Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Ocean Arktyczny' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Geolodzy z Uniwersytetu Yale zaproponowali nową teorię dotyczącą tworzenia superkontynentów. Wg nich, istotną rolę odgrywa ortowersja, w ramach której każdy kolejny superkontynent obraca się o 90 stopni w stosunku do środka geograficznego poprzednika. Jeśli rozumują prawidłowo, przed kolizją z Europą i Azją przemieszczające się na północ Ameryka Południowa i Północna zleją się ze sobą. Znikną Ocean Arktyczny i Morze Karaibskie. Gdy te zbiorniki znikną, będziemy na prostej drodze do powstania nowego superkontynentu [Amazji]. Będziemy mieć Ameryki spotykające się z Eurazją praktycznie na biegunie północnym - tłumaczy doktorant Ross N. Mitchell, główny autor artykułu opublikowanego w Nature. Nie wiadomo, kiedy Amazja powstanie, ale Mitchell przypuszcza, że za 50-200 mln lat. Najnowsza hipoteza stoi w sprzeczności z wcześniejszymi teoriami, które zakładały, że tworząc się, kolejne superkontynenty obracają się o 180 st. albo nie obracają się w ogóle (0 st.) w stosunku do środka geograficznego poprzedniego superkontynentu. Przewidując przyszłość Ziemi na ich postawie, trzeba by przyjąć, że zniknie Ocean Atlantycki i następny superkontynent będzie mieć środek w mniej więcej tym samym punkcie, gdzie poprzedni superkontynent, czyli Pangea (na terenie dzisiejszej Afryki) albo że zniknie Ocean Spokojny i utworzy się masa lądu z centrum po przeciwnej stronie globu. Model ortowersji zakłada, że centrum Amazji będzie albo Azja, albo Ameryka Północna w punkcie zajmowanym obecnie przez Ocean Arktyczny. Zespół Mitchella stworzył nową teorię w oparciu o analizę magnetyzmu prehistorycznych skał. Ustalono, że po każdym uformowaniu superkontynentu przechodził on serię rotacji wokół stabilnej osi zlokalizowanej wzdłuż równika. Ostatecznie w porównaniu do poprzednika oś kolejnego superkontynentu była przesunięta o 90 stopni.
- 2 odpowiedzi
-
- ortowersja
- superkontynent
-
(i 7 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Choć wszędobylskość drobnych form życia nie powinna nikogo zaskakiwać, naukowcy z Instytutu Maxa Plancka musieli być solidnie zdziwieni, gdy na dnie Oceanu Arktycznego odkryli... przetrwalniki bakterii żyjących zwykle w podwodnych rezerwuarach gorącej wody. Pochodzenie mikroorganizmów nie zostało jeszcze ustalone, lecz już teraz oczekuje się, że wiedza na ten temat może się okazać niezwykle istotna. Odkrycia, o którym poinformowało czasopismo Science, dokonano u wybrzeży Spitsbergenu. Co prawda odnalezione przetrwalniki nie wykazywały aktywności metabolicznej w temperaturze typowej dla wód otaczających tę norweską wyspę, lecz krótka inkubacja w temperaturze 50°C wystarczyła, by przekształciły się one w formy dojrzałe i uruchomiły procesy rozkładu materii organicznej. Przeprowadzone testy genetyczne wykazały, że przetrwalniki odnalezione na dnie oceanu należą do różnych klas w obrębie typu Firmicutes. Naturalnym miejscem występowania odnalezionych okazów jest silnie rozgrzana woda otaczająca podwodne złoża ropy naftowej. Może to więc oznaczać, że albo przebyły one bardzo daleką drogę od swojego naturalnego siedliska, albo też w badanej okolicy występują bogate, lecz nieodnalezione jeszcze złoża czarnego złota. Odkryte bakterie mogą okazać się ważnymi organizmami modelowymi, przydatnymi podczas badań z zakresu biogeografii. Ustalenie tras migracji zarodników może bowiem dostarczyć wielu interesujących informacji na temat kierunków przemieszczania się mas wody oceanicznej oraz warunków życia panujących w głębinach.
- 2 odpowiedzi
-
- termofile
- Spitsbergen
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: