Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Biuro Patentowe' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Amerykańskie Biuro Patentowe od roku prowadzi interesujący eksperyment, który ma udoskonalić system przyznawania patentów. Nie od dzisiaj bowiem liczne firmy, szczególnie z rynku IT, skarżą się, że wiele przyznawanych patentów jest co najmniej wątpliwych i trafiają one w ręce osób, których jedynym celem jest pozywanie gigantów i wyłudzanie odszkodowania. W ramach programu Peer-to-Patent w procesie przyznania patentów może uczestniczyć właściwie każdy. Wnioski patentowe są publikowane, a osoby zainteresowane mogą wysyłać komentarze, które trafiają do Biura Patentowego. Taki system może przede wszystkim pomóc w znalezieniu przypadków wcześniejszego użycia podobnych rozwiązań. Jest to bardzo trudne, ale istnienie tzw. "prior art" uniemożliwia przyznanie patentu. Drugim z przypadków, gdy patent nie może zostać przyznany jest sytuacja, gdy opisuje on rozwiązanie oczywiste. Program powinien ułatwić życie urzędnikom rozpatrującym patenty. Często nie są oni bowiem w stanie dotrzeć do wszelkich informacji. Pomysłodawcy Peer-to-Patent mają nadzieję, że zmniejszy się liczba patentów przyznawanych "trolom patentowym", odetchną korporacje i sądy zasypywane pozwami o naruszenie wątpliwych patentów. Program Peer-to-Patent jest finansowany przede wszystkim przez firmy z działu IT i fundacje. W pierwszym roku istnienia za jego pomocą rozpatrywano wnioski dotyczące patentów na oprogramowanie, sprzęt komputerowy i rozwiązania dotyczące zabezpieczeń. Chętni mogli wypowiadać się w sprawie wniosków takich gigantów jak IBM, HP, Microsoft, General Electric, Red Hat, a nawet prywatnych osób. Największe nadzieje w Peer-to-Patent pokładają właśnie takie firmy jak IBM czy Microsoft. Ich zdaniem, pracownicy Biura Patentowego nie są w stanie samodzielnie rozpatrzyć wszystkich wniosków. Biuro zatrudnia bowiem nieco ponad 5800 ekspertów. Jeszcze w 1987 roku mieli oni do rozpatrzenia 137 173 wnioski. Dziesięć lat później ich liczba wzrosła do 237 045 wniosków, a w ubiegłym roku złożono aż 467 243 wnioski patentowe. Z jednej strony coraz częściej dochodzi do przypadków, gdy korzystają z tego trole patentowe, z drugiej - na przyznanie patentów czeka się coraz dłużej. Obecnie średni czas oczekiwania wynosi już 32 miesiące, a na koniec 2007 roku było do rozpatrzenia niemal 761 000 wniosków z ubiegłego roku i lat poprzednich. Długie okresy oczekiwania są nie do zaakceptowania dla przemysłu IT, w którym zmiany zachodzą bardzo szybko.
