Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Samsung' .
Znaleziono 86 wyników
-
Przewodniczący zarządu Samsunga, Lee Sang-hoon, został skazany na 18 miesięcy więzienia za naruszenie prawa pracy. Po wydaniu wyroku przez sąd w Seulu menedżer został natychmiast aresztowany i przewieziony do więzienia. Przestępstwa, których się dopuścił, dotyczą okresu 2012–2017 gdy odpowiadał za finanse koncernu. Przewodniczącym Zarządu został w marcu 2018 roku. Lee nie powędrował do więzienia samotnie. Towarzyszył mu wiceprezes Kang Kyung-hoon, który otrzymał identyczny wyrok. W sumie około 25 byłych i obecnych menedżerów Samsunga zostało uznanych winnymi złamania prawa pracy. Sprawa dotyczyła przede wszystkim rób rozwiązania przez menedżerów związku zawodowego działającego w dziale obsługi klienta. Menedżerowie zostali uznani winnymi wielu przestępstw, w tym gromadzenia informacji o niektórych członkach związku zawodowego. Zbierali dane dotyczace stanu cywilnego sytuacji finansowej czy historii chorób psychicznych. W oskarżeniu stwierdzono, że menedżerowie Samsunga wykorzystywali różne taktyki w celu zniechęcenia związkowców do działania, w tym straszenie obcięciem pensji pracowników powiązanych ze związkami i zerwaniem umów z podwykonawcami, którzy przychylnie odnosili się do związków zawodowych. Zbierali też dane wrażliwe i wykorzystywali je do nakłonienia związkowców do odchodzenia z firmy i celowo przeciągali negocjacje ze związkami zawodowymi. Śledztwo wykazało też, że powołano do życia specjalną grupę, która opracowywała taktykę walki ze związkami. « powrót do artykułu
-
Samsung zapowiedział inwestycje w wysokości... 161 miliardów dolarów. Dzięki tej olbrzymiej kwocie koncern chce zwiększyć swoje możliwości wytwórcze oraz zaoferować produkty, które zapewnią rozwój w przyszłości. Koreańska firma zainwestuje w sztuczną inteligencję, sieci bezprzewodowe piątej generacji, biofarmację, wyświetlacze, półprzewodniki i "inne kluczowe programy", poinformowali przedstawiciele Samsunga. Kolosalna kwota zostanie wydana w ciągu zaledwie trzech lat, a niemal 3/4 pieniędzy będą inwestowane w Korei Południowej. Samsung od dawna ma opinię firmy, która agresywnie inwestuje, nawet w czasach, gdy konkurencja zmniejsza poziom inwestycji. Dzięki takiej polityce stał się jednym z największych na świecie producentów układów scalonych. Dobrym przykładem jest właśnie wybudowana przez Samsunga największa na świecie fabryka smartfonów. Powstała ona, pomimo że udziały koreańskiej firmy w chińskim rynku uległy zmniejszeniu. Władze Samsunga uważają, że dzięki inwestycjom w sztuczną inteligencję ich firma stanie się jeszcze bardziej innowacyjna, a inwestycje w technologię 5G wspomogą rozwój Internet of Things, robotyki i autonomicznych samochodów. Dlatego też w swoich AI Centers Samsung chce zwiększyć liczbę naukowców do 1000 i ma zamiar stać się światowym potentatem na rynku układów scalonych, urządzeń i wyposażenia 5G. Chce też stać się liderem układów scalonych na rynku autonomicznych samochodów. Firma zainwestuje też w badania podstawowe, które mają w przyszłości wspomóc rozwój technologii, którymi jest zainteresowana. Wspólnie z rządem Korei Samsung założy też i będzie prowadził centra programistyczne w całym kraju. Ma w nich pobierać naukę 10 000 osób. Firma zacieśni też współpracę z czołowymi krajowymi instytutami naukowymi. Oświadczenie o wielkich inwestycjach zostało wydane kilka dni po spotkaniu rządzącego de facto Samsungiem Lee Jae-yonga z koreańskim ministrem finansów Kim Dong-yeonem. « powrót do artykułu
-
- sztuczna inteligencja
- inwestycja
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Samsung rozpoczął publikację łatek dla sześciu krytycznych dziur znalezionych w jego flagowych smartfonach z Androidem. Dziury pozwalają na przeprowadzenie wielu różnych ataków, od zdalnego wykonania złośliwego kodu po doprowadzenie do błędu przepełnienia bufora. O istnieniu błędów poinformowano w April Android Security Bulletin wydawanym przez Google'a. W sumie Samsung załatał 27 dziur, z których 21 uznano za groźne. Wspomniane na wstępie 5 krytycznych dziur jest związanych z obsługą procedorów Snapdragon oraz z platformą Snapdragon Wear i Snapdragon Automotive. Luki występują w telefonach Galaxy S8, Galaxy S9 i Galaxy Note 8. Jedna z luk pozwala napastnikowi na wykorzystanie specjalnie spreparowanego pliku do wykonania dowolnego kodu w kontekście uprzywilejowanego procesu. W indeksie CVSS dziura ta otrzymała aż 9,8 punktu. Identycznie oceniona luka, powodująca niewłaściwą kontrolę dostępu podczas konfigurowania jednostki korekcji błędów MPU może prowadzić do ujawnienia poufnych danych. Błąd ten jest ciągle analizowany. Jeszcze inny błąd występuje w module weryfikacyjnym Elliptic Curve Digital Signature Algorithm (ECDSA). Eksperci ostrzegają, że w pewnych przypadkach na platformach Snapdragon Automobile, Snapdragon Mobile i Snapdragon Wear może dojść do błędu weryfikacji. Interesującym błędem jest też dziura typu „peek and poke”. Ten typ luki, znany od lat 80. ubiegłego wieku, daje napastnikowi dostęp do konkretnego adresu pamięci i możliwość zmiany znajdujących się tam danych. « powrót do artykułu
-
Samsung Electronics ogłosił, że wydzieli niedochodowy wydział zajmujący się produkcją wyświetlaczy LCD. Nowa firma, nazwana tymczasowo Samsung Display Co., zostanie powołana 1 kwietnia, a jej kapitał założycielski wyniesie 750 miliardów wonów (ok. 668 milionów USD). Samsung chce skupić się na produkcji wyświetlaczy OLED. Obecnie rynek wyświetlaczy przechodzi szybkie zmiany, a panele OLED wkrótce zastąpią monitory LCD. W związku z takimi strukturalnymi zmianami w przemyśle, konieczne są restrukturyzacja firmy i poprawienie naszej konkurencyjności. W związku z tym najpierw wydzielimy wydział produkujący LCD, który stanie się nową firmą, należącą w całości do Samsung Electronics. W przyszłości dla tej nowej firmy przygotujemy różne scenariusze restrukturyzacji, w tym połączenie z Samsung Mobile Display i S-LCD Corporation - czytamy w oświadczeniu Samsung. Firma analityczna DisplaySearch uważa, że do roku 2015 światowa sprzedaż paneli LCD zmniejszy się o 8%, a jej globalna wartość wyniesie 92 miliardy dolarów. Do roku 2018 wartość sprzedaży wyświetlaczy OLED ma przekroczyć 20 miliardów dolarów. Będzie to oznaczało, że rynkowe udziały tego typu paneli zwiększą się z obecnych 4 do 16 procent. Nie tylko Samsung powoli przygotowuje się do rezygnacji z LCD. W grudniu Sony zgodziło się na wycofanie się ze wspólnej z Samsungiem produkcji LCD. Sharp poinformował, że w w najbliższym czasie zmniejszy o połowę produkcję LCD w jednej ze swoich japońskich fabryk.
-
Samsungowi nie udało się uzyskać zniesienia w Niemczech zakazu sprzedaży tabletu Galaxy Tab 10.1. Zakaz taki wydał sąd na wniosek Apple’a, który stwierdził, że tablet łamie patent opisujący... wygląd tabletu. Przedstawicielom Samsunga powiedziano, iż zakaz dotyczy również 8,9-calowej wersji Galaxy Taba. Co interesujące, Sąd Regionalny w Dusseldorfie, do którego odwołał się Samsung, stwierdził, że koreańska firma nie naruszyła patentu Apple’a. Zakaz jednak utrzymano, ponieważ Samsung miał dopuścić się czynów nieuczciwej konkurencji. Nie wiadomo, czy decyzja sądu będzie miała jakiś rzeczywisty wpływ na Samsunga. Firma już wcześniej nieco zmieniła wygląd swojego tabletu i Galaxy Tab 10.1N jest bez przeszkód sprzedawany w Niemczech. W sprawie tego modelu sąd w Dusseldorfie wypowie się 9 lutego. Na razie Apple wygrywa z Samsungiem w sądowych sporach na terenie Niemiec. Koreańczycy złożyli do sądu dwie skargi na naruszenia przez Apple’a patentów dotyczących technologii 3G. Sąd odrzucił obie skargi.
-
Siedmiu azjatyckich producentów LCD, w tym Samsung, Hitachi i Sharp, zapłaci grzywnę w wysokości 553 milionów dolarów. To kara za trwającą osiem lat zmowę cenową, która sztucznie windowała ceny LCD. Chi Mei Innolux, Chunghwa Picture Tubes, Epson Imaging Devices, HannStar Display oraz trzech wcześniej wspomnianych producentów zawarło ugodę z ośmioma prokuratorami stanowymi oraz prawnikami reprezentującymi osoby prywatne, które wytoczyły im pozwy zbiorowe. Poza wspomnianą grzywną koncerny zapłacą 14 milionów USD kosztów sądowych oraz odszkodowań dla stanów. Główną kwotę roszczeń stanowi 501 milionów dolarów, które trafią do poszkodowanych konsumentów w 24 stanach i w Dystrykcie Kolumbii. Zmowa cenowa trwała od 1 stycznia 1999 roku do 31 grudnia 2006, tak więc odszkodowania otrzymają osoby, które w tym czasie kupiły monitory LCD. Kolejne 37 milionów dolarów otrzymają agendy rządowe, stanowe i inne organizacje publiczne.
