Przyjaźń ułatwia pokonywanie przeszkód i to nie tylko tych symbolicznych, ale również realnych. Okazuje się, że osoby, które wspinają się pod górę z kimś bliskim, uznają ją za mniej stromą.
Zespół Simone Schnall z Uniwersytetu w Plymouth poprosił studentów o ocenę stopnia nachylenia stoku poprzez odpowiednie ustawienia deski. Ludzie biorący udział w badaniu z przyjacielem u boku uznawali zbocze za mniej strome (o 10-15%) niż osoby testowane w pojedynkę. Im dłużej ochotnicy znali swojego towarzysza i im cieplejsze stosunki ich łączyły, tym góra wydawała się łagodniejsza (Journal of Experimental Social Psychology).
Psycholodzy zaobserwowali także, że samo myślenie o bliskim przyjacielu lub członku rodziny, w odróżnieniu od przypominania sobie kogoś neutralnego czy nielubianego, powodowało, że wzniesienie wydawało się o 20% mniej strome. Jeśli więc jechać w góry, to tylko z przyjaciółmi, a żaden stok nam się nie oprze...