Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów ' stolica' .
Znaleziono 2 wyniki
-
W XIII wieku stolicą nowo powstałego imperium mongolskiego zostało Karakorum, miasto, którego początek bierze się z obozu wojskowego założonego po 1220 roku przez Czyngis-chana. W roku 1237, siedem lat po śmierci Czyngis-chana wielki chan Ugedej ogłosił Karakorum stolicą imperium. Było nią przez nieco ponad 20 lat, do czasu, aż Kubilaj-chan, późniejszy pierwszy cesarz Chin z dynastii Yuan, przeniósł stolicę do Xanadu. Ugedej i jego następca, Mongke, rozbudowywali Karakorum. Było stolicą i jednym z miejsc pobytu dworu. Dwa razy w roku obaj chanowie przebywali w nim przez dłuższy czas. Wiemy, że w 1235 roku w Karakorum wybudowano wspaniały pałac. A franciszkanin William z Rubruck, wysłannik króla Francji Ludwika IX, opisywał w 1254 roku Karakorum jako miasto otoczone murami o czterech bramach, które było domem dla chińskich rzemieślników, muzułmańskich kupców i jeńców z całego imperium. Chanowie zachęcali elity do budowania domów w pobliżu pałacu. Karakorum było celem podróży dyplomatów i kupców. Nawet po tym, jak Kubilaj-chan przeniósł stolicę, pozostało miejscem ważnym ze względów ideologicznych. Było też stolicą prowincji. W pierwszej połowie XIV wieku postało tam wiele budynków publicznych. Po upadku dynastii Yuan (1368) miasto przez kilkadziesiąt lat zachowało swoje znaczenie jako siedziba członków tej dynastii. Pod koniec XIV wieku było okupowane i zostało zniszczone przez wojska dynastii Ming. Wówczas też zaczęło znacznie podupadać. W roku 1586 na ruinach obszaru pałacowego wybudowano buddyjski klasztor Erdene Zuu. Świat cały czas o Karakorum pamiętał. W europejskich, perskich i chińskich dokumentach pisanych było wiele odniesień do niego. Jednak nie wiadomo było, gdzie się znajdowało. Odkrył je dopiero w 1889 roku rosyjski uczony Nikołaj Jadrincew. Od tamtej pory powstawały mapy miasta, ale poza pierwszą z nich, z 1892 roku, ograniczano się do mapowania obszaru wewnątrz miejskich murów oraz budynków przez wschodnią bramą. Tymczasem już zwiad lotniczy z lat 70. ubiegłego wieku pokazał, że obszar zabudowany rozciągał się daleko poza miejskie mury. Obecnie prace archeologiczne w Karakorum poświęcone samemu miastu i rozwojowi ośrodków miejskich na stepach prowadzi niemiecko-mongolski zespół archeologów. Naukowcy z Uniwersytetu Fryderyka Wilhelma w Bonn, Instytutu Technologii Fotonicznych im. Leibniza w Jenie oraz Instytutu Archeologii Mongolskiej Akademii Nauk przeprowadzili właśnie najbardziej szczegółowe rozpoznanie całego terenu miasta i jego okolic. Wykorzystali przy tym m.in. techniki fotografii lotniczej i metody magnetyczne, tworząc najbardziej szczegółową mapę stolicy imperium. Przeprowadzone właśnie badania pokazały, że mapy powstające od lat 30. ubiegłego wieku nie uwzględniają znacznych obszarów miasta, a najlepszą z map jest ta pierwsza, z 1892 roku. Potwierdzono, że obszar zalewowy rzeki Orchon w sposób naturalny wyznaczał granice miasta na północnym-zachodzie i zachodzie. Z kolei na południe od Erdene Zuu nie zauważono żadnych większych struktur wybudowanych za czasów imperium. Zdjęcia satelitarne potwierdziły, że do dzisiaj można zobaczyć część dużych platform naniesionych na mapę z 1892 roku, które w międzyczasie zostały zniszczone podczas prac polowych. Miasto rozciągało się na co najmniej 7–8 kilometrów od bramy wschodniej i nie miało ściśle wyznaczonych granic. Obszar otoczony murami obronnymi miał w Karakorum powierzchnię 1,33 km2, z czego zabudowane było jedynie 60%. Północna część miasta prawdopodobnie nie była na stałe zamieszkana, chociaż nie można wykluczyć, że czasowo obozowali tam ludzie. Z kolei część centralna wyróżnia się cechami charakterystycznymi dla intensywnej zaubudowy. Jest ona pokryta trawami, wskazującymi,że pod nimi znajdują się ceglane struktury. Naukowcy stweierdzli też, że poza obszarem otoczonym murami osadnictwo zajmowało powierzchnię ponad 11,8 km2. Obszar ten był znacznie słabiej zabudowany. Stałe struktury zajmowały tam około 11% obszaru, a jeśli odliczymy od tego cmentarze, odsetek ten spada do 8%. Widoczne wolne przestrzenie mogły być wykorzystywane jako obozy czasowe. Z relacji Williama z Rubruck wiemy o czterech bramach. Wszystko wskazuje na to, że najbardziej intensywnie używana była brama wschodnia i dwie prowadzące do niej drogi. Wzdłuż jednej z nich, prowadzącej na wschód, stały budynki. Druga zaś prowadziła na północny-wschód. Naukowcy z zaskoczeniem zauważyli kolejną drogę na wschód, która przechodziła przez mur w północno-wschodnim rogu pałacu. Prawdopodobnie była to droga