Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Jean-Jacques Hublin' .
Znaleziono 2 wyniki
-
W porównaniu do innych naczelnych, poród u człowieka jest trudniejszy. Powodem jest duża głowa dziecka, która dodatkowo musi się obracać, by wpasować się w kanał rodny. Rekonstrukcja budowy miednicy u neandertalskich kobiet wykazała, że one również wydawały na świat wielkogłowego noworodka, lecz rotacja jeszcze u nich nie zachodziła. Porównując skamieliny miednic australopiteka sprzed 3,1 mln lat, Homo erectusa sprzed 1,2 mln lat i archaicznego Homo sapiens sprzed 500 tys. lat z miednicami współczesnych kobiet, można stwierdzić, że na przestrzeni dziejów zmieniło się przestrzenne ukształtowanie kanału rodnego. W 3 pierwszych przypadkach, patrząc z góry, był on owalny i najszerszy w płaszczyźnie poziomej, czyli od boku do boku. U współczesnych kobiet również jest owalny, ale w połowie długości zmienia się jego kształt, tak że w pobliżu otworu dolnego miednicy staje się najszerszy od przodu ku tyłowi. Oznacza to, iż dziecko musi obracać głowę w czasie przechodzenia przez kanał rodny, w przeciwnym razie inne części jego ciała, np. ramiona, się zaklinują. Podobnie jak koledzy po fachu, Timothy Weaver, paleoantropolog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis, sądził, że pojawienie się porodu rotacyjnego poprzedziło oddzielenie się od siebie linii ewolucyjnych człowieka współczesnego i neandertalczyków. Zakładano tak, ponieważ neandertalczycy również mieli duże głowy, a ich kobiety musiały sobie jakoś radzić z urodzeniem dzieci ze sporymi mózgami. Trudno to było sprawdzić, gdyż jedyna istniejąca miednica neandertalki, znaleziona w 1929 r. koło Tabun w Izraelu, zachowała się tylko częściowo. Dwie wcześniejsze próby jej zrekonstruowania sugerowały, że poród musiał być rotacyjny. Jako że brakowało kości krzyżowej (łac. os sacrum), nie wiadomo jednak, jak to naprawdę wyglądało. By ostatecznie rozwiać wątpliwości, Weaver i Jean-Jacques Hublin z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku zbadali miednicę przechowywaną na co dzień w British Museum za pomocą tomografu komputerowego. Skany pozwoliły ułożyć w trójwymiarze kości łonową, kulszową i biodrową. Naukowcy posłużyli się też punktami orientacyjnymi, które umożliwiły porównanie anatomii neandertalki z budową kobiety współczesnej, a przez to oszacowanie rozmiarów i kształtu brakujących elementów. Okazało się, że miednica neandertalskiej kobiety bardziej przypominała miednice wcześniejszych hominidów. Dlaczego więc potem dokonała się taka zmiana w sposobie rodzenia dzieci? Weaver sądzi, że to kompromis między przystosowaniem do gorącego klimatu równikowego, gdzie lepiej "sprawdzała" się szczupła budowa ciała i wąskie biodra, a koniecznością wydania na świat wielkogłowego noworodka.
-
- Timothy Weaver
- kobieta współczesna
- (i 7 więcej)
-
Wydawać by się mogło, że jako gatunek jesteśmy bardzo zróżnicowani: wysocy, niscy, krępi, wysmukli. Każda dowolnie wybrana para ludzi jest do siebie jednak genetycznie bardziej podobna niż para goryli czy szympansów. Paleoantropolodzy sądzą, że typowe dla poszczególnych grup przodków ubiory, zwyczaje czy metody ozdabiania ciała sprzyjały wybieraniu partnerów z tej samej kultury, ograniczając rozprzestrzenianie się mutacji. Ponieważ tylko niektóre populacje przeżyły, jesteśmy zróżnicowani genetycznie w mniejszym stopniu niż inne naczelne (The Proceedings of the National Academy of Sciences). Już w latach 70. naukowcy zauważyli, że zróżnicowanie genetyczne nie pokrywa się z oszacowaniami na podstawie globalnej liczebności Homo sapiens. Wtedy uważano jednak, że to niesprzyjające okoliczności – erupcje wulkanów, choroby czy zmiany klimatyczne – ograniczały w ciągu ostatnich 100 tys. lat liczbę dorosłych w wieku reprodukcyjnym do zaledwie 10 tys. Gdy jednak porównano DNA neandertalczyków i ostatniego wspólnego przodka człowieka współczesnego oraz Homo neanderthalensis sprzed ok. 600 tys. lat, okazało się, że zróżnicowanie genetyczne także nie było duże. Badacze zaznaczają, że uznając teorię wąskiego gardła, trzeba by przyjąć, że do tego typu katastrofalnych sytuacji doszło co najmniej 3-krotnie, a to mało możliwe. W ramach wcześniejszych badań wykazano natomiast, że różnice językowe ograniczają przepływ genów we współczesnej Europie. Oznacza to, iż czynniki kulturowe stanowią skuteczniejsze i trwalsze bariery niż oddziałujące od czasu do czasu lokalnie "plagi". Jean-Jacques Hublin i Luke Premo z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej Maxa Plancka w Lipsku udowodnili, że zmienność genetyczna drastycznie spada, kiedy jednostki wybierają partnerów o najwyższym stopniu zgodności kulturowej, a zaczyna rosnąć, gdy ludzie nie są tak wybredni. Tak właśnie postępują szympansy lub goryle, które krzyżują się z osobnikami ze wszystkich grup. Jeśli goście z drugiej strony rzeki mówią w innym języku i posługują się dziwną bronią, nie macie raczej wobec nich planów matrymonialnych, ponieważ ryzyko utraty życia jest zbyt duże. Z czasem większość starych populacji wyginęła, co doprowadziło do rozmnażania się genów tylko części z nich. Naukowcy zamierzają przetestować swoją hipotezę we współczesnych społecznościach myśliwsko-zbieraczych.
-
- kultura
- Luke Premo
-
(i 6 więcej)
Oznaczone tagami: