Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'STEREO' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Dzisiaj, 17 lat od wystrzelenia, pojazd STEREO-A po raz pierwszy przeleciał pomiędzy Ziemią a Słońcem, dokonując tym samym pierwszego przelotu w pobliżu naszej planety. Bliźniacza misja STEREO (Solar TErrestrial RElations Obserwatory) została wstrzelona 25 października 2006 roku. Pierwszy leciał STEREO-A (Ahead), za nim zaś STEREO-B (Behind). Pojazdy ruszyły po podobnej do ziemskich orbitach wokół Słońca. Już w pierwszych latach misja osiągnęła swój główny cel – dostarczyła stereoskopowych obrazów Słońca. Natomiast pięć lat po wystrzeleniu, 6 lutego 2011 roku, separacja pomiędzy orbitami obu pojazdów wyniosła 180 stopni. Wówczas ludzkość po raz pierwszy zobaczyła Słońce jako kulę. Wcześniej byliśmy „uwiązani” na linii Ziemia-Słońce. W danym momencie widzieliśmy tylko jedną stronę Słońca. STEREO zerwała tę uwięź i zobaczyliśmy Słońce jako obiekt trójwymiarowy, mówi Lika Guhathakurta, pracująca przy misji STEREO. Misja osiągnęła wiele innych celów naukowych, aż w 2014 roku po planowanym resecie NASA utraciła kontakt z pojazdem STEREO-B. Jednak STEREO-A wciąż jest pod kontrolą i dzisiaj po raz pierwszy dogonił Ziemię w jej podróży wokół Słońca, dostarczając w międzyczasie danych niedostępnych z Ziemi. W ciągu ostatnich i kolejnych kilku tygodni kontrola naziemna będzie mogła postawić przed pojazdem nowe zadania. Pojazd dostarczy nowych obrazów stereoskopowych. Tym razy we współpracy z satelitami SOHO (Solar and Heliospheric Observatory) i SDO (Solar Dynamic Observatory). Co więcej, odległość pomiędzy STEREO-A a Ziemią będzie się zmieniała, co pozwoli na zoptymalizowanie obrazu. Naukowcy wykorzystają bliski przelot pojazdu do dokonania wielu różnych pomiarów, zidentyfikowania aktywnych magnetycznie regionów pod plamami słonecznymi. Mają nadzieję, że w ten sposób uda im się uzyskać trójwymiarowy obraz tych regionów. Przetestują też nową teorię dotyczącą pętli koronalnych, mówiącą, że nie są one tym, czym się dotychczas wydawały. Ostatnio pojawiła się hipoteza, że pętle koronalne to iluzje optyczne. Jeśli przyjrzymy im się z różnych punktów, powinno być to bardziej widoczne, mówi inny z naukowców, Terry Kucera. Naukowcy mają też nadzieję, że podczas przelotu STEREO-A w pobliżu Ziemi pojazd doświadczy koronalnego wyrzutu masy i dostarczy nam niedostępnych dotychczas informacji na jego temat. Tak wielkie nadzieje pokładane w przelocie w pobliżu Ziemi związane są z faktem, że ostatnio STEREO-A był równie blisko naszej planety wkrótce po wystrzeleniu. Jednak wówczaw mieliśmy do czynienia z minimum słonecznym, najniższą aktywnością naszej gwiazdy w jej 11-letnim cyklu. Obecnie zbliżamy się do maksimum słonecznego, które powinno mieć miejsce w 2025 roku. W tej fazie cyklu STEREO-A doświadczy zupełnie innego Słońca. To może nam dostarczyć olbrzymiej ilości nowych danych, wyjaśnia Guhathakurta. « powrót do artykułu
-
Anomalie w pomiarach neutrino doprowadziły w przeszłości do odkrycia, że cząstki te mają niezerową masę i oscylują pomiędzy trzema zapachami: mionowym, taonowym i elektronowym. W ubiegłym dziesięcioleciu zaobserwowano kolejne anomalie, na podstawie których wysunięto hipotezę o istnieniu neutrino sterylnego, czyli takiego, które nie oddziałuje za pomocą oddziaływań słabych, a jedynie za pośrednictwem grawitacji. Teraz, po wielu latach badań, opublikowano ostateczne wyniki eksperymentu STEREO dotyczącego antyneutrin. Autorzy badań wykluczyli możliwość istnienia neutrino sterylnego. Istnienie cząstki elementarnej o nazwie neutrino zaproponował Wolfgang Pauli w 1930 roku. Była ona potrzebna do wyjaśnienia, jak podczas rozpadu beta dochodzi do zachowania energii, pędu i momentu pędu. Neutrino to elektrycznie obojętny fermion, którego masa spoczynkowa jest tak mała, że przez długi czas sądzono, iż wynosi ona 0. Oddziałuje ono z innymi cząstkami za pomocą grawitacji i oddziaływań słabych. Cząstka została odkryta w 1956 roku. Obecnie znamy trzy rodzaje neutrino i wiemy, że cząstka podlega oscylacjom, zmieniają się ciągle pomiędzy tymi trzema rodzajami, zwanymi zapachami. Tę właściwość neutrin odkryto przed zaledwie dwiema dekadami. W 2011 roku coraz doskonalszy sprzęt pomiarowy wskazał na istnienie niezgodności pomiędzy obserwowanymi a przewidywanymi antyneutrinami wydostającymi się z reaktorów jądrowych. Ta niezgodność pomiarów z obliczeniami doprowadziła do pojawienia się hipotezy o istnieniu jeszcze jednego zapachu neutrino. Neutrino sterylne, które ma nie oddziaływać za pomocą oddziaływań słabych, mogło też wyjaśniać inne zjawiska fizyczne, których nie rozumiemy, takie jak ciemną materię. Przed sześciu laty w wysokostrumieniowym reaktorze badawczym w Instytucie Lauego-Langevina w Grenoble rozpoczęto program STEREO, którego celem było znalezienie neutrino sterylnego. Teraz niemiecko-francuski zespół badawczy ogłosił, że o ile anomalie w emisji neutrino przez reaktory występują, to ich przyczyną nie jest neutrino sterylne. W latach 2017–2020 zaobserwowaliśmy ponad 100 000 neutrin, ale nie znaleźliśmy wśród nich żadnego śladu neutrino sterylnego, stwierdzają autorzy badań. Warto w tym miejscu przypomnieć, że w Fermilab powstaje właśnie ostatni z wielkich detektorów, które mają znaleźć neutrino sterylne i fizykę poza Modelem Standardowym. « powrót do artykułu
-
Sondy STEREO (Solar TErrestrial RElations Obserwatory), wystrzelone przez NASA w 2006 roku, ustawiły się po przeciwległych stronach Słońca. Dzięki temu możemy po raz pierwszy w historii oglądać naszą gwiazdę w pełnej krasie. To wielka chwila dla uczonych zajmujących się fizyką Słońca. STEREO pokazały Słońce takim, jakie jest - jako sferę gorącej plazmy i złożonych pól magnetycznych - stwierdził Angelos Vourlidas, członek zespołu naukowego STEREO. Każda z sond filmuje połowę gwiazdy i przekazuje obraz na Ziemię. Połączenie obrazów z obu źródeł pozwala na stworzenie sfery. Teleskopy Stereo są dostosowane do pracy z czterema długościami ultrafioletu, odpowiadającym kluczowym aspektom aktywności słonecznej - flarom, tsunami i liniom pola magnetycznego. Dzięki tym danym możemy "latać" wokół Słońca i sprawdzać, co dzieje się za horyzontem. Spodziewam się wielkich postępów w fizyce Słońca oraz w przepowiadaniu kosmicznej pogody - mówi Lika Guhathakurta z NASA. Dzięki STEREO nie zaskoczy nas już sytuacja, w której po niewidocznej stronie Słońca pojawia się bardzo aktywny region, a gdy gwiazda się obróci, w kierunku Ziemi podążają olbrzymie ilości cząstek. Odległe aktywne regiony nie będą już nas zaskakiwały. Dzięki STEREO wiemy, co się wydarzy. Obserwacje całej powierzchni Słońca są też ważne i z tego powodu, że pozwolą na przewidywanie pogody kosmicznej w całym Układzie Słonecznym. Dowiemy się np. o burzach słonecznych podążających w stronę Marsa czy innych planet. A wiedza ta przyda się przy planowaniu kolejnych misji kosmicznych.