Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'GE' .
Znaleziono 5 wyników
-
Samolot „Green Hornet" - myśliwiec F/A-18 Super Hornet z turboodrzutowym silnikiem GE F414 napędzanym mieszanką biopaliwową 50/50 odbył próbny lot. Był to pierwszy lot myśliwca należącego do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych zrealizowany przy wykorzystaniu paliwa innego niż tradycyjne pochodne ropy naftowej. 45-minutowy lot testowy odbył się w bazie lotniczej Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Patuxent River w stanie Maryland. Przed lotami próbnymi firma GE poświęciła ponad 500 godzin na testy komponentów oraz około 20 godzin na testy silnika F414. Miało to na celu sprawdzenie, czy silnik będzie prawidłowo pracował przy użyciu mieszanki biopaliwowej. Ten lot jest podsumowaniem trwających kilka miesięcy testów komponentów oraz testów naziemnych, zrealizowanych przez zespół F414 i mających na celu dopuszczenie silnika do użycia w locie. Podczas trwającego 45 minut lotu nie zaobserwowano żadnych różnic w zachowaniu samolotu napędzanego mieszanką biopaliwową w stosunku do lotów z użyciem paliw konwencjonalnych, powiedział Mike Epstein, kierownik ds. paliw alternatywnych w firmie GE Aviation. Głównym składnikiem mieszanki użytej w testowym samolocie F/A-18 Super Hornet jest lnicznik - rosnąca na terenie Stanów Zjednoczonych roślina, stanowiąca odnawialne, niekonsumpcyjne źródło energii. Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych zamierza szerzej korzystać z odnawialnych źródeł energii - w 2020 roku mają one zaspokajać połowę jej potrzeb energetycznych. GE prowadzi szeroko zakrojone prace badawczo-rozwojowe nad rozszerzeniem inicjatywy „Green Hornet". Obejmuje ona opracowywanie technologii komponentów, które umożliwiłyby zmniejszenie o 3 procent jednostkowego zużycia paliwa (SFC) przez flotę dwusilnikowych myśliwców F/A-18E/F Super Hornet należących do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Pozwoliłoby to oszczędzić 7,5 milionów litrów paliwa rocznie. „Green Hornet" to kolejny projekt badawczy GE, którego celem jest uzyskanie maksymalnych korzyści ekonomicznych oraz zminimalizowanie wpływu dwutlenku węgla na środowisko naturalne. W styczniu 2009 roku po raz pierwszy zaprezentowano trwałe użycie biopaliwa do napędu samolotu pasażerskiego - był to Boeing 737 linii lotniczej Continental Airlines, napędzany silnikiem CFM56. Rok wcześniej odbył się lot z Londynu do Amsterdamu samolotu Boeing 747 należącego do linii lotniczej Virgin Atlantic, napędzanego silnikami GE CF6. Virgin Atlantic jest pierwszą linią lotniczą na świecie, która wykorzystała biopaliwa do napędu silników swoich maszyn. Inne projekty GE Aviation obejmują na przykład tłumik hałasu do silnika F414, dzięki któremu hałas produkowany przez silnik jest zredukowany o 2-3 decybele. Taką samą redukcję hałasu uzyskuje się, wyłączając jeden z dwóch silników samolotu F/A-18. Rezultat osiągnięto dzięki nowej dyszy wylotowej w kształcie szewronu. Dysze tego typu mają ząbkowane krawędzie, a każdy płat ząbkowania rozdziela strumień podstawowy i generuje strumień dodatkowy, znacznie zmniejszając w ten sposób hałas silnika.
