O tym, że na realizację marzeń nigdy nie jest za późno, może świadczyć przykład Johna Lowe’a z Witchford w Wielkiej Brytanii. Już wkrótce 88-latek zadebiutuje na scenie w roli... tancerza baletowego.
Rześki starszy pan rozpoczął naukę przed 9 laty. Jak łatwo policzyć, miał wtedy 79 wiosen. Wpadł na ten pomysł, obserwując poczynania swojej córki Alison, która wykształciła się na zawodową tancerkę.
W przeszłości Lowe był nauczycielem. Do baletu odnosi się entuzjastycznie. To wspaniała sprawa. Nie rozumiem, czemu więcej mężczyzn się tym nie zajmuje.
Dziadek 11 wnuków uczęszczał do szkoły baletowej w Ely. W tej samej miejscowości odbędzie się też premiera Kamiennego kwiatu Sergiusza Prokofiewa, w której ma wystąpić.
W domu starszy pan zawiesił sobie linę, która pomagała mu coraz wyżej podnosić nogę. Lowe podkreśla, że jest osobą wysportowaną, dlatego nie miał dużego problemu z ćwiczeniem. Wg niego, tańczący w balecie mężczyzna nie jest zniewieściały. Trzeba być naprawdę wysportowanym, by kondycyjnie poradzić sobie z tym zadaniem. Dlatego też 88-latek poleca wykonywanie podobnych ćwiczeń wszystkim zabieganym i okadzonym dymem tytoniowym osobom.