Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Robin Hood' .
Znaleziono 2 wyniki
-
John Paul Davis postuluje w swojej najnowszej książce "Robin Hood – nieznany templariusz", że legendarny rozbójnik nie był wcale tak szlachetny, jak można by przypuszczać. Owszem, rabował bogatych, ale nie dawał, lecz pożyczał biednym. Pisarz nie jest przy tym gołosłowny, ponieważ powołuje się na urywki ze średniowiecznej ballady A Gest of Robyn Hode z ok. 1450 r. Wyjęty spod prawa opracował ponoć skomplikowany system udzielania pożyczek. Davis wskazuje m.in. na złożony z kilku wersów fragment, w którym do Robina przybywa rycerz winien pieniądze opatowi i prosi o pożyczkę. Banita pyta o gwaranta (czyli żyranta), a następnie zgadza się wspomóc "petenta" finansowo. Jest jednak jeden warunek: suma musi zostać zwrócona po upływie roku. Pieniądze z kasy – ok. 400 funtów - przynosi potrzebującemu Mały John. Później autor ballady przedstawia scenę próby spłaty długu. Rycerz ponownie spotyka się z rozbójnikiem i proponuje zwrot pożyczonej sumy z naddatkiem. Robin Hood jednak odmawia, wyjaśniając, że właśnie obrabował opata i pobranie drugi raz pieniędzy byłoby grzechem. Davis przekonuje, że Robin Hood musiał należeć do zakonu templariuszy. Wg niego, transakcje w rodzaju opisanych w A Gest of Robyn Hode były przecież jako lichwa zakazane przez Kościół i tylko templariusze mogli pobierać opłaty depozytowe. Templariusze byli najsławniejszymi pożyczkodawcami na świecie, a 400 funtów to duża suma pieniędzy, która wskazywała raczej na organizację stojącą za pożyczką, a nie na działanie samego banity. Chociaż niewiele wiemy o Robin Hoodzie, zawsze opisywano go jako przebiegłego fechtmistrza i żołnierza, który służył chrześcijaństwu i złożył na równi ze swoimi ludźmi przysięgę czczenia i obrony kobiet, a to jedna z zasad kodeksu templariuszy.
- 4 odpowiedzi
-
Z odkrytego właśnie dokumentu wynika niezbicie, że Robin Hood wcale nie był tak uwielbiany przez społeczeństwo, dla którego, zgodnie z legendą, miał ograbiać bogatych. Wpis z kroniki przedstawia go raczej jako złodzieja, który nękał napadami sporą część Anglii. Dr Julian Luxford z Uniwersytetu św. Andrzeja natrafił na bezpośrednie odniesienia do Robin Hooda w inskrypcji z ok. 1460 r. Znajduje się ona w manuskrypcie należącym do Eton College. Nowe znalezisko prezentuje coś niespotykanego, a mianowicie negatywną ocenę działalności wyjętego spod prawa. Pozwala spojrzeć na niego okiem mnichów - wyjaśnia Luxford. Wpis umiejscawia Robin Hooda w królestwie Edwarda I, co potwierdza teorię lokującą korzenie jego legendy w XIII wieku. Łacińska inskrypcja składa się z zaledwie 23 słów. Po przetłumaczeniu brzmi ona mniej więcej tak: W tym czasie, jak wieść gminna niesie, pewien wyjęty spod prawa imieniem Robin Hood i jego ziomkowie nękali Sherwood i inne praworządne okolice Anglii ciągłymi rabunkami. Co prawda autor nie wymienia Małego Johna, ale wspomina o innych wspólnikach rzezimieszka.
- 20 odpowiedzi
-
- legenda
- rzezimieszek
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: