są one podzielone na tzw. domeny, czyli ugrupowania pełniące poszczególne funkcje charakterystyczne dla danej proteiny. Jak się okazało, dla ulepszenia terapeutycznych właściwości transgenicznego czynnika VIII kluczowe są aminokwasy leżące nie w samych domenach, lecz w miejscach połączenia pomiędzy nimi. Naszym celem jest poprawienie natury dzięki uzyskaniu wzbogaconego czynnika VIII, który byłby lepszy od proteiny obecnej w organizmach zdrowych osobników - ujawnia ambitne cele eksperymentów dr Philip Fay z Centrum Medycznego Uniwersytetu Rochester, jeden z autorów nowej technologii. Badacz wyjaśnia przy tym specyfikę eksperymentu: bardziej aktywne formy [czynnika VIII] nie zdarzają się w naturze, gdyż powinny - teoretycznie - powodować nadmierne krzepnięcie krwi, blokowanie naczyń i ataku serca u osób, które byłyby bez tego zdrowe. U pacjentów z hemofilią jednak, zwiększona krzepliwość jest pożądana. Mimo to, staraliśmy się ingerować w strukturę białka tak delikatnie, jak to możliwe, ponieważ reakcja systemu odpornościowego jest tym bardziej prawdopodobna, im większe są zmiany. Przeprowadzony eksperyment wykazał, że wystarczy zamienić zaledwie trzy aminokwasy w całej strukturze czynnika VIII, by uzyskać niebagatelną poprawę jego właściwości. Opisywane modyfikacje pozwoliły na zwiększenie stabilności termicznej białka o 200 procent oraz oporności na czynniki chemiczne o 30 procent. Co więcej, obniżono - i to aż o ośmiokrotnie - prawdopodobieństwo niekontrolowanego rozpadu cząsteczki podczas modyfikacji związanych z aktywacją kaskady krzepnięcia. Łącznie opisywane "poprawki" pozwoliły na zwiększenie aż o 220% poziomu wytwarzania trombiny - jednego z ostatnich elementów kaskady krzepnięcia. Zdaniem dr. Faya podobne badania pozwolą na znaczne obniżenie kosztów leczenia hemofilii typu I oraz poprawę komfortu życia cierpiących na nią pacjentów. Bez wątpienia zespół z Rochester będzie więc szukał partnera biznesowego, który pomoże wprowadzić nową formę terapeutycznego białka na rynek.
-
- hemofilia
- czynnik VIII
-
(i 10 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ważny związek organiczny odkryty w kosmosie
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Grupa naukowców prowadzona przez specjalistów z Kanaryjskiego Instytutu Astrofizyki odkryła w przestrzeni kosmicznej ślady naftalenu - związku będącego prekursorem niektórych substancji wchodzących w skład organizmów żywych. Jest to jeden z najbardziej złożonych związków chemicznych odkrytych dotąd w kosmosie. Ślady naftalenu, związku należącego do grupy węglowodorów, zostały odkryte w rejonie powstawania nowej gwiazdy w pobliżu gwiazdy Cernis 52 należącej do konstelacji Perseusza. Miejsce to jest odległe od Ziemi o około 700 lat świetlnych, co można określić jako bardzo bliskie sąsiedztwo naszej planety. O obecności substancji w materii międzygwiezdnej świadczą wyniki analizy tzw. widm spektralnych - wykresów przedstawiających zakresy częstotliwości fal elektromagnetycznych absorbowanych (pochłanianych) oraz emitowanych przez materię znajdującą się pomiędzy miejscem emisji światła i obserwatorium astronomicznym. Ponieważ każdy związek chemiczny pochłaniania i emituje fale o ściśle określonych, charakterystycznych dla siebie częstotliwościach, możliwe jest ustalenie składu materii międzygwiezdnej na podstawie analizy promieniowania przenikającego przez określony fragment przestrzeni. Jak tłumaczy jeden z autorów odkrycia, Iglesias Groth, kolejnym etapem badań będzie poszukiwanie w obserwowanej strefie innych węglowodorów. Badacze planują także wykonanie analiz mających na celu ustalenie, czy w rejonie gwiazdozbioru Perseusza znajdują się aminokwasy - związki, których polimeryzacja (łączenie w wieloelementowe łańcuchy) prowadzi do powstawania białek. Aminokwasy mogą powstać w wyniku reakcji zachodzącej pod wpływem światła ultrafioletowego pomiędzy wodą i amoniakiem. Wszystkie trzy czynniki są w badanym fragmencie przestrzeni dostępne w dużych ilościach, co rodzi nadzieję na dokonanie kolejnego przełomowego odkrycia. Wśród innych związków, które mogły powstać w okolicach gwiazdy Cernis 52, wymienia się m.in. naftochinony stanowiące prekursory niektórych witamin. Odkrywanie kolejnych związków organicznych w przestrzeni kosmicznej istotnie zwiększa prawdopodobieństwo istnienia życia pozaziemskiego. Nic więc dziwnego, że trwają intensywne poszukiwania kolejnych tego typu substancji. Niektóre z nich, jak np. wspomniane aminokwasy i naftalen, zostały wcześniej wykryte w meteorytach znajdowanych na Ziemi, a kolejne, jak np. proste cukry, wykrywano już wcześniej w obłokach międzygwiezdnych. Odkrycie Hiszpanów jest istotne z jeszcze jednego powodu. Dzięki analizie widm spektralnych udało się zrozumieć powstawanie tzw. linii rozmytych, czyli "wygaszania" bardzo licznych częstotliwości przez nieznane wcześniej substancje. Testy laboratoryjne, potwierdzone później przez analizy astrofizyczne, potwierdziły, iż przyczyną powstawania linii rozmytych jest właśnie naftalen oraz inne węglowodory posiadające w swojej strukturze atomy węgla ułożone w kilkuelemenentowe pierścienie. Badaczy z Kanaryjskiego Instytutu Astrofizyki wspierali eksperci z Obserwatorium Paryskiego oraz Uniwersytetu Teksańskiego. Ich wspólną publikację opublikowało czasopismo Astrophysical Journal Letters.-
- węglowodory
- aminokwas
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine zidentyfikowali pojedynczy aminokwas, odpowiadający za włączanie i wyłączanie genów regulujących zegar biologiczny (Nature). Szef zespołu badawczego, profesor Paolo Sassone-Corsi, zachwyca się precyzyjnością opisywanego mechanizmu. Szacuje się, że zegar biologiczny kontroluje do 15% wszystkich ludzkich genów. Dlatego też zaburzenie rytmów dobowych może oznaczać depresję, bezsenność, nowotwory, choroby serca, a nawet choroby neurodegeneracyjne. Sam zegar biologiczny jest kontrolowany przez geny CLOCK (czyli ZEGAR) oraz BMAL1. Niedawno wykazano, że pojedynczy aminokwas białka kodowanego przez drugi z nich podlega modyfikacji, a następnie uruchamia szereg zmian w aktywności innych genów. W ten sposób są regulowane rytmy dobowe. Gdy z jakiegoś powodu modyfikacja nie może zostać przeprowadzona lub coś ją zakłóca, mechanizm przełączający nie działa prawidłowo i wszystko zaczyna szwankować. Obecnie trwają testy przeciwciał, które wpływałyby na opisywany aminokwas. Gdyby zakończyły się pozytywnie, można by zindywidualizować leczenie zaburzeń snu. Mimo że wyróżnia się 89 ich rodzajów, wszystkie są leczone bardzo podobnie. Wykorzystuje się do tego celu benzodiazepiny, które wpływają na neurony GABA-ergiczne. GABA (kwas γ-aminomasłowy) jest jednym z neuroprzekaźników.
-
Wiele odchudzających się osób chciałoby jeść do woli i dalej ważyć tyle samo, co przed aktem rozpusty. Odkryto, że jest to możliwe, przynajmniej u myszy, którym brakuje pewnego genu. U gryzoni uruchamia się błędne koło syntezy i rozkładu niepotrzebnych organizmowi białek. Prowadzi to do spalania tłuszczu (w ten sposób zyskuje się energię potrzebną do zasilania jałowego procesu). To dlatego wspomniane wyżej myszy mogą jeść więcej pożywienia i ważyć mniej od pozostałych zwierząt. Brakujący gen koduje enzym konieczny do chemicznego strawienia niektórych aminokwasów. Dochodzi do nagromadzenia leucyny, co "skłania" komórki do produkcji nowych, choć niepotrzebnych łańcuchów białkowych. Następnie zostają one rozłożone. Hipoteza, że syntetyzowanie i rozkładanie cząsteczek substancji istotnych z biologicznego punktu widzenia może pomóc w pozbyciu się nadwyżek energetycznych, nie jest dla naukowców niczym nowym. Teraz jednak po raz pierwszy udało się to zademonstrować w praktyce (Cell Metabolism). Wcześniejsze badania wykazały np., że diety wysokobiałkowe lub suplementy zawierające leucynę często pomagają zrzucić zbędne kilogramy. Nie rozumiano jednak dobrze, jaki mechanizm leży u podłoża zaobserwowanego zjawiska. Zespół Christophera Lyncha z College'u Medycyny Uniwersytetu Stanowego Pensylwanii wyłączył gen, który w normalnych warunkach zawiaduje procesem wychwytywania aminokwasów z krwi. Genetycznie zmodyfikowane gryzonie wydawały się bardziej głodne od innych myszy. Uwzględniając masę ciała, jadły więcej od pozostałych zwierząt. Kiedy przestawiano je na dietę wysokotłuszczową, która zazwyczaj przekształca gryzonie w małe beczułki, nadal pozostawały szczupłe. Ich zapasy tłuszczu (ang. body fat, BF) stanowiły połowę tego, co nagromadziło się u pozostałych mieszkańców klatki. U zawsze szczupłych myszy zaobserwowano lekko podwyższoną ciepłotę ciała, co wiązało się ze spalaniem nadwyżek pokarmowych. Na normalnej diecie zmodyfikowane gryzonie były zdrowe. Ważyły tylko o 10% mniej od normalnych myszy. Rzadziej chorowały też na cukrzycę. Sytuacja zmieniała się jednak diametralnie, gdy myszom odcinano dopływ leucyny. Siedziały wtedy obok pokarmu, dyszały i ciągle jadły. Były mokre od potu, ale jadły coraz więcej i więcej, nadal nie przybierając na wadze. Naukowcy spekulują, że zwierzęta te mogą wykorzystywać poziom aminokwasu w organizmie do określania, ile powinny jeść, by osiągnąć optymalną wagę. Lynch ma nadzieję, że okiełznanie procesu jałowego wytwarzania i rozkładania białek pozwoliłoby uzyskać nowe narzędzie leczenia otyłości u ludzi. Susan Fried, endokrynolog z Uniwersytetu w Baltimore, uważa, że kluczem do sukcesu nie jest zwiększanie dawek dostarczanej organizmowi leucyny, ale zablokowanie jej metabolizmu. Podobny efekt można by u ludzi uzyskać nie przez manipulowanie genami, ale w wyniku wykorzystania leków hamujących enzym rozkładający aminokwas. Na razie nie wiadomo, jakie byłyby skutki uboczne stosowania takich medykamentów.
-
- Christopher Lynch
- gen
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Malezyjscy naukowcy twierdzą, że opracowali naturalną alternatywę dla Viagry. Nowe tabletki zawierają ekstrakt z orzechów włoskich. Z wiadomych względów są zdrowsze od swojego chemicznego odpowiednika. Szef zespołu badawczego, Kim Kah Hwi z University of Malaya, powiedział gazecie The Star, że na pomysł wpadł, analizując zapiski historyczne. Czytałem artykuły o Rzymianach i Francuzach jedzących w tym celu [na potencję — przyp. red.] orzechy włoskie. Pomyślałem, że jeśli zostało to udokumentowane tak dawno temu, coś musi w tym być. Zespół Hwi pracował nad tabletkami N-Hanz aż dwa lata. W zakończonych sukcesem testach klinicznych uczestniczyło 40 panów z zaburzeniami erekcji (erectile dysfunction, ED). Na efekty zażycia specyfiku trzeba czekać mniej więcej godzinę. Utrzymują się one do 4 godzin. [...] Ponieważ nie jest to lek, mogą go zażywać panowie z nadciśnieniem, chorzy na cukrzycę oraz pacjenci, którzy niedawno przeszli operację wszczepienia bypassów. Tak właśnie było w przypadku niektórych mężczyzn biorących udział w fazie testów klinicznych. Substancją chemicznie czynną jest aminokwas argininia. Organizm przetwarza ją na tlenek azotu. Związek ten rozszerza naczynia krwionośne i zwiększa dopływ krwi do penisa. Preparat N-Hanz zdobył złoty medal w konkursie na najlepszy malezyjski wynalazek z wykorzystaniem najnowszych technologii. Przedstawiono go też na specjalnej wystawie. N-Hanz zdobył już odpowiednie zezwolenia Ministerstwa Zdrowia.
- 1 odpowiedź
-
- Viagra
- orzechy włoskie
- (i 11 więcej)
-
Chińscy naukowcy odkryli sposób na obniżenie zawartości rakotwórczego akrylamidu w smażonych i pieczonych potrawach. Przed przyrządzaniem należy zanurzyć składniki w wyciągu z bambusa. Około 5 lat temu szwedzcy badacze zauważyli, że kuchenna obróbka termiczna uruchamia jedną lub więcej reakcji chemicznych, w wyniku których tworzy się właśnie akrylamid. Związek ten można znaleźć w wielu produktach, m.in. w chlebie, krakersach, płatkach śniadaniowych, ciasteczkach czy frytkach. Przed odkryciem Szwedów akrylamid znano jedynie jako syntetyczną substancję, używaną do oczyszczania wody i produkcji plastikowych opakowań. Skąd się bierze akrylamid znajdowany w smażonych pokarmach? Chemicy tłumaczą, że zachodzi reakcja między asparginą (aminokwasem; Asn) a prostymi cukrami, np. glukozą. Temperatura i czas gotowania wpływają na to, ile opisywanej substancji powstanie. W 2000 roku Ying Zhang i zespół z Zhejiang University w Hangzhou odkryli, że ekstrakt z liści bambusa wykazuje właściwości antyutleniające. Następnie sprawdzono, czy nie zagraża on zdrowiu konsumentów. Kiedy okazało się, że nie, Chiny zatwierdziły go jako jeden z konserwantów żywności. Wyciąg zawiera wiele różnych związków, w tym kwas chlorogenowy, kwas kawowy oraz 7-glukozyd luteoliny. W badaniach, których wyniki opublikowano na łamach styczniowego Journal of Agricultural and Food Chemistry, zespół Zhanga udowodnił, że zanurzanie kawałków ziemniaka w roztworze z ekstraktem z bambusa zmniejsza o 75% ilość akrylamidu powstającego we frytkach oraz chipsach. Chińczycy uspokajają, że związki otrzymywane z bambusa nie zmieniają smaku potraw. Oprócz zanurzania w wyciągu z bambusa, można również w inny sposób próbować wpłynąć na stężenie karcinogennego związku. W zeszłym roku szwajcarscy naukowcy zalecali np. dokładne kontrolowanie temperatury i ilości płynów. Ekipa Thomasa M. Amreina z ETH Institute of Food Science and Nutrition w Zurychu zaobserwowała, że więcej akrylamidu tworzy się podczas gotowania stosunkowo suchych składników, które zawierają mniej niż 20% wody. W ziemniakach większość akrylamidu powstawała na późniejszych etapach smażenia, zwłaszcza w wysokich temperaturach. Temperaturę można obniżać bez szkody dla złocistej barwy frytek. Przy 119°C tworzy się tylko 1/10 akrylamidu powstającego w temperaturze 167°C. Belgowie zauważyli z kolei, że niektóre odmiany ziemniaków są bardziej "akrylamidotwórcze", ponieważ występuje w nich więcej cukrów prostych: glukozy i fruktozy. Zespół Bruna De Meulenaera z Ghent University udowodnił ponadto, że na ilość powstającego akrylamidu wpływają... wymiary krojonych w paski ziemniaków. Jeśli ich długość lub szerokość nie przekracza 50 mm, lepiej je odrzucić. Czemu? Mniejsze sztuki to więcej cukrów na jednostkę wagi. Naukowcy z Norwegian Food Research Institute, którym szefował Erland Bråthen, dowiedzieli się, że gdy do pieczenia chleba doda się glicynę albo glutaminę, powstanie od 50 do 95% mniej akrylamidu. Dokładny odsetek zależy od typu użytej mąki i ilości dodanego aminokwasu.
-
Francuscy naukowcy odkryli u niewielkiej liczby dzieci z autyzmem mutacje genetyczne. Może to pomóc w ujawnieniu biologicznych podstaw choroby. U ponad 200 osób z zaburzeniami należącymi do spektrum autyzmu badacze sekwencjonowali gen oznaczany symbolem SHANK3. U członków 3 rodzin natrafili na mutacje w jego obrębie. Mutacja dotyczy jedynie niewielkiej liczby osób, ale rzuca to nieco światła na gen zaangażowany w zaburzenia ze spektrum autyzmu — napisał w artykule opublikowanym na łamach pisma Nature Genetics Thomas Bourgeron z Instytutu Pasteura w Paryżu. ASD (ang. autism spectrum disorders) występują u 6 na 1000 dzieci. Nieprawidłowości chromosomalne odnotowuje się u 3-6% pacjentów. Zachowanie autystyczne i upośledzenie umysłowe często zauważa się przy zaburzeniach w budowie 22. chromosomu. To właśnie tutaj znajduje się gen SHANK3. We wszystkich trzech zidentyfikowanych francuskich rodzinach w opisywanym genie występowały różne mutacje. Dwóch braci miało niewielką delecję, u dziecka z innej rodziny natrafiono na poważniejszą jej postać. Delecja to jeden z typów spontanicznej mutacji genowej. Polega na utracie z DNA jednej lub kilku par nukleotydów. W ten sposób mogą znikać pojedyncze aminokwasy, ale i całe geny. W trzeciej rodzinie dziewczynka z delecją genu SHANK3 cierpiała na autyzm, podczas gdy jej brat z dodatkową jego kopią chorował na łagodniejszą postać zaburzeń ASD — zespół Aspergera. Białko kodowane w SHANK3 oddziałuje z innymi białkami — neuroliginami. Neuroliginy są częściami synaps, odpowiadają za prawidłową komunikację między neuronami.
-
Brytyjscy naukowcy uważają, że suplementacja kwasem foliowym może zapobiec chorobom serca i udarom. Po przeanalizowaniu danych z wcześniejszych badań zespół akademików stwierdził, że współczesna nauka dysponuje wystarczającą liczbą dowodów na to, że kwas foliowy obniża poziom aminokwasu homocysteiny, a tym samym ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Dowody są bardzo sugestywne: obniżenie stężenia homocysteiny za pomocą kwasu foliowego może zmniejszyć ryzyko zawału serca lub udaru nawet o 10-20% — mówi David Wald z Wolfson Institute for Preventive Medicine. Należący do grupy witamin B kwas foliowy można zażywać w formie tabletek lub uzyskiwać go z pożywienia. Obfitują w niego warzywa z ciemnozielonymi liśćmi (sałata, szpinak), ale także szparagi, kalafior, brukselka, pomidory, groch, fasola, soczewica, soja, buraki, awokado czy wątróbka. Kobiety w ciąży nie powinny o nim zapominać, ponieważ zapobiega wadom cewy nerwowej u dzieci. Uważa się, że homocysteina zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, gdyż uszkadza wyściółkę tętnic. Wald i zespół analizowali wyniki zakrojonych na szeroką skalę badań, w których przyglądano się skutkom obniżenia stężenia homocysteiny u zdrowych i chorych osób (związkom aminokwasu z zawałami i udarami). Uwzględnili także eksperymenty, w których wzięli udział ludzie z mutacją genetyczną zwiększającą poziom homocysteiny (występuje ona u 1 osoby na 10). Dowody jasno wskazują, że efekt mutacji można zniwelować, przyjmując tani kwas foliowy.
-
- choroby sercowo-naczyniowe
- homocysteina
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: