Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' zakłócenia' .
Znaleziono 2 wyniki
-
Naukowcy z International Centre for Radio Astronomy Research (ICRAR) i The University of Western Australia (UWA) we współpracy ze specjalistami z Francuskiego Narodowego Centrum Badań Kosmicznych (CNES) i laboratorium Systèmes de Référence Temps-Espace w Obserwatorium Paryskim ustanowili rekord świata dla najbardziej stabilnej transmisji światła laserowego przez atmosferę. Wykorzystano przy tym nowatorskie australijskie rozwiązania stabilizacji fazy w połączeniu z zaawansowanymi terminalami optycznymi. Dzięki temu przesłano światło lasera, które nie zostało zakłócone przez obecność atmosfery. "Jesteśmy w stanie korygować turbulencje w 3D, czyli w lewo-prawo, góra-dół oraz, co najważniejsze, wzdłuż trasy promienia. Nasza technologia działa tak, jakby atmosfera nie istniała. Dzięki temu możemy wysłać wysoce stabilny sygnały laserowe o wysokiej jakości", mówi główny autor badań, doktorant Benjamin Dix-Matthews z ICRAR i UWA. Wynikiem prac zespołu jest stworzenie najbardziej precyzyjnej metody pomiaru upływu czasu w dwóch różnych lokalizacjach. Doktor Sascha Schediwy w ICRAR-UWA mówi, że osiągnięcie to niesie ze sobą niezwykle ekscytujące możliwości. Jeśli będziemy mieli jeden z takich terminali optycznych na Ziemi, a drugi na satelicie krążącym wokół planety, to możemy zacząć badać podstawy fizyki. Będzie można z niedostępną wcześniej precyzją przetestować ogólną teorię względności Einsteina oraz sprawdzić, czy podstawowe stałe fizyczne podlegają zmianom w czasie. Jednak nowa technologia znajdzie też bardziej praktyczne zastosowania. Będzie można na przykład udoskonalić satelitarne pomiary zmiany poziomów wód czy odkrywać podziemne złoża minerałów, dodaje Schediwy. Nowy system posłuży też optycznej komunikacji. Nasza technologia może pozwolić na zwiększenie o wiele rzędów wielkości tempa komunikacji optycznej z satelitami. Przyszła generacja satelitów będzie mogła znacznie szybciej otrzymać potrzebne informacje z Ziemi, dodaje. Technologia, którą właśnie przetestowano, powstała na potrzeby projektu Square Kilometre Array – największego radioteleskopu na świecie. « powrót do artykułu
-
Sejsmologia zyskuje na epidemii. Zrobiło się ciszej
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Nauki przyrodnicze
Wiele dziedzin nauki ucierpiało w ten czy inny sposób na epidemii koronawirusa i spowodowanymi nią ograniczeniami. Jest jednak taka, która zdecydowanie może zyskać na zmniejszonej aktywności ludzi. To... sejsmologia. Specjaliści badający Ziemię donoszą o zmniejszeniu drgań w skorupie ziemskiej powodowanej przez ludzi, głównie przez transport i maszyny. To zaś pozwala im na przeprowadzenie dokładniejszych badań i lepsze poznanie procesów sejsmicznych. Naukowcy mówią, że dzięki zmniejszeniu aktywności człowieka są w stanie wyłapać słabsze naturalne sygnały sejsmiczne, lepiej monitorować aktywność wulkanów. Thomas Lecocq z Królewskiego Obserwatorium Belgii w Brukseli mówi, że tak dużą redukcję zakłóceń powodowanych przez człowieka obserwuje na krótko podczas świąt Bożego Narodzenia. Tak jak naturalne zjawiska w rodzaju trzęsień Ziemi powodują, że skorupa ziemska się porusza, podobnie oddziałuje na nią aktywność człowieka. Takie wibracje powodowane przez pojedyncze źródła są niewielkie, jednak razem powodują one na tyle silny szum tła, że zaburza on możliwość wykrywania naturalnych zjawisk o takiej samej częstotliwości. Lecocq mówi, że ograniczenia wprowadzone w Brukseli spowodowały, że szum tła rejestrowany przez sejsmografy, które nadzoruje, zmniejszył się o 1/3. To zaś zwiększyło czułość badań, pozwalając na wykrywanie naturalnych fal o tej samej częstotliwości co hałas powodowany przez człowieka. Dzięki temu niewielkie sejsmometry umieszczone na powierzchni gruntu stały się niemal tak czułe, jak sejsmometry umieszczane wewnątrz otworu o 100-metrowej głębokości. W Belgii jest teraz naprawdę cicho, mówi Lecocq. Jeśli ograniczenia zostaną utrzymane w kolejnych miesiącach, sejsmometry w miastach na całym świecie mogą lepiej niż zwykle rejestrować niewielkie wstrząsy w wtórne. Otrzymamy sygnał z mniejszą ilością szumu, dzięki czemu będziemy mogli wycisnąć z niego więcej informacji na temat tych zjawisk, stwierdził Andy Frassetto, sejsmolog z Waszyngtonu. Jednak na zmniejszeniu ludzkiej aktywności skorzystają nie tylko ci, którzy interesują się trzęsieniami ziemi. Korzyści odniosą też te ośrodki badawcze, które nasłuchują odległych fal oceanicznych i badając ich drogę przez skorupę ziemską, badają jej skład. Nie tylko Lecocq zauważył, że zrobiło się ciszej. Celeste Labedz, studentka geofizyki z California Institute of Technology poinformowała, że stacja sejsmologiczna w Los Angeles zarejestrowała olbrzymi spadek zakłóceń powodowanych przez ludzi. Nie wszędzie jednak tak jest. Ośrodki umieszczone z dala od ludzkich siedzib lub te, które korzystają z sejsmografów umieszczonych głęboko w ziemi notują niewielki spadek szumu lub nie zauważają go wcale. « powrót do artykułu-
- sejsmologia
- sejsmograf
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: