Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Ronald Ligtenberg' .
Znaleziono 1 wynik
-
Osoby niesłyszące mogą grać na instrumentach, wykorzystując drgania generowane przez struny czy pudło rezonansowe, czemu więc nie miałyby się bawić na dansingach czy w specjalnie przystosowanych klubach nocnych? W Jyväskylä w Finlandii zorganizowano niedawno imprezę właśnie dla nich. Zastosowano system podpowiedzi wzrokowych, zapachowych i ruchowych. SenCity, nie mylić z Sin City, to firma Holendra Ronalda Ligtenberga. Oprócz zwykłego, zatrudnia kilku "didżejów" pomocniczych, w tym zapachowego. Wonie unoszące się z podgrzewacza i rozprowadzane nad tłumem przez zwykły wentylator pozwalają zinterpretować nastrój muzyki, np. cytrusowy skojarzono z wesołą, optymistyczną melodią. Poza tym pomyślano o grupie migających tancerzy. Ich zadanie polega na interpretacji muzyki za pomocą ruchu i języka migowego. W platformie na podłodze zamontowano też przekaźnik wzmacniający drgania. To pierwszy tak rozbudowany system muzyczny dla osób niesłyszących. Kluby dla głuchych nie są nowością, ale zazwyczaj wykorzystują tylko drgania związane z basami. W ten sposób można jednak wyczuwać rytm, ale już nie emocje czy nastrój utworu. Pionierskie noce muzyczne dla niedosłyszących i głuchych zaczęto organizować ok. 5 lat temu w Londynie. Stała za tym organizacja Deaf Rave. Pomysł szybko się przyjął i już wkrótce realizowano go na całym świecie. Po występach dla SenCity kilka zespołów muzycznych zaczęło stale współpracować z migającymi tancerzami. W ten sposób wzbogacają swój show.
- 10 odpowiedzi
-
- klub muzyczny
- niesłyszący
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: