Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'University of New South Wales' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Astrofizycy z Australii i Wielkiej Brytanii poinformowali, że znaleźli dowody na to, iż prawa fizyki są różne w różnych częściach wszechświata. Do takiego wniosku doszedł zespół pracujący pod kierunkiem Johna Webba z Uniwersytetu Nowej Południowej Walii. Naukowcy badali stałą struktury subtelnej, która jest podstawową stałą fizyczną. Opisuje ona siłę oddziaływań elektromagnetycznych i oznaczana jest jako α. Okazuje się, że wielkość ta wcale nie jest stała. Uczeni wykorzystali teleskop VLT w Chile oraz teleskop Kecka z Hawajów. Za ich pomocą sprawdzili, w jaki sposób światło z 300 galaktyk położonych w odległości 12 miliardów lat świetlnych jest absorbowane przez atomy pyłu międzygwiezdnego. Jako że oba teleskopy znajdują się na różnych półkulach Ziemi, muszą być zwrócone w różnych kierunkach. Porównanie danych z urządzeń wykazało znaczne różnice. Gdy za pomocą teleskopu Kecka patrzymy na północ, to α odległych galaktyk jest średnio mniejsza. Gdy patrzymy na te galaktyki na południe za pomocą VLT - α jest większa - mówi Julian King z University of New South Wales. Różnica jest niewielka, rzędu 1/100 000, ale naukowcy nie wykluczają, że poza horyzontem, który jesteśmy w stanie obserwować, może być ona znacznie większa. Profesor Webb mówi, że istnieje oś, wzdłuż której alfa ulega zmianie. Sam fakt, że stała struktury subtelnej okazała się zmienną, świadczy o tym, że prawa pozwalające na istnienie życia na Ziemie nie muszą dopuszczać jego pojawienia się w innych obszarach kosmosu. Tam życie może powstawać według całkowicie innych zasad. Astrofizyk Scott Croom, który nie był zaangażowany w opisywane badania, doradza ostrożność. Mówi, że twierdzenia jego kolegów są rewolucyjne i jeśli się potwierdzą będzie to "fantastyczna rzecz", jednak konieczne są mocne dowody na poparcie ich słów. Przypomina, że podczas tego typu obserwacji łatwo o błędy i już w przeszłości okazywało się, że wiele z obiecujących odkryć okazało się niewypałami, gdyż uzyskane dane zostały zafałszowane przez nieznane wcześniej błędy.
  2. Lansowany przez kreatorów mody i kolorowe magazyny model urody i piękna jest powszechnie już krytykowany za wywoływanie problemów psychologicznych u kobiet. Niektóre kraje, jak Francja, próbują nawet regulować ustawowo wymiary pokazywanych modelek. Tymczasem wielu mężczyzn w ogóle nie uważa chudych pań, poprawianych Photoshopem, za atrakcyjne. Tym bardziej nie odzwierciedlają rzeczywistego wyglądu przeciętnej kobiety. Jaki jest więc tak naprawdę ideał piękna? Próbują tego dociec naukowcy australijscy z Uniwersytetu Nowej południowej Walii, posługując się zakrojonymi na gigantyczną skalę badaniami. Badania są już prowadzone od jakiegoś czasu, do tej pory wzięło w nich udział ponad 40 tysięcy wolontariuszy z całego świata - ankieta przeprowadzana jest przez stronę internetową BodyLab. Badani oceniają atrakcyjność pokazywanych sylwetek męskich lub kobiecych w skali od -3 do +3. Po zakończeniu etapu odsiewana jest połowa zgromadzonych w bazie figur z najniższymi ocenami, a pozostałe zostają poddane modyfikacjom i ponownej ocenie. W ten sposób, na zasadzie algorytmu genetycznego, powstają kolejne generacje wirtualnych postaci. Badanie trwa już jakiś czas, więc hodowane „kobiety" sięgnęły czwartego pokolenia, zaś mężczyźni drugiego. Do wzięcia udziału w badaniu nie trzeba się rejestrować, wystarczy tylko podać kilka podstawowych danych, jak kraj zamieszkania, rasę, płeć i orientację seksualną (uwzględniono nawet osoby aseksualne i niezdecydowane), czy wiek. Po skontrolowaniu rozdzielczości monitora, żeby nie deformował wyświetlanych postaci, można przystąpić do oceny. Autorzy badania proszą o ocenianie jak najbardziej pod wpływem pierwszego wrażenia, bez zwracania uwagi na konsekwencję, czy spójność przyznawanych ocen. W statystykach przodują kraje anglojęzyczne: Australia, USA, Nowa Zelandia, ale dużo ankietowanych pochodzi z Rosji, Argentyny, czy Słowenii. Zapraszamy zatem również czytelników Kopalni Wiedzy do dołożenia swojej cegiełki.
  3. Naukowcy z Purdue University i University of New South Wales postanowili wyliczyć najwyższą tolerowaną przez człowieka temperaturę mokrego termometru (wet-bulb temperature, WBT). Przy okazji dowiedzieli się, że w nadchodzących stuleciach niektóre obszary Ziemi mogą nie nadawać się do zamieszkania przez ludzi. Temperatura mokrego termometru odpowiada temperaturze odczuwanej, gdy mokra skóra jest wystawiona na działanie poruszającego się powietrza. Pod uwagę brana jest zatem zarówno sama temperatura jak i wilgotność. Jak informuje Matthew Huber, współautor badań, z wyliczeń wynika, że dla człowieka i większości ssaków śmiertelna jest sześciogodzinna lub dłuższa ekspozycja na temperaturę mokrego termometru przekraczającą 35 stopni Celsjusza. Naukowcy informują, że jeśli spełnią się najgorsze z rozsądnie przewidywanych scenariuszy dotyczących globalnego ocieplenia, to, po raz pierwszy w historii ludzkości, pewne tereny naszego globu nie będą się nadawały do zamieszkania właśnie ze względu na zbyt wysokie temperatury. Obecnie tego typu warunki zdarzają się np. u wybrzeży Arabii Saudyjskiej, gdzie gorące bardzo wilgotne powietrze znad oceanu napływa nad gorący ląd. Na szczęście jest to zjawisko krótkotrwałe. Uczeni nie sprawdzali prawdziwości scenariuszy dotyczących zmian klimatycznych na Ziemi, ale skupili się nad ich wpływem na człowieka. Niekorzystne warunki mogą przejściowo panować na terenie całych krajów, powodując, że niezbędna stanie się adaptacja do nich. Można to uczynić np. dzięki szerszemu rozpowszechnieniu systemów do klimatyzacji. To jednak oznacza, że zapotrzebowanie na energię będzie okresowo bardzo rosło i tu pojawia się pytanie, czy kraje Trzeciego Świata będą w stanie zapewnić ją swoim obywatelom. Trzeba pamiętać, że nawet wówczas narażone będą zwierzęta hodowlane, od których zależy nasz los, a ponadto w takich warunkach każda praca na zewnątrz będzie obarczona poważnym ryzykiem - mówi Huber. Profesor Steven Sherwood z Climate Change Research Centre na University of New South Wales wyjaśnia, że graniczna temperatura mokrego termometru to po prostu punkt, w którym przegrzejemy się nawet wówczas, gdy staniemy nago w cieniu przed włączonym olbrzymim wiatrakiem i będziemy sączyli napoje. Wyliczyliśmy, że wzrost średnich temperatur o 7 stopni Celsjusza spowoduje, że na niektórych obszarach globu zostanie przekroczony limit temperatury mokrego termometru, a przy wzroście o 12 stopni Celsjusza połowa Ziemi nie będzie nadawała się do zamieszkania. Jeśli rozważamy ryzyko związane z emisją węgla, to taki najgorszy scenariusz powinniśmy brać pod uwagę. To jak różnica pomiędzy ruletką a rosyjską ruletką. Czasami ryzyko jest zbyt wielkie, nawet jeśli szansa przegranej jest bardzo mała - dodaje Huber. Same procesy metaboliczne w naszych ciałach generują około 100 watów podczas spoczynku. Aby schłodzić ciało konieczne jest, by skóra była chłodniejsza od jego wnętrza i by otoczenie było chłodniejsze od skóry. Jeśli warunki te nie zostaną spełnione i temperatura mokrego termometru uniemożliwi skórze oddawanie ciepła, istnieje ryzyko śmiertelnego przegrzania organizmu. Profesor Huber zauważa, że temperatury uniemożliwiające życie człowieka panowały na Ziemi przed około 50 milionami lat, niewykluczone zatem, że znowu się pojawią. Stąd też, jego zdaniem, przy rozważaniu możliwych konsekwencji zmian klimatycznych powinniśmy brać pod uwagę i tego typu scenariusz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...