służąca obszarowi pałacowemu. Po dwie drogi prowadziły też z bram północnej i zachodniej. Brama południowa nie została dotychczas odkryta. Autorzy podsumowują, że podczas dalszych badań Karakorum można bezpiecznie korzystać z koncepcji urbanizmu i miast imperialnych znanych z innych miejsc o niskiej gęstości zaludnienia, gdzie ludność zajmuje się głównie działalnością rolniczą. Znakiem szczególnym takich miast jest fakt, że zostały one „zaimplementowane” przez władcę w istniejącym krajobrazie, bez stałej infrastruktury, a ich stali mieszkańcy zostali przywiezieni z zagranicy. Takie miasta stanowiły obcą tkankę w lokalnej społeczności. Nie były ważne dla pasterzy-nomadów, których egzystencja nie była od miasta zależna. [...] Przypadek Mongolii jest o tyle szczególny, że nie istniały tutaj wcześniejsze miasta, na których władcy mogli by się wzorować. Tutejsze „zaimplementowane” miasta były oddzielone od lokalnego społeczeństwa pasterskiego i jego gospodarki. « powrót do artykułu
-
- Karakorum
- Czyngis-chan
-
(i 3 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Archeolodzy podwodni zbadają ostatni bastion Majów w Gwatemali
KopalniaWiedzy.pl dodał temat w dziale Humanistyka
Relikty ostatniej stolicy prekolumbijskich Majów, Tayasal, położonej nad jeziorem Petén Itzá - czyli bastionu obrony przed europejskimi zdobywcami - zbadają archeolodzy podwodni z Polski. Spodziewają się tam naczyń kultowych i śladów po walkach z konkwistadorami. Tayasal było stolicą ostatniej z grup starożytnych Majów, która opierała się atakom europejskich zdobywców blisko 200 lat od ich przybycia do Ameryki Środkowej. Położona była na półwyspie nad rozległym jeziorem Petén Itzá w Gwatemali. Badania ruszą w sierpniu. Jednym z ich celów jest zebranie śladów po wielkiej bitwie, do której doszło w 1697 r. - w jej wyniku upadła ostatnia niepodległa twierdza Majów. Hiszpanie, by zdobyć miasto, wypuścili na wody jeziora liczne galery, z których atakowali Majów zarówno z broni miotanej, jak i palnej. Pod powierzchnią wody jeziora najpewniej spoczywa wiele zabytków, dzięki którym możliwe będzie szczegółowe odtworzenie tej znaczącej dla historii Mezoameryki bitwy - opowiada kierowniczka polskiego zespołu, archeolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Magdalena Krzemień. Polskich nurków interesuje również sfera ceremonialna Majów. Są szanse na jej lepsze poznanie, bo w obrębie dzisiejszych zbiorników wodnych dawniej znajdowały się bowiem miejsca kultu. Woda, element świętego krajobrazu Majów, miała dla członków tej cywilizacji przede wszystkim wyjątkowe znaczenie symboliczne – postrzegana była jako medium, przez które zmarli przechodzą do świata podziemnego - wyjaśnia Krzemień. Zbiorniki wodne były postrzegane także jako miejsca mocno związane z Chaakiem - bogiem deszczu, od którego zależą opady, a co za tym idzie - także urodzaj plonów. Nic dziwnego, że Majowie darzyli go szczególną uwagą, składając mu liczne dary. Według wierzeń Chaak zamieszkiwał groty, zarówno te suche, jaki zalane wodą. Stąd też do zbiorników wodnych na przestrzeni wieków trafiała wielka ilość różnego rodzaju darów ofiarnych - dodaje liderka projektu. Proponowany projekt jest nowatorski, ze względu na fakt, że będą to pierwsze kompleksowo prowadzone badania podwodne w tej części Gwatemali oraz jedne z nielicznych takich badań na terenie całego kraju w ogóle - uważa Krzemień. Już w poprzednich dekadach nurkowie m.in. z USA i Francji zanurzali się w poszukiwaniu zabytków w tym jeziorze. Za każdym razem natrafiali na liczne okazy, w tym zabytkowe naczynia ceramiczne. Jednak zakres ich prac był ograniczony, a powierzchnia jeziora wynosi blisko 100 km2. Naukowcy spróbują również zweryfikować popularną legendę. Wedle niej Majowie wyrzeźbili w kamieniu konia słynnego konkwistadora, Hernána Cortésa. Ma on spoczywać zatopiony w jeziorze. Za potrzebą badań jeziora Petén Itzá przemawiają wyniki podobnych prac również w innych zbiornikach wodnych na terenie Gwatemali. Do tej pory odkryto w nich pięknie zdobione naczynia ceremonialne, kamienne rozcieracze, czy kadzielnice antropomorficzne - kultowe naczynia, w których palono kadzidło w czasie rytuałów. Zdarzają się nawet odkrycia elementów architektonicznych - bazaltowe kolumny znaleziono w jeziorze Los Organos. Badania potrwają cztery tygodnie. Archeolodzy liczą, że będą mogli je kontynuować w kolejnych latach. Projekt jest finansowany ze środków prywatnych przez Sebastiana Lamberta, Joerga Hahna, firmy Ampliz i POL – KOP oraz przez Radę Konsultacyjną ds. Studenckiego Ruchu Naukowego Uniwersytetu Warszawskiego. « powrót do artykułu