- 2 odpowiedzi
-
- LCD
- zmowa cenowa
- (i 9 więcej)
-
Trevor Eckhart opublikował w sieci film, który dowodzi, że na milionach smartfonów zostało zainstalowane oprogramowanie szpiegujące. Prezentacji dokonano na urządzeniu firmy HTC, jednak Eckhart mówi, iż podobny program firmy Carrier IQ znajduje się na telefonach Samsunga, Nokii, RIM-a oraz urządzeniach korzystających z systemu Android. W sprawie filmu wypowiedział się były oskarżyciel Departamentu Sprawiedliwości, profesor Paul Ohm z University of Colorado Law School. Jeśli Carrier IQ w jakiś sposób przekonało producentów telefonów do zainstalowania oprogramowania zapisującego wszelkie naciśnięcia klawiszy, sesje internetowe i wysyłającego gdzieś te dane, to mamy tutaj do czynienia z podsłuchem definiowanym przez prawo federalne. A to daje osobom poszkodowanym prawo do wystąpienia z pozwem i domagania się wysokich odszkodowań. Eckhart przed pokazem zresetował telefon do ustawień fabrycznych i nie nawiązywał żadnych połączeń. Następnie udowodnił, że każde naciśnięcie klawiszy jest natychmiast wysyłane do programu ukrytego głęboko w telefonie. Aplikacja otrzymuje dane o naciśniętych klawiszach jeszcze zanim otrzymają się inne programy, dla których dane te są przeznaczone. Program firmy Carrier IQ przechwyci to, co napiszemy w telefonie wcześniej, niż zobaczymy nasz tekst na wyświetlaczu. Następnie Eckhart połączył się z siecią Wi-Fi i wszedł na Google'a. Mimo, iż nie dał wyszukiwarce prawa do dzielenia się informacjami o swojej lokalizacji, program Carrier IQ zanotował ją. Był też w stanie zachować tekst, który Eckhart pisał po wejściu na witrynę chronioną protokołem SSL. Nie wiadomo, co się dzieje z danymi zapisywanymi przez program Carrier IQ. Firma chwali się na swojej stronie, że jej oprogramowanie zainstalowano na 140 milionach urządzeń. Jednocześnie twierdzi, że na potrzeby swoich klientów, którymi są operatorzy sieci komórkowych, zbiera jedynie ograniczoną liczbę „informacji operacyjnych". Profesor Ohm mówi, że nawet jeśli z danych takich, przed ich wysłaniem na zdalny serwer, usuwane są informacje pozwalające zidentyfikować użytkownika, to i tak zgodnie z amerykańskim prawem Carrier IQ, a prawdopodobnie też jego klienci, który korzystali z takiej usługi, mogą spodziewać się kosztownych pozwów. Uczony przypomina, że gdy pracował w Departamencie Sprawiedliwości pozywaliśmy ludzi za instalowanie na komputerach oprogramowania o takich możliwościach. Jeśli sprawa trafi do sądu, Carrier IQ będzie się zapewne broniło twierdząc, że użytkownicy zgodzili się na jakąś formę śledzenia podpisując umowę z operatorem telefonii komórkowej. Eckhart mówi jednak, że gdy włączył tryb samolotowy, zamykając połączenie z siecią operatora i łącząc się tylko z Wi-Fi, oprogramowanie Carrier IQ nadal zapisywało wciskane klawisze. Przypomina, że operator definiuje swoją usługę, jako swoją własną sieć. Nie rozumiem, w jaki sposób mój telefon podłączony do mojej sieci miałby być ich usługą i jak mogliby mieć prawo do patrzenia, co robię. Profesor Ohm przypomina też, że nawet gdy telefon podłączony jest do sieci operatora, to tylko i wyłącznie operator jest chroniony umową podpisaną z użytkownikiem. A to znaczy, że pośrednicząca w zbieraniu danych firma zewnętrzna może zostać pozwana przez użytkowników, którzy nie wiedzieli o jej działaniach i nie wyrazili na nie zgody.
- 8 odpowiedzi
-
- smartfon
- szpiegowanie
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Apple coraz mocnej odczuwa presję konkurencji produkującej tablety. Rynek tabletów rozwija się w błyskawicznym tempie i udziały koncernu zmniejszają się. Mimo to Apple ma 11-krotną przewagę w sprzedaży nad swoim najbliższym konkurentem. W trzecim kwartale bieżącego roku sprzedaż tabletów wzrosła, w porównaniu z drugim kwartałem, o 23,9%. Na całym świecie klienci kupili 18,1 miliona takich urządzeń. W porównaniu z III kwartałem ubiegłego roku wzrost sprzedaży wyniósł aż o 264,5%. Mimo to, była niższa od przewidywań. Analitycy sądzili, że klienci kupią 19,2 miliona sztuk. Zdaniem specjalistów z IDC w całym bieżącym roku sprzeda się aż 63,3 miliona tabletów. W samym trzecim kwartale Apple sprzedało 11,1 miliona iPadów, czyli o 1,8 miliona więcej niż w drugim kwartale. Mimo zwiększenia sprzedaży, rynek Apple’a się skurczył. Pomiędzy początkiem kwietnia a końcem czerwca koncern mógł się pochwalić 63,3-procentowym udziałem rynkowym. W ubiegłym kwartale było to 61,5 procenta. Największym konkurentem Apple’a jest Samsung, który sprzedał około nieco ponad 900 000 tabletów. Jednak najpoważniejszym zagrożeniem dla pozycji Apple’a stały się Amazon i Barnes & Noble. Kindle Fire czy Nook Color szybko zdobywają zwolenników. Tablet Barnes & Noble znalazł w trzecim kwartale ponad 800 000 urządzeń, zdobywając 4% rynku. Jeszcze lepsze wyniki osiąga Kindle Fire. Sukces tych obu firm to jednocześnie sukces systemu Android. Ostatnio jego udziały na rynku tabletów spadały. Teraz analitycy IDC uważają, że zaczną szybko rosnąć.
-
Serwis BGR twierdzi, że Samsung przygotowuje 11,6-calowy tablet, który ma odebrać rynek iPadowi. Urządzenie będzie korzystało z systemu Android 4.0 Ice Cream Sandwich i trafi do sprzedaży w przyszłym roku. Najprawdopodobniej zostanie zaprezentowane podczas lutowego Mobile World Congress. Urządzenie ma charakteryzować się rozdzielczością 2560x1600 pikseli, zostanie wyposażone w dwurdzeniowy procesor Exynos 5250 taktowany zegarem o częstotliwości 2 gigaherców. To układ oparty na architekturze Cortex A15.
-
Apple, który w kilku krajach stara się zablokować sprzedaż urządzeń z Androidem, poniosło sromotną klęskę na najważniejszym rynku - w USA. Producent iPada oraz iPhone'a twierdzi, że Android odnosi sukcesy na rynku, gdyż jego twórcy ukradli wiele technologii. Jednak obecny spór nie dotyczył rozwiązań technicznych, a projektowych. W Niemczech sąd zgodził się, że tablet Samsunga wygląda podobnie do tabletu Apple'a i zabronił Samsungowi sprzedaży swojego urządzenia. Apple liczył na podobne rozstrzygnięcie w USA. Tymczasem sędzia Lucy H. Koh z sądu federalnego dla Okręgu Północnej Kalifornii odmówiła wydania wstępnego zakazu sprzedaży. Gdyby zakaz taki został wydany, Apple mógłby się na jego podstawie starać, by Samsungowi zakazano sprzedawania w USA wszelkich smartfonów. Apple nie musiałoby przy tym przechodzić pełnej procedury sądowej dotyczącej każdego urządzenia. Jason Kim, rzecznik prasowy Samsunga, stwierdził z zadowoleniem: Wyrok ten potwierdza, że wysuwane od dawna oskarżenia Apple'a są bezpodstawne. Sędzia Koh nie odrzuciła wszystkich argumentów Apple'a. Nie wykluczyła, że Samsung narusza jeden z patentów koncernu. Zdecydowanie jednak przeciwstawiła się działaniom Apple'a, które określiła, jako próbę pozostania jedynym producentem tabletów i smartfonów. Rozmiar urządzenia jakie może być wygodnie trzymane w ręku, wyświetlacz, stanowiący większą część smartfona oraz głośnik umieszczony na górze to cechy funkcjonalne, a nie estetyczne - stwierdziła pani sędzia. W związku z tym nie mogą być chronione patentami. Apple twierdzi, że ma wyłączne prawo do produkowania tabletów o „minimalistycznym" wyglądzie. Na razie takiej argumentacji uległ sąd w Niemczech. Stanowisko sędzi Koh oznacza, że Apple'owi trudno będzie dowieść, iż Samsung narusza firmowe patenty dotyczące wyglądu urządzenia. Jednocześnie, odnosząc się do drugiego z oskarżeń, dotyczącego naruszenia patentu opisującego sposób wykonania animowanego menu, sędzia stwierdziła, że nie daje on powodów do wyrządzenia Samsungowi olbrzymiej szkody, jaką byłby zakaz sprzedaży. Sędzia uznała jednak, że Samsung prawdopodobnie naruszył wspomniany patent i Apple ma szansę wygranie sporu dotyczącego tej kwestii. Amerykański koncern będzie mógł wnieść w tej sprawie pozew do sądu dopiero 30 lipca przyszłego roku.
-
Samsung rezygnuje z dalszej produkcji netbooków. Firma wysłała do jednego ze swoich partnerów list, w którym informuje, że w pierwszym kwartale przyszłego roku zaprzestanie produkcji tego typu urządzeń. Zamiast tego skupi się na tabletach i ultrabookach. Koreański koncern rezygnuje z osobistych komputerów z ekranami o przekątnej 10,1 cala. Zamiast nich będzie oferował bardziej wydajne notebooki w wyświetlaczami 11,6 i 12 cali. Wyświetlacz 10,1 cala będzie obecny tylko w tabletach. Netbooki pojawiły się na rynku przed kilkoma laty. Te komputerki z wyświetlaczami o przekątnych od 7 do 10 cali miały być wygodniejszą w użyciu, bardziej mobilną i tańszą wersją laptopów. Nigdy jednak nie były używane jak pecety. Mało wydajne procesory nie pozwalają na wygodną pracę, a to powoduje, że nie nadają się do zastosowań profesjonalnych. Wielu użytkowników domowych też z nich nie korzysta, gdyż nie pozwalają na cieszenie się w pełni multimediami. Z tego też powodu netbooki były używane do prostych zadań - komunikacji czy przeglądania internetu. Pojawienie się tabletów spowodowało znaczny spadek zainteresowania netbookami.
-
Na początku bieżącego roku Steve Ballmer zaprezentował kolejne wcielenie Surface'a, urządzenie SUR40 wyprodukowane we współpracy z Samsungiem. Teraz w 23 krajach za pośrednictwem Samsunga można kupować SUR40 w przedsprzedaży. Surface, który po raz pierwszy został zaprezentowany w 2007 roku, wygląda obecnie jak duży tablet, jednak zasadniczo różni się od znanych nam urządzeń. Przede wszystkim jest skierowany na rynek firm i dużych organizacji. Wyposażono go w 40-calowy wielodotykowy wyświetlacz o rozdzielczości 1920x1080 i kontraście 2000:1. Urządzenie korzysta z dwurdzeniowego procesora Athlon X2 taktowanego zegarem 2,90 GHz, 320 gigabajtów pamięci masowej oraz 4 gigabajtów pamięci operacyjnej. Umieszczono w nim porty Ethernet, HDMI oraz USB 2.0. Najważniejsze różnice pomiędzy Surface'em a tabletami tkwią jednak w sposobie pracy. Ekran wielodotykowy Surface'a obsługuje jednocześnie ponad 50 punktów styku i potrafi rozpoznać palce, dłonie oraz obiekty, które na nim położymy. Wyposażono go zatem w funkcje skanera. Nie wiadomo, czy obecny model obsługuje zaprezentowaną wcześniej technologię Second Light. Surface może przyjąć kształt stolika, możliwe jest też powieszenie go na ścianie. W ubiegłym roku Microsoft zapowiedział, że w ciągu trzech lat grubość Surface'a nie będzie przekraczała grubości tafli szkła. Cena urządzenia wyniesie około 8400 USD. Zamówienie na Surface możemy złożyć na stronie Samsunga.
-
Apple odrzuciło zaproponowaną przez Samsunga ugodę w sporze patentowym toczącym się przed australijskim sądem. Koncern Jobsa ma nadzieję na odniesienie zwycięstwa, nie chce więc zawierać porozumienia, które dałoby Samsungowi możliwość sprzedaży kolejnych wersji tabletu Galaxy Tab. Apple oskarża Samsunga, że tworząc Galaxy Tab skopiował iPhone'a oraz iPada. Koreańska firma dążyła do ugody, jednak zdaniem Apple'a nie zaoferowała niczego, co mogłoby stanowić podstawę zawarcia porozumienia. Koncern Jobsa stwierdził, że należy przeprowadzić pełne postępowanie sądowe. Samsung chciał już na przełomie sierpnia i września rozpocząć w Australii sprzedaż Galaxy Taba, jednak ciągle nie może tego uczynić. Firma zgodziła się na wycofanie ze swojego produktu dwóch spornych mechanizmów, pozostawiając tylko jeden. Dotyczy on technologii ekranu dotykowego, na którą patent posiada Apple. Patent opisuje sposób przekładania ruchów palców na polecenia wydawane urządzeniu. Samsung i Apple spierają się obecnie przed sądami w 9 krajach. Prowadzonych jest w nich 20 spraw.
-
Google skrytykował umowę podpisaną pomiędzy Samsungiem a Microsoftem. Wyszukiwarkowy koncern oskarżył firmę Ballmera o wymuszenie po tym, jak Samsung zgodził się wnosić opłaty licencyjne od każdego sprzedawanego przez siebie urządzenia z systemem Android. Microsoft twierdzi bowiem, że Android narusza jego liczne patenty. Samsung to drugi po HTC duży producent urządzeń z Androidem, który podpisał umowę licencyjną z Microsoftem. Jej zawarcie to jasny znak, że Google, pomimo przejęcia Motoroli wraz z jej portfolio patentowym, nie jest w stanie zapewnić swoim partnerom odpowiedniej ochrony. Ostre słowa, jakich używa Google pokazują, jak bardzo firma jest sfrustrowana obecną sytuacją. Samsung to największy na świecie producent urządzeń z Androidem, a teraz system Google'a będzie przynosił spore kwoty Microsoftowi. Zdaniem analityków z firmy Goldman Sachs z umów podpisanych z HTC, Samsungiem, Acerem i Viewsonicem koncern Ballmera zyska w bieżącym roku podatkowym - który zakończy się w połowie roku 2012 - aż 444 miliony dolarów. Google'a z pewnością denerwuje również fakt, że podpisanie umów licencyjnych może być dla HTC czy Samsunga krokiem w kierunku szerszego wykorzystywania innych systemów niż Android. Obie firmy mają bowiem teraz prawo do używania technologii Microsoftu, mogą więc skorzystać zarówno z Windows Phone jak i innych systemów bez obawy, że naruszą własność intelektualną koncernu z Redmond. Microsoft będzie też naciskał Motorolę, by i ona wnosiła opłaty licencyjne za wykorzystywane technologię. Gdy więc Google zakończy przejmowanie tego koncernu, może okazać się, że jest zmuszony płacić swojemu wielkiemu rywalowi.
-
Samsung to kolejna firma, która będzie płaciła Microsoftowi za patenty wykorzystywane przez system Android. Oba koncerny podpisały właśnie umowę licencyjną, na podstawie której od każdego urządzenia z Androidem, jakie sprzeda Samsung, na konto Microsoftu wpłynie określona kwota. Początkowo Microsoft domagał się 15 dolarów od urządzenia, a Samsung oferował 10 USD. Nieoficjalnie mówi się, że porozumiano się co do kwoty w granicach 12-13 dolarów. Brad Smith, główny prawnik Microsoftu, zasugerował, że to dopiero początek. Jak dotychczas, nie widzieliśmy jeszcze żadnego urządzenia z Androidem, które nie naruszałoby naszych patentów - stwierdził. Prawdopodobnie oznacza to, iż koncern z Redmond będzie żądał też od innych producentów wykupienia licencji. Dotychczas takie umowy podpisał z HTC, Viewsonicem oraz Acerem.
-
Ruszyła największa na świecie fabryka układów pamięci
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Technologia
Samsung uruchomił największą na świecie fabrykę układów pamięci. Rozpoczęto w niej produkcję kości DDR3 DRAM z wykorzystaniem 20-nanometrowej technologii. Zakład Line-16 znajduje się w Nano City Complex w Hwaseong. Budowa fabryki rozpoczęła się w maju ubiegłego roku. Po roku została zakończona i rozpoczęto instalowanie wyposażenia. Całkowita wartość inwestycji wyniosła ponad 10,3 miliarda dolarów. Line-16 zajmuje 12-piętrowy budynek i jest największą oraz najbardziej zaawansowaną technologicznie fabryką pamięci. Jej powierzchnia wynosi 198 000 metrów kwadratowych. Miesięcznie z jej linii produkcyjnych będzie zjeżdżało 10 000 trzystamilimetrowych plastrów krzemowych.-
- układ pamięci
- fabryka
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
NTT DoCoMo połączy siły z Samsungiem i grupą japońskich firm, by wspólnie rzucić Qualcommowi wyzwanie na rynku układów scalonych dla telefonów komórkowych. W skład grupy wejdą tacy giganci jak Fujitsu, NEC i Panasonic. Jej zadaniem będzie rozwijanie układów scalonych dla urządzeń przenośnych. Obecnie rynek ten jest zdominowany przez amerykańską firmę Qualcomm. Konsorcjum ma rozpocząć prace w przyszłym roku. Będzie się ono zajmowało rozwijaniem, projektowaniem i sprzedażą kości, których produkcja zostanie zlecona zewnętrznemu podmiotowi. Obecnie wiadomo, że w nowy projekt zostanie zainwestowanych około 30 miliardów jenów, czyli około 390 milionów USD.
-
- układ scalony
- telefon komórkowy
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Zaostrza się sądowa walka pomiędzy Apple'em a firmami wykorzystującymi system Android. Koncern Steve'a Jobsa złożył w Japonii pozew przeciwko Samsungowi, w którym twierdzi, że koreańska firma narusza patenty wykorzystywane w iPadzie oraz iPhone'ie. Apple domaga się 100 milionów jenów odszkodowania oraz wydania Samsungowi zakazu sprzedaży na terenie Japonii telefonów z rodziny Galaxy. Samsung nie może już sprzedawać tabletów Galaxy Tab w Niemczech, firma ogłosiła też, że opóźni ich premierę w Australii. Tymczasem HTC rozszerzyło swój amerykański pozew przeciwko Apple'owi o nowo nabyte patenty do Google'a. Do pozwu dołączono kolejnych dziewięć patentów, które ma jakoby naruszać Apple. Wcześniej HTC złożyło przed amerykańską Komisją Handlu Międzynarodowego oraz Sądem Okręgowym w Delaware skargę, w której stwierdza, iż Apple narusza trzy patenty należące do tej firmy. Pozew HTC do odpowiedź na kilka pozwów, jakie w ciągu ostatnich dwóch lat złożyło Apple przeciwko Koreańczykom.
-
Południowokoreański system rzuci wyzwanie Androidowi?
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Technologia
Jeden z południowokoreańskich urzędników poinformował, że rząd Korei ma zamiar stworzyć własny opensource'owy system operacyjny dla smartfonów. Oficjalny start projektu jest przewidziany jeszcze na bieżący rok, a do wzięcia udziału zostaną zaproszeni miejscowi producenci telefonow. Kim Jae-hong, wiceminister z Ministerstwa Ekonomii Wiedzy powiedział, że co prawda koreański Samsung tworzy obecnie telefony z Androidem, jednak zakup Motoroli przez Google'a znacząco zmienia sytuację na rynku. Własny system operacyjny, w tworzeniu którego mogłyby wziąć udział Samsung i LG, będzie miał i tę zaletę, że lepiej zabezpieczy firmy przed pozwami patentowymi Apple'a. Kim dodał, że do niedawna Samsung był zdecydowanie przeciwny angażowaniu się w rozwój otwartego systemu operacyjnego, jednak podejście firmy uległo radykalnej zmianie po kupnie Motoroli.-
- Korea Południowa
- Samsung
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Sąd okręgowy w Düsseldorfie zdecydował o zniesieniu zakazu sprzedaży tabletu Galaxy Tab 10.1 na terenie Europy. Zakaz będzie obowiązywał tylko w Niemczech, gdyż, jak stwierdził sąd okręgowy, niemieckie sądy nie mają prawa zakazywać sprzedaży produktu poza granicami Niemiec. Zniesienie zakazu to dobra wiadomość dla Samsunga, a jednocześnie porażka Apple'a. Jednak to niejedyny problem koncernu Jobsa. Na wizerunku firmy może zaciążyć posądzenie o sfałszowanie dokumentacji przedstawionej w sądzie. Na jej podstawie Apple domaga się zakazu sprzedaży Galaxy Tab 10.1 gdyż, zdaniem firmy, narusza on zastrzeżone prawo wzoru przemysłowego. Innymi słowy Galaxy Tab 10.1 ma być niemal łudząco podobny do iPada. Bliższe przyjrzenie się dokumentom, które Apple dostarczyło do sądu ujawnia, że na fotografii zmieniono nieco wygląd tabletu Samsunga. Stosunek boków Galaxy Taba wynosi bowiem 1:1,46, tymczasem na fotografii wynosi on 1:1,36. Jest zatem bardziej podobny do iPada, którego stosunek boków wynosi 1:1,30. Tablet Samsunga jest dłuższy i mniej przypomina kwadrat, niż tablet iPada. Na dostarczonym sądowi zdjęciu oba urządzenia wyglądają niemal identycznie. Florian Muller, wydawca bloga Foss Patents, nie sądzi, by Apple celowo dopuściło się fałszerstwa. Jego zdaniem koncern pokazał sądowi zdjęcia Galaxy Taba pochodzące jeszcze sprzed premiery tego urządzenia, a wykorzystał je dlatego, iż używał ich już we wcześniejszych sprawach.
- 1 odpowiedź
-
- Galaxy Tab
- tablet
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Niemiecki sąd wydał wstępny zakaz rozprowadzania na terenie Europy tabletu Galaxy Tab 10.1. Wyrok ten może oznaczać kłopoty dla systemu Android, w który wyposażony jest tablet. Zakaz wydano na wniosek Apple'a. Koncern Jobsa twierdzi, że tablet, a szczególnie interfejs, jest na tyle podobny do wyglądu iPada, iż narusza europejskie przepisy dotyczące kwestii projektowych. Wyrok niemieckiego sądu nie obowiązuje jednie w Holandii, gdyż tam Apple złożyło przeciwko Samsungowi osobny pozew. Niemieckie sądy często stosują zakazy, których celem jest powstrzymanie strony pozwanej przed kontynuowaniem działań będących przedmiotem sporu sądowego. Wydanie zakazu nie oznacza jeszcze, że Samsung przegra cały proces. Jednak do czasu jego zakończenia nie będzie mógł sprzedawać Galaxy Tab 10.1 na terenie UE. To nie przypadek, że najnowsze produkty Samsunga wyglądają jak iPhone'y czy iPady, poczynając od kształtu obudowy poprzez interfejs aż po opakowanie - oświadczyli przedstawiciele Apple'a. Inne spory Apple'a z Samsungiem toczą się przed amerykańską Komisją Handlu Międzynarodowego, sądem w Kalifornii, sądami w Australii, Japonii i Korei Południowej.
- 9 odpowiedzi
-
- Android
- Galaxy Tab
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Jak już informowaliśmy, niemiecki sąd wydał na wniosek Apple'a wstępny zakaz sprzedaży tabletu Galaxy Tab 10.1. Bliższe przyjrzenie się sytuacji może budzić obawy, że na podstawie europejskiego prawa Apple będzie mogło domagać się sprzedaży praktycznie jakiegokolwiek tabletu. Zakaz niemieckiego sądu ma na celu powstrzymanie firmy Samsung przed prawdopodobnym naruszaniem prawa. Będzie on obowiązywał do ostatecznego rozstrzygnięcia pozwu Apple'a przed sądem. Jego wydanie nie oznacza, że ostateczny wyrok zapadnie po myśli Apple'a, jednak jest poważnym zwycięstwem koncernu Jobsa. Zakaz został wydany na podstawie europejskich przepisów o ochronie wzorów przemysłowych. W roku 2004 Apple zastrzegło sobie na terenie Unii Europejskiej wzór wyglądu tabletu. Jak możemy się przekonać, Galaxy Tab rzeczywiście narusza ten wzór. Jednak, jak możemy przekonać się na załączonych grafikach, narusza go też praktycznie każdy tablet.
- 6 odpowiedzi
-
- Unia Europejska
- Prawo wzorów przemysłowych
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Apple potrzebowało zaledwie czterech lat by zostać największym na świecie producentem smartfonów, pozostawiając w tyle Nokię i Samsunga. W drugim kwartale bieżącego roku koncern Jobsa sprzedał więcej urządzeń niż Finowie i Koreańczycy. Analitycy opierając się na kwartalnych raportach finansowych oceniają, że w minionym kwartale Apple sprzedało 20,3 miliona iPhone'ów. W tym samym czasie nabywców znalazło 19,2 miliona urządzeń Samsunga i 16,7 miliona smartfonów Nokii. Sprzedaż smartfonów Nokii spada od lutego bieżącego roku, kiedy to ogłoszono, że fińska firma odejdzie od Symbiana na rzecz systemu Windows Phone. Jako że koncern wciąż nie zaprezentował szerokiej oferty urządzeń z nowym systemem, jego klienci powoli rezygnują z Symbiana i rozglądają się za iPhone'ami oraz urządzeniami z Androidem.
-
Samsung zaprezentował urządzenie Spinpoint M8, czyli 1-terabajtowy dysk twadry dla notebooków. Nowy HDD korzysta z dwóch 500-gigabajtowych talerzy, a jego grubość to zaledwie 9,5 milimetra. Dysk wyposażono w 3-gigabitowy interfejs SATA oraz 8 megabajtów pamięci cache. Korzysta on również z technologii EcoSeek i NoiseGuard. Spinpoint M8 trafił już do masowej produkcji i sklepów na całym świecie. Jego średnia cena to 129 dolarów.
-
- Spinpoint M8
- notebook
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Samsung ma pokazać swoje nowe urządzenia Apple'owi
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Technologia
W ramach toczonego przez Apple'a i Samsunga sporu patentowego, sąd nakazał Samsungowi udostępnianie firmie Jobsa przedpremierowych egzemplarzy swoich nowych urządzeń. Ma to pozwolić prawnikom Apple'a na sprawdzenie, czy gadżety Samsunga nie naruszają patentów koncernu. Dzięki takiemu rozstrzygnięciu Apple będzie mogło zapoznać się w najbliższym czasie z tabletami Galaxy Tab 10.1, Galaxy Tab 8.9 oraz smartfonami Galaxy S2, Infuse 4G oraz Droid Charge. Zwykle w podobnych sprawach firma, która ma pokazać konkurencji urządzenia, dostaje nieco czasu na takie ich zabezpieczenie, by nie doszło do wycieku żadnych tajemnic. Jednak tym razem sędzia Lucy Koh stwierdziła, że Samsung podczas kampanii reklamowych zdradza tyle szczegółów na temat wymienionych gadżetów, że ich zabezpieczenie nie jest konieczne, zatem Apple może otrzymać je jak najszybciej. Apple wsparł tę argumentację stwierdzeniem, że Samsung nie może powoływać się na chęć chronienia swoich tajemnic, skoro rozdał 5000 tabletów Galaxy Tab 10.1 podczas niedawnej konferencji Google I/O. Urządzenia Samsunga mają trafić tylko i wyłącznie do rąk prawników Apple'a. Żaden inżynier firmy Jobsa nie może mieć z nimi styczności.