Ze stali i węgla pozostałych po pogrążonym w głębinach oceanu Titanica zaczęto produkować luksusowe zegarki. Ich wytwórcy wierzą, że w czasomierzach można zakląć ducha transatlantyka.
Romain Jerome SA, istniejąca od 3 lat firma z Genewy, sprzedaje serię Titanic-DNA. Zaprezentowano ją w tym tygodniu na Baselworld, największych dorocznych targach branży jubilersko-zegarmistrzowskiej.Oryginalne cacka można było kupić w cenach wahających się od 7.800 do 173.100 dolarów.
Do stworzenia zegarków wykorzystano stop oryginalnej stali z wraku Titanica z metalem, z którego w 2012 roku powstanie pomnik ofiar katastrofy. Kawałek metalu wydobyto z wraku w 1991 roku. Niedawno odkupiono go od anonimowego sprzedawcy. Stop wykonała stocznia Harland&Wolff, która zbudowała także sławny liniowiec.
W zegarkach wykorzystano również złoto i platynę, a cyferblat pomalowano czarnym lakierem, zabarwionym węglem wydobytym z wraku.
Romain Jerome SA wyprodukuje 2012 zegarków. Za pięć lat minie bowiem setna rocznica katastrofy Titanica.