Administracja prezydenta Obamy stanęła po stronie RIAA przeciwko Joelowi Tannenbaumowi, który w 2003 roku nielegalnie pobrał z Sieci 7 plików muzycznych. RIAA skierowało wówczas do 16-letniego wtedy Tannenbauma list z informacją, iż naruszył prawo. Zaproponowano mu zapłacenie grzywny w wysokości 3500 dolarów w ramach ugody. Tannenbaum odmówił. W roku 2007 sprawa trafiła do sądu. Tannenbaum za ugodę oferował wówczas 5000 USD, ale RIAA domagało się 10500. Do ugody nie doszło. Obecnie Tannenbaumowi grozi grzywna w wysokości ponad miliona dolarów. Ustawa Digital Theft Deterrence and Copyright Damages Improvement Act z 1999 roku przewiduje bowiem, że za każde świadome naruszenie praw autorskich można zostać ukaranym grzywną w wysokości do 150 000 dolarów. Mężczyzna jest reprezentowany przez grupę studentów prawa z Harvardu, którym przewodzi profesor Charles Nesson. Obrona nie zaprzecza, że oskarżony nielegalnie pobrał pliki. Jednak twierdzi, że kara jest zbyt wysoka. Departament Sprawiedliwości odrzucił właśnie to stwierdzenie. Nie zgodził się również z argumentem, że RIAA działa w tej sprawie jak publiczne organy ścigania, gdyż próbuje nakładać grzywny bez wyroku sądowego, a powinna mieć takie prawa jak strona prywatna.