  2. Jon Dudas, dyrektor amerykańskiego Biura Patentowego poinformował o pewnym niepokojącym trendzie. W Stanach Zjednoczonych gwałtownie rośnie liczba złożonych wniosków patentowych, a jednocześnie spada ich jakość. Coraz częściej zarówno firmy jak i indywidulane osoby próbują opatentować pomysły, które nie są innowacyjne. Interesuje ich bowiem jedynie przekształcenie pomysłu w pewną wartość prawną. O obniżeniu jakości wniosków może świadczyć chociażby próba opatentowania... nowego sposobu tworzenia się kolejki do toalety w samolocie. Dudas mówi, że taką tendencję można zauważyć od roku 2000. Dyrektor spodziewa się, że tylko w bieżącym roku do jego biura wpłynie ponad 500 000 wniosków patentowych. Ilość nie przekłada się jednak na jakość. Jeszcze kilka lat temu aż 72% wniosków było rozpatrywanych pozytywnie. Obecnie odsetek ten spadł do 42%. Dudas uważa, że z jednej strony to efekt lepszej pracy dobrze przygotowanych urzędników rozpatrujących wnioski, ale z drugiej - błąd w systemie prawnym. Jego zdaniem składanie wniosków jest zbyt proste. Poinformował on przy okazji, że liczba wniosków patentowych składanych przez przedsiębiorstwa zwiększa się dwukrotnie każdego roku. Dudas uważa, że firmom nie chodzi o innowacyjność, ale o ubiegnięcie konkurencji i zablokowanie jej. Biuro Patentowe zastanawia się obecnie nad zaproponowaniem zmian w systemie patentowym. Co prawda propozycja reform została złożona w Senacie przez firmy IT, jest jednak blokowana, głównie przez potężny przemysł biotechnologiczny. Ze swej strony Dudas sądzi, że zmiany powinny iść w kierunku wymuszenia składania wniosków o lepszej jakości oraz skrócenia procesu decyzyjnego, dzięki czemu urzędnicy będą mogli szybciej ocenić, czy patent przyznać, czy też odrzucić wniosek. Już w tej chwili podjęto pewne kroki w celu usprawnienia sytemu. W ciągu ostatnich dwóch lat zatrudniono dodatkowo 2400 osób zajmujących się rozpatrywaniem wniosków, przyjęto mechanizm "szybkiej ścieżki", dzięki któremu czas oczekiwania ma ulec skróceniu do 12 miesięcy oraz podjęto współpracę z japońskim Biurem Patentowym. Ma ona na celu skrócenie procesu wzajemnego uznawania patentów z 86 do 15 miesięcy.
  3. Amerykańskie Biuro Patentowe (USPTO) przestrzega internautów przed niedopracowanymi klientami sieci P2P, które mogą udostępniać prywatne pliki użytkownika. Dokument Filesharing Programs and Technological Features to Induce Users to Share powstał na zlecenie podsekretarza stanu ds. własności intelektualnej i dyrektora Biura Patentowego Jona W. Dudasa. W listopadzie 2006 roku zlecił on zbadanie doniesień, jakoby programy do sieci P2P bez wiedzy użytkowników udostępniały ich prywatne pliki. Wśród wymienianych programów znalazły się te najpopularniejsze – BearShare, eDonkey, Kazaa, LimeWire i Morpheus. Bliższe badania wykazały, że rzeczywiście w wielu przypadkach programy te nie zapewniają odpowiedniego bezpieczeństwa. Co więcej okazało się, że nawet gdy użytkownicy wyłączali udostępniania pewnych plików i folderów, to wciąż one były bez ich wiedzy dostępne. W raporcie znalazło się też oskarżenie pod adresem twórców takich programów. Zdaniem autorów raportu, w wielu przypadkach celowo piszą oni oprogramowanie klienckie tak, by udostępniały one dane bez wiedzy użytkownika. Dzięki temu łatwiej im ukryć swoją obecność i fakt, że nielegalnie pobierają treści chronione prawem autorskim. Przez to jednak narażają na niebezpieczeństwo nieświadomych niczego użytkowników. Gdy bowiem ci przechowują na dyskach legalnie posiadane materiały i je nieświadomie udostępniają, narażeni są na oskarżenie o nielegalną wymianę plików. USPTO stwierdza również, że wspomniane programy do obsługi sieci P2P ułatwiają pracę nie tylko złodziejom, ale również pedofilom. Ci pierwsi szukają na dyskach dokumentów finansowych i danych przydatnych do kradzieży tożsamości. Ci drudzy nie tylko wymieniają się zdjęciami czy filmami, ale mogą, zdaniem USPTO, szukać informacji czy zdjęć dzieci na komputerach nieświadomych rodziców korzystających z programów do wymiany plików. W końcu raport stwierdza, że programy do P2P mogą narażać bezpieczeństwo kraju. Przeprowadzone przed dwoma laty badania wykazały, że wiele osób, które miało dostęp do poufnych lub tajnych informacji i korzystało jednocześnie z programów do wymiany plików, nieświadomie udostępniało tajne dane w Sieci.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...