Część ekonomistów uważa, że produkty i usługi ekologiczne, np. tak zwana zielona energia czy rosnąca w cieniu kawa, mogą w rzeczywistości niekorzystnie wpływać na środowisko.
Matthew Kotchen z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara uważa, że zielone rynki rozwijają się w wielu sektorach. Kawa rosnąca pod osłoną tropikalnego lasu, a nie na otwartej przestrzeni przyczynia się do wzrostu bioróżnorodności, a elektryczność z odnawialnych źródeł jest co prawda droższa, ale nie powoduje zanieczyszczenia powietrza. Konsumenci kupują więc naraz dwa produkty: kawę i ochronę gatunków lub elektryczność i zmniejszoną emisję gazów.
Kotchen twierdzi, że kupując produkty ekologiczne najwyższej jakości, konsumenci są mniej skłonni bezpośrednio wspomagać różnego rodzaju akcje czy przeznaczać dodatkowe pieniądze na ochronę środowiska. To nie oznacza, że produkty ekologiczne są złe, lecz że do zagadnienia należy podchodzić z większą ostrożnością.
O modelu opracowanym przez amerykańskiego ekonomistę można przeczytać w Journal of Political Economy.