Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'II wojna światowa' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Brytyjscy naukowcy z Imperial College London i Royal Air Force Museum walczą o ocalenie jedynego istniejącego egzemplarza Dorniera Do 17. To niemiecki lekki bombowiec znany jako „Latający ołówek". Dorniery Do 17 przeszły swój chrzest bojowy podczas wojny domowej w Hiszpanii. Były one jednym z trzech podstawowych typów bombowców używanych przez Luftwaffe na początku II wojny światowej. Zaprojektowano je tak, by mogły umknąć ścigającym je myśliwcom. Stąd też ograniczona ładowność, która wraz ze zbyt małą prędkością wspinania się spowodowały, że Do 17 szybko stał sie przestarzały. Produkcja Do 17 została wstrzymana latem 1940 roku, jednak jako bombowiec frontowy samolot ten był wykorzystywany przez III Rzeszę do końca 1941 roku. Ostatni Dornier Do 17 zakończył służbę 15 września 1952 roku. Była to maszyna latająca w Fińskich Siłach Powietrznych. Kilka dni później samolot - jeden z czterech istniejących wówczas na świecie Do 17 - został zezłomowany. W ubiegłym roku Royal Air Force Museum poinformowało o znalezisku trzymanym przez dwa lata w tajemnicy. Otóż w 2008 roku z piasków Goodwin Sands u południowo-wschodnich wybrzeży Wielkiej Brytanii, zaczął wyłaniać się Dornier Do-17. Przez dziesięciolecia warstwa piasku chroniła go przed działaniem słonej wody. Naukowcy chcą ostrożnie wydobyć wrak, a obecnie walczą z zagrażającą samolotowi korozją. To ostatni na świecie nietknięty Latający ołówek. Ma zatem nieocenioną wartość historyczną. Przeanalizowaliśmy jego widoczne fragmenty i jesteśmy zafascynowani świetnym stanem w jakim pokłady piasku przechowały samolot, który awaryjnie lądował ponad 70 lat temu - mówi doktor Mary Ryan z Wydziału Materiałoznawstwa Imperial College London. Uczeni szukają sposobu na usunięcie skorodowanych warstw metalu oraz osadów morskich. Obecnie trwają testy roztworu bazującego na kwasie cytrynowym. Znaleziony bombowiec został już zidentyfikowany. Należał on do skrzydła bombowców Kampfgeschwader 3 „Blitz" (KG 3), które brało m.in. udział w inwazji na Polskę. Maszyna została zestrzelona przez myśliwiec RAF-u 26 sierpnia 1940 roku. Jej pilot sierżant Effmert oraz inny z członków załogi, kapral Ritzel, uratowali się i trafili do niewoli. Zginęli natomiast sierżant Reinhardt oraz szeregowy Huhn. Ich ciała wydobyto jeszcze podczas wojny i pochowano. Ian Thirsk z Royal Air Force Museum mówi, że trwają poszukiwania krewnych Effmerta i Ritzela, którzy mogliby opowiedzieć o dalszych losach pilotów, którzy przeżyli. Obecnie zbierane są fundusze na wydobycie, restaurację i ekspzycję samolotu. Z potrzebnych 600 000 funtów zebrano już niemal 375 000. Royal Air Force Museum uruchomiło witrynę, na której można wpłacać datki.
-
- II wojna światowa
- Latający ołówek
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Naukowcy z Port Down opracowali w czasie II wojny światowej zatrute strzałki, które miały być zrzucane na żołnierzy podobnie jak bomby kasetowe. Wykorzystywali do tego celu igły do maszyn do szycia, dostarczone przez Singer Sewing Machine Company. Po ukłuciu śmierć miała następować w ciągu zaledwie 30 sekund. Wojskowi uznali, że igły są bardzo lekkie (pojedyncza waży 4 g) i stanowią skuteczniejszą broń przeciwko oddziałom przebywającym w okopach czy w otwartym polu niż gaz musztardowy lub zwykłe bomby. Pomysł realizacji zatrutych strzałek rodem z amazońskiej dżungli był już zaawansowany, gdy w styczniu 1942 roku dr Paul Fildes napisał do Singera z prośbą o przysłanie próbek igieł. Bakteriolog utrzymywał, że trudno mu wyjaśnić, do czego będą potrzebne, ale bardzo istotne, by ich czubek przypominał miniaturowy nożyk. Dokumenty przechowywane w brytyjskim Archiwum Narodowym ujawniają, że Anglicy nawiązali współpracę z Kanadyjczykami. Mieli wyprodukować miliony igieł i zrzucać je potem z samolotów w postaci bomb kasetowych, złożonych z 30 tys. strzałek. W rowkowanej igle ze stopu cynku w zagłębieniu umieszczano niewielki zbiorniczek z trucizną, utrzymywany we właściwym miejscu przez bawełnę i wosk. Dzięki papierowym lotkom strzałka miała spadać pionowo z prędkością 76 metrów na sekundę. Po wbiciu w ciało igła powodowała śmierć, jeśli ofiara nie zdołała jej wyjąć przed upływem 30 s. Nawet gdy się to udało, żołnierz upadał po 1-5 min i umierał w ciągu 0,5 godz. Próby polowe przeprowadzono w stacji eksperymentalnej w Suffield w Kanadzie. Wypróbowano wiele trucizn, ale tajna broń nie trafiła ostatecznie na pola bitew.
- 4 odpowiedzi
-
- II wojna światowa
- zatrute
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami: