Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'CD4' .
Znaleziono 3 wyniki
-
Podczas 51st Interscience Conference on Antimicrobial Agents and Chemotherapy (51. Interdyscyplinarna Konferencja nt. Czynników Antymikrobiologicznych i Chemioterapii) poinformowano o opracowaniu terapii redukującej miano wirusa HIV u nosicieli. Dotychczas wszelkie terapie AIDS polegały na podawaniu lekarstw przedłużających życie, które nie potrafiły zwalczać wirusa. Naukowcy z kalifornijskiej firmy Sangamo BioSciences znaleźli sposób na ochronę limfocytów T przed atakiem ze strony wirusa, dzięki czemu limfocyty mogą go zwalczać. Nowatorska technika polega na zaprzestaniu terapii antyretrowirusowej i pobraniu limfocytów T. Retrowirus wykorzystuje obecny w limfocytach receptor CD4 do przedostania się do ich wnętrza, co pozwala na zaatakowanie i zniszczenie komórek odpornościowych. Pobrane limfocyty są poddawane działaniu nukleazy palca cynkowego, która usuwa gen CCR5 odpowiedzialny za pracę CD4. Tak zmodyfikowane limfocyty są ponownie wprowadzane do ciała pacjenta. Pomysł na nową technikę zrodził się z zaobserwowania u niektórych osób mutacji w genie CCR5, która dawała im odporność na HIV. Badania wykazywały, że osoby z mutacją w obu kopiach CCR5 są odporne na najbardziej rozpowszechnione odmiany HIV. Natomiast u osób z mutacją Delta-32 w jednej kopii genu dochodziło do zarażenia, ale rzadko rozwijał się u nich AIDS. Naukowcy szacują, że np. w USA pożyteczna mutacja występuje u 1% populacji. Rozwinęła się ona jako... ochrona przed średniowieczną dżumą. Już wcześniej zauważono, że wspomniane mutacje pomagają. W 2007 roku w USA pacjentowi choremu na AIDS i chłoniaka przeszczepiono szpik od osoby z mutacją w obrębie CCR5. Doszło wówczas do wyleczenia obu chorób. Jako, że metoda opracowana przez Sangamo zakłada wykorzystanie własnych komórek pacjenta, jest ona znacznie mniej ryzykowna niż przeszczep szpiku. Edward Lanphier, założyciel i dyrektor Sangamo, poinformował, że badania wykazały statystycznie istotną korelację pomiędzy zastosowanym leczeniem a spadkiem liczby wirusów. To wielki krok w kierunku realizacji naszego głównego celu, czyli opracowania skutecznej metody leczenia choroby - mówi Lanphier. Jego zdaniem w przyszłości uda się albo kontrolować liczbę wirusów, albo też zredukować je niemal do zera. Zdaniem specjalistów niezwiązanych z firmą Sangamo, uzyskane przez nią wyniki są niezwykle interesujące. Jednak opracowanie praktycznej terapii nie będzie łatwe. Ponadto, jak powiedział Warner Greene, dyrektor Gladstone Institute na University of California, żadna terapia komórkowa nie pomoże ludziom z krajów rozwijających się, gdzie żyje 70% nosicieli. Musimy znaleźć sposób leczenia milionów nosicieli HIV, a nie tylko wybranej garstki, którą stać na poniesienie kosztów terapii komórkowej - stwierdził Greene.
- 1 odpowiedź
-
Czy wirus HIV staje się z biegiem lat coraz bardziej zjadliwy? Naukowcy z Naval Medical Center twierdzą, że tak. Jako dowód przytaczają dane na temat zagęszczenia tzw. limfocytów CD4+ - komórek stanowiących główny cel ataku patogenu - we krwi nosicieli. Swoje wnioski naukowcy opierają na analizie danych z lat 1985-2007. Studium objęło informacje na temat 2174 osób, w których krwi stwierdzono obecność przeciwciał świadczących o zakażeniu HIV. W ciągu 6 miesięcy od momentu stwierdzenia nosicielstwa u pacjentów tych wykonano testy, których zadaniem było ustalenie liczby limfocytów CD4+ we krwi. Ich wyniki podzielono ze względu na datę wykonania na następujące okresy: 1985-1990, 1991-1995, 1996-2001 oraz 2002-2007. Średnia liczba komórek CD4+ we krwi pacjentów badanych w poszczególnych okresach wynosiła odpowiednio: 632, 553, 493 oraz 514 na mikrolitr (μl). Oprócz tego zaobserwowano stopniowy wzrost liczby osób, u których zagęszczenie limfocytów CD4+ wynosiło poniżej 350 kom./μl - odsetek ten wynosił w kolejnych okresach 12, 21, 26 oraz 25 proc. Wartość ta jest niezwykle istotna, gdyż jej przekroczenie jest uznawane za moment, w którym należy wdrożyć leczenie przeciwwirusowe. Dane o charakterze czysto statystycznym nie pozwalają, oczywiście, na jednoznaczną ocenę zjadliwości HIV. Bez wątpienia są jednak wartościową wskazówką dla epidemiologów zajmujących się tym niezwykle groźnym patogenem. Mogą one także pozwolić na rozpoczęcie szczegółowych badań, których celem byłoby poszukiwanie cech odpowiedzialnych za wzrastającą szkodliwość czynnika odpowiedzialnego za "dżumę XXI wieku", czyli AIDS.
- 7 odpowiedzi
-
- limfocyty
- wirulencja
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Walka z epidemią infekcji wirusa HIV jest od wielu lat jednym z największych wyzwań medycyny. Czołowi naukowcy poszukują nowych metod walki z tym wyjątkowo podstępnym zarówno na etapie profilaktyki, jak i leczenia rozwiniętych infekcji. Pomimo wielu lat starań, wciąż jesteśmy jednak na przegranej pozycji w tej batalii - nic więc dziwnego, że poszukiwane są różne, nawet najbardziej nietypowe rozwiązania. Najnowszym z nich jest neutralizacja wirusa dzięki genetycznej modyfikacji bakterii należących do naturalnej mikroflory narządów płciowych. Pomysł zrealizowali i przetestowali w warunkach laboratoryjnych amerykańscy badacze z kilku uczelni. Wykorzystali oni fakt, że każdy z wirusów musi związać się z określonym białkiem (receptorem) na powierzchni komórek gospodarza, aby mogło dojść do infekcji. W przypadku HIV możliwych kombinacji receptorów jest kilka, lecz niezbędnym do ataku elemtentem jest białko CD4 zlokalizowane m.in. na powierzchni tzw. pomocniczych limfocytów T - jednego z typów komórek układu odpornościowego. Badacze postanowili obniżyć skuteczność wirusa poprzez "zasłonięcie" ludzkich receptorów dzięki osiągnięciom inżynierii genetycznej. W tym celu zmodyfikowano genetycznie bakterie jednego z gatunków zamieszkujących naturalnie drogi rodne kobiet tak, aby wytwarzały cząsteczki CD4. Dzięki temu, zdaniem badaczy, możliwe byłoby związanie znacznej części cząstek wirusowych i ich neutralizacja jeszcze przed wejściem do limfocytów. Jako materiał do badań wykorzystano bakterie pobrane z pochwy od zdrowych kobiet. Do eksperymentu wykorzystano ostatecznie bakterie gatunku Lactobacillus jensenii. Przygotowano także zmodyfikowaną wersję genu kodującego białko CD4 - dzięki odpowiednim manipulacjom umożliwiono ich wydzielanie do otoczenia (w limfocytach proteina ta jest związana z błoną komórkową). Następnie za pomocą serii krótkich ładunków elektrycznych wstawiono do bakterii cząsteczkę DNA zawierającą gen kodujący CD4. Po potwierdzeniu prawidłowego przebiegu syntezy białka oraz jego składania (nazywamy tak proces przyjmowania przez cząsteczkę proteiny odpowiedniego układu przestrzennego atomów) przeprowadzono testy wiązania wirusa przez syntetyzowane w komórkach bakterii cząsteczki naśladujące te z powierzchni limfocytów. Potwierdzono w ten sposób, że w warunkach in vitro możliwe jest całkowite związanie cząstek wirusowych przez wydzielane z bakterii białko. Wykazano także, że dzięki zastosowaniu tej techniki możliwe jest całkowite powstrzymanie infekcji ludzkich komórek przez HIV w warunkach laboratoryjnych. Ze względów bezpieczeństwa nie przeprowadzono dotychczas testów na ludziach. Wiele wskazuje jednak na to, że taka forma profilaktyki miałaby ogromną szansę stać się interesującą alternatywą dla opracowywanych obecnie metod. Gdyby potwierdzono skuteczność zastosowania modyfikowanych bakterii także u ludzi, uzyskalibyśmy bezpieczne, niezwykle tanie i - co najwazniejsze - skuteczne narzędzie profilaktyki "dżumy XXI wieku".