Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Benjamin Libet' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Po eksperymencie z 1983 r. Benjamin Libet wierzył, że udowodnił, iż wolna wola jest złudzeniem, ponieważ przed podjęciem decyzji wszystko rozgrywa się na poziomie nieświadomości. Pewni Nowozelandczycy zakwestionowali metodologię Amerykanina i wykazali, że wolna wola jednak istnieje. Dwadzieścia sześć lat temu Libet prosił ochotników, którym do skóry głowy przymocowano elektrody, by zginali palec bądź zaciskali pięść. Chwilę przed wykonaniem ruchu (wyprzedzenie liczono w dziesiątych sekundy) w zapisie EEG pojawiał się charakterystyczny spadek, uznany przez naukowca za "potencjał gotowości" (ang. readiness potential, RP). Dla Libeta oznaczało to, że ludzkie działania są z góry określone, zanim zostaje podjęta uświadomiona decyzja. Jako że tak naprawdę nie wiadomo, czy RP oznacza decyzję o wykonaniu ruchu, wg wielu, można mówić o nadinterpretacji. Jeff Miller i Judy Trevena z University of Otago postanowili wyjaśnić sprawę, przeprowadzając podobny eksperyment. Wolontariuszom również przymocowano elektrody. Ich zadanie polegało na przyciśnięciu klawisza. Mieli to jednak robić dopiero po usłyszeniu sygnału. Naukowcy zakładali, że jeśli Libet miał rację, potencjał występujący po dźwięku powinien być silniej zaznaczony, gdy badany zdecydował się wcisnąć przycisk. Tymczasem okazało się, że RP rzeczywiście pojawiał się przed dokonaniem wyboru, ale był jednakowy bez względu na to, czy ktoś postanowił wykonać ruch, czy nie. Miller uznał więc, że RP stanowi przejaw wzmożonej uwagi, a nie podjęcia decyzji. Para badaczy przeprowadziła też kolejny eksperyment. Ochotnicy znowu mieli wciskać guzik, tym razem pozwolono im wybrać, którą ręką to zrobią. Ponieważ za ruch prawej dłoni odpowiada lewa półkula, a za ruch lewej prawa, Nowozelandczycy rozumowali, że jeśli istnieje jakieś przeddecydowanie, powinno ono mieć miejsce w półkuli przeciwnej do wytypowanej ręki. Takich związków jednak nie zauważono. Inni specjaliści uznają jednak, że eksperymentów Libeta oraz Millera i Treveny nie można porównywać, gdyż w studium z lat 80. ochotników nie proszono o decydowanie, lecz o wykonanie ruchu, a to oznacza różne schematy badawcze.
- 20 odpowiedzi
-
- Judy Trevena
- Jeff Miller
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Po odkryciu berlińskich naukowców na nowo rozgorzała dyskusja na temat wolnej woli i czytania z myśli. W czasie, gdy ochotnicy naciskali jeden z dwóch guzików, wykonywano badanie obrazowe ich mózgu. Okazało się, że na ok. siedem sekund przed podjęciem świadomej decyzji przez mózg przebiegał już sygnał nakazujący wykonanie odpowiedniego ruchu (Nature Neuroscience). Nasze decyzje są ustalane na poziomie nieświadomości na długo przed "zaskoczeniem" świadomości – twierdzi John-Dylan Haynes z Bernstein Center for Computational Neuroscience. To nie pierwszy przypadek, kiedy zaczęto krytykować koncepcję świadomej wolnej woli. Na początku lat 80. XX wieku Benjamin Libet wykazał, że aktywność mózgu wyprzedzała o trzy dziesiąte sekundy decyzję o podniesieniu palca. Rozświetlający się region odpowiadał za planowanie ruchów ciała. Haynes przekonuje, że mógł on nie tyle decydować o podniesieniu palca, co przeprowadzać ostateczne wyliczenia dotyczące przebiegu ruchu. Współcześnie niemiecki zespół zbadał, co się dzieje w mózgu podczas wykonywania zadania, a nie dywagował o tym po czasie. Leżąc w skanerze do funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), wolontariusze mogli, gdy tylko poczuli taką potrzebę, naciskać palcem prawej lub lewej ręki znajdujące się w ich zasięgu guziki. W eksperymencie wzięło udział 14 osób. Zanim ochotnicy podjęli jakąś decyzję, co pół sekundy na ekranie wyświetlano im losowo wybraną literę. Kiedy badany naciskał w końcu guzik, pytano go o to, jaką literę widział w momencie podjęcia decyzji. Haynes podkreśla, że decyzję i działanie dzieli zazwyczaj pół sekundy. Gdy potem analizowano aktywność zarejestrowaną przez skaner, okazało się, że kora przedczołowa rozświetlała się na siedem sekund przed naciśnięciem guzika przez badanego. Polegając na sygnałach przebiegających przez mózg ochotników, naukowcy mogli przewidzieć z 60% trafnością, który z guzików zostanie naciśnięty. Jak łatwo zauważyć, to tylko nieco lepiej niż w przypadku ślepego typowania, daleko nam więc do umiejętności odczytywania czyichś myśli lub wyprzedzania świadomych decyzji. Wydaje się, że mózg podejmuje decyzję, zanim zrobi to sama osoba, ale wg Haynesa, nadal decyzja jest kwestią wyboru. Po prostu świadoma wola jest zgodna z wolą nieświadomą. To ten sam proces. Inni eksperci również wyrażają powątpiewanie, czy eksperyment rzeczywiście podważył koncepcję wolnej woli. Chris Frith z Uniwersyteckiego College'u Londyńskiego podkreśla, że leżenie przez badanych w skanerze i oczekiwanie na naciśnięcie guzika w niczym nie przypomina normalnej sytuacji podejmowania decyzji. Haynes wyjaśnia, że obecnie naukowcy próbują stwierdzić, czy nieświadoma decyzja mózgu może potem zostać zmieniona. Przecież świadomości nie zawsze musi się podobać wybór nieświadomości...
- 13 odpowiedzi
-
- fMRI
- John-Dylan Haynes
-
(i 5 więcej)
Oznaczone tagami: