Eksperci zwracają uwagę, że nawet wielkie firmy lekceważą bezpieczeństwo swoich sieci komputerowych. Najbardziej wyrazistym przykładem z ostatnich tygodni jest to, co spotkało CNN. Przedsiębiorstwo, podobnie jak tysiące innych mniej znanych firm na całym świecie, zostało zaatakowane przez wirusa Rinbot. Szkodliwy kod wykorzystał lukę w oprogramowaniu antywirusowym firmy Symantec, rozprzestrzenił się w sieci CNN i włączył jej komputery do botnetu (sieć komputerów-zombie). W wyniku ataku firmowa sieć uległa awarii.
Nie stałoby się tak, gdyby pracownicy CNN zastosowali odpowiednie łaty, które są dostępne od pół roku.
Specjaliści dziwią się takiemu postępowaniu. Przedsiębiorstwa na całym świecie dobrze wiedzą, że cyberprzestępcy są dla nich ciągłym zagrożeniem, a mimo to lekceważą sobie podstawowe zasady bezpieczeństwa. Zwracają przy tym uwagę, że firmy, które przechowują dane swoich klientów mogą stracić ich zaufanie, gdy w wyniku zaniedbań czy lenistwa dane te wpadną w ręce gangsterów.