Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'akt' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Naukowcy z Centrum Medycznego Vanderbilt University odkryli, że istnieje związek między zaburzoną sygnalizacją insulinową w mózgu a zachowaniami paraschizofrenicznymi. To bez wątpienia nowe spojrzenie na zaburzenia psychiatryczne i poznawcze występujące u diabetyków. Wiemy, że chorzy z cukrzycą z większą częstotliwością doświadczają m.in. zaburzeń nastroju [...]. Myślimy, że te dwie przypadłości naraz sprawiają, że pacjenci mają problem z kontrolowaniem cukrzycy – przekonuje dr Kevin Niswender. Wiele wskazuje na to, że wszystkiemu winna jest nieprawidłowa sygnalizacja insulinowa w mózgu. W przeszłości zespół pod przewodnictwem doktora Aurelia Galliego wykazał, że insulina oddziałuje nie tylko na metabolizm glukozy, ale i reguluje mózgowy poziom dopaminy – tzw. hormonu szczęścia, zaangażowanego zarazem w procesy uwagi oraz aktywność ruchową. Zaburzenie sygnalizacji dopaminowej skutkuje np. depresją, ADHD, parkinsonizmem czy schizofrenią. W ramach najnowszego eksperymentu Amerykanie wyhodowali myszy, u których nieprawidłowa sygnalizacja insulinowa występowała wyłącznie w neuronach. Akademicy z Vanderbilt University zaburzyli działanie proteiny Akt – kinazy białkowej przekazującej sygnały insulinowe wewnątrz komórki. Okazało się, że u gryzoni pojawiły się nieprawidłowe zachowania, w dużym stopniu przypominające działania ludzi ze schizofrenią. Co ciekawe, nastąpiły wyraźne zmiany w chemii mózgu: w płatach przedczołowych spadł poziom dopaminy, a wzrósł norepinefryny. Doprowadziło to do skoku stężenia transportera norepinefryny (ang. norepinephrine transporter, NET), który usuwa dopaminę i norepinefrynę ze szczeliny synaptycznej. Sądzimy, że nadmiar NET wysysa całą dopaminę i przekształca ją w norepinefrynę, doprowadzając w obrębie kory do sytuacji zwanej hipodopaminergią – tłumaczy Galli. Niedobór dopaminy przyczynia się do deficytów poznawczych i wiązanych ze schizofrenią objawów, w tym depresji i społecznego wycofania. Kiedy myszom podano inhibitory NET, przechodzące właśnie testy kliniczne na schizofrenikach, udało się przywrócić prawidłowy poziom dopaminy w korze. Zniknęły też wszelkie psychotyczne zachowania. Wyniki uzyskane przez Amerykanów uzupełniają wcześniejsze doniesienia o niedoborach Akt u chorych ze schizofrenią (stwierdzano je w czasie badań pośmiertnych, genetycznych czy obrazowych). Galli uważa, że działanie ścieżki sygnałowej może zostać zaburzone przez cukrzycę typu 1., zbyt tłustą dietę, narkotyki lub "urodę genetyczną" danej osoby. Zwiększa to ryzyko wystąpienia wspomnianych wyżej chorób psychicznych.
-
- sygnalizacja insulinowa
- mózg
- (i 9 więcej)
-
Akty męskie są czymś powszechnym w sztuce starożytnych Greków. Do tej pory historycy sądzili, że to tylko sposób przedstawiania ludzkiego ciała, a sami mieszkańcy na co dzień chadzali w ubraniach. Ostatnie badania wykazały jednak, że sztuka mogła być dużo bliższa realiom życia niż wcześniej sądzono. Nagość pozwalała twórcom ukazać różne męskie role, heroizm, status społeczny czy przegraną. W starożytnej Grecji istniało wiele rodzajów nagości, które mogły oznaczać dużo różnych rzeczy — podkreśla Jeffrey Hurwit, historyk sztuki starożytnej z Uniwersytetu w Oregonie. Niekiedy pozostawały one ze sobą w sprzeczności. W swojej najnowszej publikacji Hurwit dowodzi, że mężczyźni dość często paradowali w stroju Adama. Zrzucali swoje togi w zaciszu własnej sypialni oraz podczas sympozjonu, czyli części uczty poświęconej rozrywkom, w tym dyskusji, jedzeniu, piciu i pieszczotom. Nago uprawiano też sporty. Ponieważ istnieje wiele malowideł przedstawiających igrzyska, spora część laików zaczęła uważać, że starożytni Grecy nigdy nie przywdziewali ubrań. Greccy mężczyźni, co do tego zgadzają się wszyscy, nie chodzili nago po mieście, nie jeździli w stroju Adama na koniu ani nie udawali się bez szat na wojnę. W większości sytuacji publicznych ubieranie się nie było nieobowiązkowe, a bitwa bez odpowiedniego ubrania to nic innego jak samobójstwo. Wojowników i bohaterów często, choć nie zawsze, przedstawiano nago. Artyści ukazywali w ten sposób ich fizyczne atuty, męstwo, jurność i sprawność, które przyczyniły się do odniesienia zwycięstwa nad wrogiem. Aby jednak rzeczywiście udać się na wojnę bez szat i oręża, trzeba być naprawdę superczłowiekiem. Herosi nie byli jedynymi ludźmi rzeźbionymi i malowanymi bez szat (American Journal of Archaeology). Odnaleziono podobne wizerunki pokonanych, umierających i zmarłych. W takich przypadkach nagość oznaczała słabość, bezbronność. Pospolici robotnicy także nie miewali na sobie ubrań. Widać było ich muskulaturę oraz perlący się na skórze pot. W ten sposób artysta przekazywał odbiorcy, że wykonywali ciężką pracę. Nagość bogów i przedstawicieli wyższych warstw społecznych nie pozostawiała żadnych wątpliwości co do ich miejsca na drabinie bytów.
-
- akt
- Jeffrey Hurwit
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: