Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Kaplica Sykstyńska' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Za dwa dni, 1 listopada, odbędzie się premiera wyjątkowego wydania książkowego. Za 22 000 dolarów można będzie stać się właścicielem jednej z 1999 numerowanych kopii trzytomowej serii o Kaplicy Sykstyńskiej. Każdy z zestawów opatrzony jest potwierdzającą jego autentyczność pieczęcią Muzeów Watykańskich. Wewnątrz najdziemy zaś naturalnej wielkości zdjęcia fresków Kaplicy z odwzorowaniem kolorów sięgającym 99,4%. Niezwykłe dzieło to wynik pięcioletniej współpracy pomiędzy domem wydawniczym Callaway, Muzeami Watykańskimi i włoskim wydawcą wyjątkowej jakości luksusowych książek na temat sztuki, Scripta Maneant z Bolonii. Na trzy wielkie tomy o wymiarach 61x43 centymetry składają się 822 karty zawierające zapierające dech w piersiach fotografie w skali 1:1 fresków Michała Anioła, Botticellego, Perugino i innych artystów Renesansu. Jest wśród nich 220 składanych kart o wymiarach 61x130 cm. Stworzenie tak wyjątkowego dzieła książkowego wymagało wykonania ponad 270 000 fotografii w wysokiej rozdzielczości. Zdjęcia robiono przez 67 nocy, gdy Kaplica Sykstyńska jest zamknięta dla zwiedzających. Zespół fotograficzny korzystał z 10-metrowej drabiny, która pozwoliła na zobrazowanie każdego centymetra fresków z gigapikselową rozdzielczością. Następnie za pomocą specjalnego oprogramowania całość połączono w jeden wielki obraz. Dzięki temu możemy oglądać freski z taką dokładnością, takim zbliżeniem i tak wiernym odwzorowaniem, jak nigdy nie będziemy mogli obejrzeć ich osobiście. Precyzja odwzorowania jest tak duża, że widać indywidualne pociągnięcia pędzla. Całość opatrzona jest tekstem Antonio Paolucciego, byłego dyrektora Muzeów Watykańskich, który opowiada o Kaplicy Sykstyńskiej, jej ikonografii, historii kryjącej się za każdym z dzieł. Książki zostały wydrukowana we Włoszech za pomocą sześciobarwnego druku offsetowego na papierze Fedrigoni Symbol Tatani. Każdy z tomów został ręcznie zszyty i oprawiony w jedwab z metalicznym srebrnym, złotym lub platynowym nadrukiem znanego fragmentu fresku. Grzbiety wykonano z białej skóry cielęcej. Poszczególne tomy chronione są dodatkową bawełnianą koszulką. Całość dostarczana jest w specjalnych pudełkach wraz z białymi rękawiczkami. Wydawca nie przewiduje dodruków ani wznowień. « powrót do artykułu
-
- Kaplica Sykstyńska
- książka
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dwóch naukowców z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, neurochirurg i ilustrator medyczny, rozwiązało zagadkę... dzieła Michała Anioła udowadniając przy okazji, że malarz miał świetne pojęcie o anatomii. Znawcy sztuki od lat zastanawiali się nad niezwykłym przedstawieniem przez twórcę szyi Boga we fresku w Kaplicy Sykstyńskiej. We fragmencie znanym jako "Oddzielenie światła od ciemności" szyja Stwórcy wydaje się grudkowata, a broda zawija się w dziwny sposób wokół szczęki. Specjalistów dziwiło takie przedstawienie, gdyż Michał Anioł dobrze znał anatomię i świetnie wiedział, jak należy przedstawiać szyję. Tymczasem ten szczególny fragment dzieła wyglądał dziwnie. Rafael Tamargo, profesor na wydziale neurochirurgii Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa oraz Ian Suk, wykładowca i ilustrator medyczny z tego samego wydziału odkryli, że fragment przypomina pień mózgu. Jest on pokazany z niezwykłej perspektywy, z dołu do góry. Większość ludzi by go nie poznała, chyba, że niezwykle intensywnie studiowaliby anatomię mózgu - mówi profesor Tamargo. Z kolei Suk dodaje, że umiejscowienie pnia mózgu w tym miejscu obrazu ujawnia kolejny ukryty przez Michała Anioła szczegół anatomiczny. Otóż Bóg ubrany jest w czerwoną szatę, która na piersi układa się w dziwną rurkowatą strukturę. Czerwona szata występuje też na innych przedstawieniach Stwórcy, jednak nigdzie nie układa się ona w ten sposób. Zdaniem Suka występuje ona tylko na obrazie z pniem mózgu, gdyż jest to... kręgosłup, z którym pień się łączy. Tamargo i Suk przypominają, że nie są pierwszymi naukowcami, którzy odkrywają w Kaplicy Sykstyńskiej ukryte motywy anatomiczne. W 1990 roku położnik Frank Lynn Meshberger stwierdził, że całun okalający fragment Stworzenie Adama, bardzo przypomina mózg. Naukowcy z Uniwersytetu Johsa Hopkinsa chcą poszukać w Kaplicy Sykstyńskiej kolejnych motywów anatomicznych. Grafikę przedstawiającą odpowiedni fragment dzieła Michała Anioła można zobaczyć na stronie Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa.
-
- pień mózgu
- anatomia
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami:
-
W Rzymie odbyła się niezwykła impreza. Aby uczcić 525. rocznicę ukończenia Kaplicy Sykstyńskiej, postanowiono odtworzyć pokaz sztucznych ogni zaprojektowany przez Michała Anioła. Girandola (Koło Katarzyny) powstała dla papieża Juliusza II na początku XVI wieku. Giuseppe Passeri kierował pracami odtwórczymi z ramienia firmy Nona Invicta. Podkreśla, że Girandola to wydarzenie barokowe w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Był to rodzaj rozbudowanej gry [z otoczeniem], gdzie np. fontannę przekształcano w słup ognia. Michał Anioł zmienił całą koncepcję przedstawienia. W odróżnieniu od swoich współczesnych, używał mniej materiałów wybuchowych, "stawiając" za to na obraz i klarowność przekazu. Kładł większy nacisk na wrażenia wizualne niż na hałas. To on wpadł na pomysł artystycznych sekwencji eksplozji. Niedzielny pokaz to efekt wieloletnich badań Passeriego, który studiował starodruki z całej Europy. Dzięki częściowemu dofinansowaniu przez władze Rzymu pracownikom Nona Invicta udało się odtworzyć fajerwerki o składzie identycznym ze stosowanym za czasów Michała Anioła. Metody produkcji były wtedy zupełnie inne. Wykorzystywano wyłącznie naturalne materiały i w dużej mierze eksploatowano cechy otoczenia, by wzmóc uzyskiwany efekt. Włochom udało się nawet odtworzyć oryginalny kształt fajerwerków, które miały naśladować erupcję wulkaniczną na wyspie Stromboli. Chociaż Girandola była pierwotnie darem dla Juliusza II, tak bardzo się spodobała, że pokazy sztucznych ogni stały się istotnym elementem największych świąt, takich jak Wielkanoc czy objęcie Stolicy Apostolskiej przez kolejnego papieża. Ostatni raz rzymianie mogli nacieszyć oczy widokiem Koła Katarzyny w 1834 roku. Naukowcy przypuszczają, że powodem nagłego jej zniknięcia mógł być niedostatek składników. Jedną z kluczowych substancji pozyskiwano z widłaków (Lycopodium) rosnących na Uralu. Zapewniała fajerwerkom stabilność, ale bardzo trudno ją było zdobyć. Kolejna ważna ingrediencja to listownica (Laminaria), glon z klasy brunatnic. Odpowiadała ona za łatwopalność uzyskiwanego materiału. Passeri pozyskał algi u wybrzeży Irlandii Północnej. Skrzące się drobinki zawdzięczano żankielowi. Sobotni 10-minutowy pokaz to tylko finałowa część spektaklu Michała Anioła, który trwał aż 1,5 godziny.
-
- Kaplica Sykstyńska
- Koło Katarzyny
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: