Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'aerozol' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 2 wyniki

  1. Bąbelki w szampanie to nie zwykły efekt podwójnej fermentacji czy coś, co stanowi o "urodzie" tego alkoholu. Naukowcy wykazali, że tworzą one mgiełkę – aerozol – dzięki której zapach unosi się z dna naczynia wprost do nosa pijącego (Proceedings of the National Academy of Sciences). Podoba mi się pomysł, że podczas smakowania szampana taki wspaniały i subtelny mechanizm działa tuż pod naszym nosem. W każdym kieliszku tego trunku jest tyle samo pożywki dla umysłu, co przyjemności dla zmysłów – przekonuje prof. Gerard Liger-Belair z Université de Reims Champagne-Ardenne. By wytypować i zbadać związki chemiczne szampana, win musujących, bąbelków i mgiełki, Francuzi i Niemcy posłużyli się wysokorozdzielczą spektrometrią masową (ang. high-resolution mass spectrometry). Okazało się, że pewne substancje, które odpowiadają za aromat owoców, drożdży, a nawet szafranu, zostają schwytane przez bąbelki i unoszą się na powierzchnię w większych stężeniach niż te stwierdzane w samym napoju. Liger-Belair porównuje to zjawisko do banieczek pękających na powierzchni morza lub oceanu, przez co w powietrzu unosi się specyficzna woń wody, wilgoci i wodorostów. Czy oznacza to, że szampan lepiej pachnie, niż smakuje? Liger-Belair mówi, że to pociągające wyjaśnienie, ale zarówno on, jak i jego kolega Philippe Schmitt-Kopplin są chemikami, więc jako laicy woleliby nie zajmować rozstrzygającego stanowiska w tej sprawie.
  2. W przyszłym roku rozpoczną się testy kliniczne pierwszej wziewnej szczepionki na odrę. Będą one prowadzone w Indiach, ponieważ tutaj wiele dzieci nadal zapada na tę zaraźliwą chorobę wirusową. Co roku umiera na nią prawie 200 tys. maluchów. Szefem zespołu, który opracował szczepionkę na bazie proszku, jest dr Robert Sievers z University of Colorado w Boulder. Uważa on, że łatwy w użyciu inhalator jest idealnym rozwiązaniem dla odległych rejonów krajów rozwijających się, gdzie nie ma lodówek ani dostępu do czystej wody czy sterylnych igieł, za pomocą których można by wykonać tradycyjny zastrzyk. Jak wyjaśnia Amerykanin, testy na zwierzętach zakończyły się w tym roku. Wg niego, wziewne szczepionki zapewniłyby odporność niemowlętom, starszym dzieciom i dorosłym. Dziecięce szczepionki, które mogą być inhalowane i dostarczane bezpośrednio do śluzówek, mają przewagę nad iniekcjami. Nie tylko zmniejszają ryzyko zakażenia HIV, żółtaczką i innymi chorobami związanymi z użyciem skażonych igieł, lecz mogą się także okazać skuteczniejsze od swych tradycyjnych odpowiedników. Choć została opracowana dla krajów Trzeciego Świata, nowa technologia stanie się zapewne bazą kolejnej generacji szczepionek dla reszty świata. Dotąd opracowano bowiem tylko jedną wziewną szczepionkę – wilgotną mgiełkę na grypę. Sieversa zainspirowały badania dotyczące sposobu wdychania przez ludzi kropli zanieczyszczeń atmosferycznych. Wraz ze studentami i resztą ekipy stworzył, a następnie opatentował metodę CAN-BD (dosł. nebulizacji wspomaganej dwutlenkiem węgla z suszarką kropli). Osłabiony wirus odry jest mieszany z dwutlenkiem węgla w stanie nadkrytycznym, w wyniku czego powstają drobne krople. Całość jest potem suszona i powstaje przeznaczony do wdychania proszek. Wprowadza się go do cylindrycznego woreczka, zamykanego podobnie jak szyjka plastikowej butelki. Po wzięciu jednego głębokiego oddechu dziecko może być skutecznie zaszczepione. Podczas testów na zwierzętach wykazano, że szczepionka wziewna jest tak samo skuteczna, jak iniekcja. Obecnie trwają prace nad tanią wersją inhalatora. Twórcy technologii CAN-BD twierdzą, że dawkę szczepionki można by wyprodukować za 26 centów. Jeśli przyszłoroczne badania zakończą się sukcesem, wg Serum Institute of India Ltd., roczne zapotrzebowanie na szczepionkę sięgnie 400 mln dawek. Sievers opowiada, że gdy w latach 80. ubiegłego wieku w Meksyku wybuchła epidemia odry, 3 mln dzieci podano właśnie szczepionkę wziewną w postaci aerozolu. Te maluchy, które wzięły udział w testach, rzadziej się zarażały niż brzdące zaszczepione tradycyjnie. Problem polegał jednak na tym, że do uzyskania mgiełki potrzeba było zasilania bądź baterii. Poza tym płynne szczepionki powinny być świeżo sporządzone i trzymane w chłodzie, a sam nebulizer wymaga czyszczenia. Nowy i tani dozownik, w którym cząsteczkami koloidalnymi są substancje stałe, nie musi być czyszczony ani w jakikolwiek sposób zasilany.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...