- 1 odpowiedź
-
Centrum GE Global Research, dział rozwoju technologii firmy GE (NYSE:GE), ogłosiło rozpoczęcie współpracy z programem "Inicjatywa na rzecz Transformacyjnych Technologii Medycznych" (Transformational Medical Technologies Initiative - TMTI). Projekt znany jako "Człowiek Biotyczny” polegać będzie na stworzeniu komputerowego modelu wirtualnego człowieka opartego na ludzkiej fizjologii. Oprogramowanie posłuży do określenia, w jaki sposób człowiek zareagowałby na podanie danego leku. Celem przedsięwzięcia jest znaczące przyspieszenie procesu opracowania leków w odpowiedzi na atak bronią biologiczną na polu walki, jak również w sytuacji zagrożenia biologicznego w czasie pokoju. Przewidywany czas trwania projektu to dwa lata, a jego koszt to 1,1 miliona dolarów. „Człowiek Biotyczny” powstanie dzięki zamówieniu złożonemu przez Agencję Redukcji Zagrożeń Obronnych (Defense Threat Reduction Agency - DTRA), stanowiącą część amerykańskiego Departamentu Obrony. Naukowcy GE przystosują oprogramowanie PBPK (Physiologically Based Pharmacokinetic) do obliczeniowego modelowania wpływu bakterii, wirusów i innych czynników zakaźnych na ludzki organizm. Oprogramowanie to oparte jest na modelu farmakokinetycznym bazującym na fizjologii wykorzystuje modele obliczeniowe do mierzenia reakcji organizmu na lek na długo przed rozpoczęciem badań klinicznych. Po dokonaniu modyfikacji, program będzie symulował wpływ nowych terapii opartych na lekach antybiotykowych i antywirusowych w sytuacji określonego zagrożenia. Ponadto nowoopracowane oprogramowanie posłuży do precyzyjnego przedstawiania zmian fizjologicznych u pacjentów znajdujących się w stanie krytycznym spowodowanym oparzeniami, urazami lub niedawno odbytym zabiegiem chirurgicznym w celu oszacowania efektywności terapii farmakologicznej w różnych warunkach jej stosowania. Celem projektu „Człowiek Biotyczny” jest przyspieszenie procesu tworzenia leków tak, aby móc stawić czoła zagrożeniom natury biologicznej. Nowe oprogramowanie może mieć również ogromny wpływ na cały przemysł farmaceutyczny dzięki możliwości szybszego opracowywania nowych lekarstw przy znacznie mniejszych kosztach - powiedział John Graf, główny inżynier odpowiedzialny za ten projekt w GE Global Research. Nowe, ulepszone oprogramowanie pozwoli naukowcom na testowanie i tworzenie nowych terapii farmakologicznych w wirtualnym, bezpieczniejszym środowisku przy wykorzystaniu lepszych danych ilościowych - dodał Graf. Głównymi przeszkodami stojącymi dziś na drodze szybkiego, efektywnego opracowywania nowych leków są kwestie bezpieczeństwa oraz niemożność wcześniejszego stwierdzenia skuteczności leku, przed rozpoczęciem testów na ludziach, a nawet w początkowej fazie badań klinicznych. Ograniczenia te mogą również prowadzić do znacząco wyższych kosztów badań. Dzięki decyzjom opartym na pełniejszych danych ilościowych, identyfikacji związków wiodących oraz efektywniejszych testach będzie można osiągnąć lepszą wydajność, a także ograniczyć koszty badań. Tworzenie nowych narzędzi komputerowych służących do opracowywania leków jest również ilustracją rosnącej zbieżności diagnostyki i terapeutyki.
- 3 odpowiedzi
-
- oprogramowanie
- GE
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Specjaliści z GE opracowali technologię, dzięki której metale zyskują właściwości superhydrofobowe. Oznacza to, że woda nie rozlewa się po powierzchni metalu i nie przywiera do niego, ale tworzy krople. Przed dwoma laty inżynierowie GE pokazali, że po potraktowaniu odpowiednimi chemikaliami Lexanu, tworzywa sztucznego używanego np. do produkcji CD czy lamp w samochodach, woda do niego nie przylega. Od tamtej pory powstało sporo materiałów odznaczających się superhydrofobowymi właściwościami, jednak były to przede wszystkim tworzywa sztuczne. Teraz po raz pierwszy wykazano, że woda może nie przywierać do metali. Nowa technika może mieć bardzo szerokie zastosowanie. Niejednokrotnie dochodziło do katastrof lotniczych spowodowanych osadzaniem się lodu na silnikach. Używane w czasie lotu instalacje odmrażania wymagają sporo mocy, a pozbywanie się lodu na lotnisku jest pracochłonne i wymaga zastosowania toksycznych chemikaliów. Stworzenie silników, na których nie osadzałby się lód rozwiąże problem. Kolejnym obszarem, w którym można zastosować technikę GE są turbiny gazowe. Jeśli będzie się na nich osadzało mniej wody, to wzrośnie ich wydajność, a jednocześnie spadnie liczba przestojów koniecznych do przeprowadzenie konserwacji. GE nie chce ujawniać szczegółów swojej technologii. Wiadomo jedynie, że ma ona coś wspólnego z liśćmi lotosu, które pokryte są mikroskopijną krystaliczną strukturą wosku, dzięki której osadzająca się na nich woda pozostaje w formie niemal idealnych kul. Eksperci zdradzają jedynie, że testują dwa różne podejścia. Pierwsze zakłada stworzenie odpowiedniej mikrotekstury na powierzchni metalu i pokrycie jej środkami chemicznymi odpychającymi wodę. Drugie pozostawia metal nietkniętym, a mikrotekstura tworzona jest na samym chemicznym pokryciu. Technika jest niezależna od rodzaju metalu. Oba wspomniane podejścia mają zalety. Pierwszego, czyli tworzenia tekstury w samym metalu, można użyć tam, gdzie metal poddany jest większym obciążeniom, które doprowadzą do szybkiego ścierania się warstwy chemikaliów. Wówczas wystarczy po prostu nałożyć kolejną warstwę i nie trzeba już z nią nic robić. Z kolei drugą technikę można będzie zastosować tam, gdzie nakładanie warstwy chemikaliów i tworzenie na niej mikrostruktury jest łatwiejsze i tańsze, niż robienie tego w metalu.
-
O pamięciach holograficznych słyszymy od lat, ale wciąż żadna tego typu technologia nie przyjęła się szeroko na rynku. Najbliżej momentu rozpoczęcia sprzedaży jest firma InPhase, która zapowiada, że jej pierwsze dyski i urządzenia będzie można kupić już w przyszłym roku. Technologia InPhase przyda się jednak, przynajmniej na początku, przede wszystkim dużym firmom zainteresowanym łatwą archiwizacją danych. Będzie też zapewne używana w obrazowaniu medycznym czy produkcji filmów. Klientów indywidualnych odstraszą koszty. Urządzenie do odczytu i zapisu danych ma bowiem zostać wyceniona na 18 000 dolarów, a dysk o pojemności 300 gigabajtów będzie kosztował 180 USD. Firma zapowiada, że w drugiej połowie 2012 roku na rynek trafią też dyski o pojemności 800 GB i 1,6 TB. Wysoka cena urządzeń InPhase nie oznacza, że przeciętny zjadacz chleba będzie musiał obejść się smakiem. Specjaliści z GE Global Research zapowiadają, że poczynili kolejne postępy w pracach nad pamięciami holograficznymi i w 2012 roku w sklepach powinny pojawić się tanie urządzenia i dyski holograficzne kompatybilne z technologiami DVD i CD. Z informacji GE wynika, że początkowo na rynku będą dostępne 300-gigabajtowe dyski, a z czasem ich pojemność przekroczy terabajt. Pozostaje więc pytanie, dlaczego InPhase będzie produkowało drogie, a GE tanie urządzenia i nośniki? Odpowiedzią są różnice w wykorzystanej technologii. InPhase chce zapisywać na dysku dane za pomocą tysięcy tzw. "stron", czyli trójwymiarowych obszarów o rozmiarach 1x0,8 milimetra. Każdy z nich będzie zawierał 1,4 miliona bitów, a na dysku zmieści się 1,7 miliona stron. Strony te mogą się ze sobą krzyżować, przecinać się, dlatego zmieści się ich tak dużo. Jednak, by dane z różnych stron nie mieszały się ze sobą, konieczne jest ustawienie ich pod różnym kątem w stosunku do powierzchni dysku. To pociąga za sobą konieczność skonstruowania skomplikowanego systemu zapisująco-odczytującego działającego pod różnym kątem. Technologia GE przypomina z kolei zapis stosowany we współczesnych nośnikach optycznych. GE zapisuje dane w hologramach o wymiarach 0,3x5 mikrometrów. Każdy hologram zawiera tylko 1 bit informacji. Hologramy są od siebie wyraźnie oddzielone, ułożone w warstwach. Obecnie GE udało się wyprodukować prototypowy dysk z 12 takimi warstwami, jednak przedstawiciele firmy mówią, że chcą ich liczbę zwiększyć nawet do 100. Zaletą takiej technologii jest fakt, iż przyszłe odtwarzacze nośników holograficznych będą w stanie czytać też płyty DVD czy Blu-ray. Ponadto nośniki GE będą wykonane z poliwęglanów za pomocą podobnych technik, jakimi obecnie produkuje się CD czy DVD. Firmy InPhase nie martwi konkurencja ze strony GE. Jej przedstawiciele zauważają, że oba przedsiębiorstwa kierują swoją ofertę do innych odbiorców. Nasi potencjalni klienci nie przechowują danych na DVD. Celujemy w najwyższy segment rynku - mówi Art Rancis z InPhase.
- 10 odpowiedzi
-
Dwaj giganci - GE i Google - poinformowali o rozpoczęciu współpracy na rynku... energii. Obie firmy chcą stworzyć nowoczesny system generowania, przesyłania i dystrybucji energii elektrycznej. Zdaniem ich szefów, współczesny system energetyczny powinien łączyć technologie energetyczne (GE) i informatyczne (Google). Oba koncerny zakładają, że efektem ich współpracy będzie "zapewnienie konsumentom atrakcyjniejszej oferty energetycznej poprzez umożliwienie im zakupu energii odnawialnej, używania samochodów elektrycznych typu plug-in, (czyli pojazdów, których akumulatory mogą być ładowane bezpośrednio z gniazdka elektrycznego) oraz obniżenia rachunków za energię dzięki lepszemu zarządzaniu jej zużyciem bezpośrednio we własnych domach". Podczas pierwszego etapu współpracy firmy skupią się na wytwarzaniu na skalę przemysłową energii ze źródeł odnawialnych, ze szczególnym uwzględnieniem energii geotermalnej, którą Google interesuje się już od pewnego czasu oraz na stworzeniu oprogramowania, urządzeń kontrolnych i usług ułatwiających popularyzację pojazdów elektrycznych typu plug-in. Będą też pracowały nad powstaniem w USA systemu energetycznego na miarę XXI wieku.
- 10 odpowiedzi
-
- energia odnawialna
- samochód elektryczny
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami: