Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów ' jaja' .



Więcej opcji wyszukiwania

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Nasza społeczność
    • Sprawy administracyjne i inne
    • Luźne gatki
  • Komentarze do wiadomości
    • Medycyna
    • Technologia
    • Psychologia
    • Zdrowie i uroda
    • Bezpieczeństwo IT
    • Nauki przyrodnicze
    • Astronomia i fizyka
    • Humanistyka
    • Ciekawostki
  • Artykuły
    • Artykuły
  • Inne
    • Wywiady
    • Książki

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Adres URL


Skype


ICQ


Jabber


MSN


AIM


Yahoo


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 11 wyników

  1. Podczas badań prowadzonych przed rozpoczęciem prac budowlanych w pobliżu Kantonu, znaleziono najmniejsze znane jaja nieptasich dinozaurów. Sześć sfosylizowanych jajek stanowi obecnie część skały budującej formację Tangbian. Pochodzi ona z górnej kredy, sprzed 80 milionów lat. Jaja są nieregularnie ułożone, trudno więc stwierdzić, czy wszystkie znajdowały się w jednym gnieździe. Jaja są owalne, a ich dłuższa oś liczy zaledwie 29 milimetrów. Naukowcy, którzy badali jaja, stwierdzili na łamach Historical Biology, że prawdopodobnie należą one do nieznanego dotychczas nieptasiego terapoda, którego nazwali Minioolithus ganzhouensis. Eksperci wykluczyli, by należał on do troodonów, owiraptorozaurów, ani dromeozaurów. Obecnie nie wiadomo, jakie rozmiary mógł osiągnąć ten gatunek. Jaja zachowały się w świetnym stanie. Badania za pomocą skaningowego mikroskopu elektronowego ujawniły, że ich wewnętrzna struktura jest niemal nienaruszona. To dzięki temu udało się ustalić, że posiadają one unikatowy zestaw cech, które nie pasują do żadnego znanego gatunku. Dzięki analizie ewolucyjnej znanych skamieniałych jaj, doszliśmy do wniosku, że pochodzą one od niewielkiego terapoda, mówi profesor Han Fenglu z Chińskiej Akademii Nauk i dodaje, że ich odkrycie zwiększa naszą wiedzę na temat ewolucji i metod reprodukcyjnych dinozaurów z późnej kredy. « powrót do artykułu
  2. W holu Wydziału Biologii Uniwersytetu w Białymstoku (UwB) można oglądać ekspozycję „Ptasie pisanki”. Na wystawie prezentowane są jaja 19 gatunków ptaków, w tym przedstawicieli polskiej awifauny (np. czajki zwyczajnej, myszołowa zwyczajnego i bataliona), 3 gatunków pingwinów czy emu. Wiele innych jaj zaprezentowano na barwnych planszach. Różnorodne kolory, plamki i desenie na jajkach to swoisty kamuflaż, który ma zmylić drapieżnika. Białe jajka składają między innymi dziuplaki, czyli ptaki gniazdujące w dziuplach, np. sowy lub dzięcioły – opowiada dr Anna Matwiejuk, kierowniczka Uniwersyteckiego Centrum Przyrodniczego im. Profesora Andrzeja Myrchy. Kolor skorupki jajka zależy od obecności swoistych barwników: protoporfiryny (odpowiada za kolor brązowy i jego odcienie, wraz z czerwonym, żółtym i czarnym), biliwerdyny (nadaje odcienie niebieskie i zielone) oraz jej chelatu z cynkiem. W skorupkach białych nie ma żadnego barwnika - dodaje specjalistka. U drozda śpiewaka występują jaja turkusowe w czarne kropki, u kosa niebieskozielone, a u pleszki zwyczajnej błękitne. U bliskiej zagrożenia czajki zwyczajnej, która w ciągu roku wyprowadza jeden lęg, jaja są brązowożółte w ciemniejsze plamy. U pustułki znajdziemy zaś jaja białożółte, szaroróżowe lub ceglastoróżowe z gęstymi rdzawobrązowymi plamami. A jaja emu zmieniają barwę. Niedługo po zniesieniu są ciemnozielone, a później czarne. Dr Matwiejuk wspomina także o ciekawych i bardzo różnorodnych kształtach jaj. Np. sowy „dziuplaki” składają jaja okrągłe jak piłeczki, ptaki gniazdujące na klifach, takie jak nurzyki - stożkowate, a np. czajki, które budują gniazda na ziemi - gruszkowate. Jaja nurzyków mają niezwykłe kolory i wielu uważa je za najpiękniejsze na świecie. Jaja znacznie się różnią rozmiarami. Największe są strusie, których waga przekracza 1,5 kilograma, najmniejsze zaś – ważące zaledwie 0,4 grama – składa koliber hawajski. W Polsce największe jaja to dzieło łabędzi, bielików, żurawi i bocianów, a najmniejsze wysiadują czyżyki oraz mysikróliki. Wystawę zorganizowaną przez Uniwersyteckie Centrum Przyrodnicze można podziwiać do końca czerwca. « powrót do artykułu
  3. Przed 18 000 laty mieszkańcy Nowej Gwinei podbierali jaja kazuarom i hodowali pisklęta, uważa międzynarodowy zespół naukowy. Takie zachowanie miało miejsce na tysiące lat przed udomowieniem kur. I nie mówimy tutaj o hodowaniu małych ptaków, a o zajmowaniu się wielkimi, drażliwymi nielotami, które mogą wypatroszyć człowieka, stwierdza profesor Kristine Douglass z Pennsylvania State University. Specjaliści wykorzystali znalezione na stanowisku archeologicznym skorupki jaj kazuarów, by określić stopień rozwoju embrionu w momencie rozbicia skorupki. Kazuary to wielkie ptaki, które unikają kontaktu z człowiekiem, ale zdenerwowane lub zagrożone mogą zaatakować i nawet zabić człowieka potężnymi szponami. Dlatego też często są nazywane najniebezpieczniejszymi ptakami świata. Autorzy badań, których wyniki ukazały się przed trzema tygodniami w Proceedings of the National Academy of Sciences mówią, że dane, jakimi dysponują mogą wskazywać na najwcześniejsze w historii człowieka hodowanie ptaków, które tysiące lat wyprzedziło udomowienie kur i gęsi. Mimo, że dorosłe kazuary są bardzo niebezpieczne, to u piskląt łatwo wchodzi do wdrukowania, są więc łatwe w hodowli. Wdrukowanie to proces utrwalenia wzorca swojego rodzica, podczas którego świeżo wyklute pisklę uznaje za matkę opiekujące się nim stworzenie. Jeśli jest to człowiek, mały ptak będzie za nim wszędzie podążał. Skorupy ptasich jaj są często spotykane na stanowiskach archeologicznych, ale zdaniem profesor Douglass, przywiązuje się do nich zbyt mało uwagi. Uczona, która od wielu lat specjalizuje się badaniu skorupek jaj ze stanowisk archeologicznych, natrafiła na badania, których autorzy informowali, że zmiany zachodzące w skorupce jaja indyka wskazują na wiek rozwijającego się embrionu. Stwierdziłam, że będzie to przydatna metoda badawcza. Uczona podjęła współpracę z Oudtshoorn Research Farm z RPA. Tamtejsi badacze każdego dnia dostarczali jej strusie jaja wyjmowane z inkubatorów. Jako, że pełna inkubacja trwała 42 dni, Douglass otrzymała do badań w sumie 126 jaj. Z każdego z nich uczona pobrała 4 próbki skorupek i na tej podstawie tworzyła obrazy 3D w wysokiej rozdzielczości. Na tej podstawie stworzyli model statystyczny, opisujący wygląd jaja na każdym etapie rozwoju. Następnie przetestowali go, używając jaj strusi i emu. Wnętrze skorupy jajka zmienia się, gdyż rozwijający się organizm pobiera z niego wapń. To proces zależny od czasu, ale jest dość skomplikowany. Wykorzystaliśmy obrazowanie 3D, modelowanie i opis morfologiczny, mówi Douglass. Następnie model ten wykorzystali do zbadania ponad 1000 fragmentów skorupek jaj kazuarów zebranych na Nowej Gwinei w Yuku i Kiowa. Skorupki liczyły sobie od 6 do 18 tysięcy lat. Okazało się, że zdecydowana większość jaj została rozbita na późnym etapie rozwoju. Ludzie robili tak albo po to, żeby zjeść balut, potrawę z zarodka, albo by pozyskać pisklę i je hodować. Hipotezę taką potwierdza fakt, że archeolodzy, którzy zgromadzili skorupki, nie znaleźli na miejscu żadnych dowodów na hodowanie dorosłych kazuarów. Odkryto niewiele kości dorosłych ptaków i pochodziły one z części najbogatszych w mięso, co wskazuje, że dorosłe ptaki zostały upolowane, a do domu myśliwi zabrali jedynie ich najbardziej atrakcyjne części. Naukowcy szukali też na skorupkach śladów obróbki cieplnej. Skorupek bez obróbki było na tyle dużo, że uzasadnia to wysunięcie hipotezy o chęci uzyskania pisklęcia, a nie zjedzenia balutu. A jeśli tak, to musi oznaczać, że ludzie ci wiedzieli, gdzie są gniazda kazuarów, wiedzieli kiedy ptaki złożyły jaja i zabierali je bezpośrednio przed wykluciem się piskląt. « powrót do artykułu
  4. Specjaliści z Mazurskiego Centrum Bioróżnorodności i Edukacji KUMAK wypuścili niedawno do zabagnień 25 żółwików błotnych (Emys orbicularis). Wykluły się one z jaj wykopanych z 2 złóż. Samice złożyły je na wykorzystywanym polu uprawnym, gdzie rosło zboże, dlatego nie było szans na naturalną inkubację. W połowie sierpnia z jaj umieszczonych w inkubatorze zaczęły się wykluwać żółwiki. Dyskretna opieka i wypuszczenie na wolność Jak napisano na profilu KUMAKA na Facebooku, po 3 tygodniach od wyklucia żółwiki nabrały tężyzny. Co ważne, nauczyły się już szukać pokarmu i osiągnęły gotowość do poznawania prawdziwego świata. Przez trzy tygodnie dyskretnie się nimi opiekowaliśmy, ale zależało nam na tym, by żółwie nie oswajały się, by uczyły się przetrwania w naturze. Dlatego gdy kilka dni temu zrobiło się ciepło, wszystkie 25 żółwi wypuściliśmy na wolność – wyjaśnił serwisowi Nauka w Polsce Grzegorz Górecki. Dodał, że do wykopywania i inkubowania jaj w ramach ochrony żółwia błotnego należy się uciekać wyłącznie w wyjątkowych okolicznościach, a więc w sytuacji, gdy samica złoży jaja gdzieś, gdzie są one naprawdę zagrożone. Dwa złoża jaj z pola uprawnego Mazurskie Centrum Bioróżnorodności i Edukacji KUMAK im. prof. K.A. Dobrowolskiego Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego znajduje się Urwitałcie nad Jeziorem Łuknajno koło Mikołajek. Tutejsi naukowcy zajmują się monitoringiem mazurskich siedlisk żółwia błotnego w ramach projektu LIFE "Czynna ochrona rzadkich gatunków płazów i gadów na obszarach Natura 2000 w Europie". Podczas wiosennej kontroli siedliska koło miejscowości Cudnochy zauważyli, że 2 samice złożyły jaja na polu. Zwykle [...] żółwice składają jaja na ciepłych, nasłonecznionych, suchych łąkach. Dwie żółwice złożyły je jednak na polu ornym. Zrobiły to być może dlatego, że zboże było wówczas niskie - wyjaśnił Górecki. Gdy Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wyraziła zgodę na wykopanie jaj, zabrano je z pola i umieszczono w inkubatorze. Po kilku tygodniach wykluły się młode. Dwa osobniki nie przeżyły, ostatecznie zostało 25 żółwików. Podawano im pokarm akwariowy. Młode wypuszczono w okolicach bagna, gdzie mieszkają dorosłe żółwie - ich rodzice. Przy wypuszczaniu widzieliśmy, jak nurkują, zakopują się w mule, wyglądają ciekawie z wody, a nawet gonią za jedzeniem. Mamy dopiero początek jesieni, będzie dobrze! - cieszyli się naukowcy we wpisie na Facebooku. Żółwiki muszą sobie radzić same, bo rodzice nie będą im pomagać. Ochrona całych siedlisk Najważniejsza metoda ochrony żółwia, a także lęgów powinna być prowadzona poprzez ochronę całych siedlisk – zaznaczył Górecki. Jak napisała Joanna Kiewisz-Wojciechowska z PAP-u, siedlisko w okolicach wsi Cudnochy zamieszkuje ok. 100-150 E. orbicularis. Drugie siedlisko tego gatunku znajduje się zaś w rejonie Nidzicy. « powrót do artykułu
  5. Jajka, które w innym razie zostałyby wyrzucone, można wykorzystać jako podstawę taniej powłoki ochronnej do owoców i warzyw. Jak podkreślają naukowcy z Rice University, cienka powłoka rozwiązuje sporo problemów producentów, konsumentów i środowiska. Autorzy artykułu z pisma Advanced Materials wyliczają, że roczna produkcja jaj w USA przekracza 7 mld; producenci odrzucają 3% z nich, dlatego ponad 200 mln trafia ostatecznie na wysypiska. Ograniczanie niedoborów żywności bez uciekania się do modyfikacji genetycznych, niejadalnych powłok lub dodatków chemicznych jest ważne dla ekologicznego stylu życia - podkreśla Pulickel Ajayan. Jajeczna warstwa jest jadalna, opóźnia utratę wody, zapewnia ochronę antydrobnoustrojową i jest w dużej mierze nieprzenikalna dla pary wodnej i gazów (zapobiega to przedwczesnemu dojrzewaniu). Powłokę bazującą na naturalnych składnikach można spłukać wodą. Jeśli ktoś wykazuje nadwrażliwość na składniki powłoki albo ma alergię na jaja, może z łatwością wyeliminować warstwę - opowiada Seohui Jung. Białko (albuminy) i żółtko jaja stanowią blisko 70% powłoki. Reszta to głównie nanomateriały celulozowe, które stanowią barierę dla wody i zapobiegają wysychaniu, a także odrobina antydrobnoustrojowej kurkuminy oraz gliceryny dla elastyczności. Białko, które jest złożone przede wszystkim z albumin (~54%), pozwala uzyskać wytrzymałą, jadalną warstwę. Poli(albumina) jest jednak łamliwa, stąd dodatek gliceryny, która ma pomóc w powlekaniu bez pęknięć obiektów o nieregularnych kształtach, czyli np. owoców i warzyw. Gliceryna jest jednak hydrofilowa i pęcznieje w wilgotnych środowiskach. Mając to na uwadze, Amerykanie pomyśleli o zastosowaniu niewielkiej ilości bogatego w kwasy tłuszczowe hydrofobowego żółtka. Kurkumina ma z kolei właściwości antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i zapobiega tworzeniu biofilmów. Nanokryształy celulozy (CNCs) obniżają przepuszczalność powłoki dla wody i gazów i zapewniają mechaniczne wzmocnienie. Testy laboratoryjne powlekanych truskawek, awokado, bananów i innych owoców wykazały, że zachowywały one świeżość o wiele dłużej niż owoce kontrolne. Testy ściskania zademonstrowały, że powleczone owoce są znacząco sztywniejsze i twardsze. Stwierdzono także, że powłoka zatrzymuje wodę w środku, spowalniając dojrzewanie. Analiza samodzielnych filmów wykazała, że są one niezwykle elastyczne i odporne na pękanie. Dalsze testy zademonstrowały, że powłoka jest nietoksyczna (stosowano hodowle in vitro komórek ludzkiej linii komórkowej Panc02 z różnymi stężeniami powłoki). Na podstawie testów rozpuszczalności stwierdzono, że zmywaniu ulega nawet grubsza niż zwykle powłoka (o grubości 100 µm, w porównaniu do zwykłej grubości 23–33 µm). Płukanie wodą przez kilka minut prowadzi do całkowitego jej rozłożenia - zaznacza Ajayan. Badacze dopracowują skład powłoki i rozważają inne materiały źródłowe. Wybraliśmy białka jaj, ponieważ marnuje się bardzo dużo jaj, ale to nie oznacza, że nie można wykorzystać czegoś innego - wyjaśnia Muhammad Rahman. Jung dodaje, że zespół testuje białka, które można wyekstrahować z roślin.   « powrót do artykułu
  6. Społeczność z południowej Tajlandii wyznaczyła nagrodę za schwytanie osoby bądź osób, które ukradły z plaży jaja krytycznie zagrożonego wyginięciem żółwia skórzastego (zachodniej populacji podgatunku Dermochelys coriacea schlegelii). Jaja skradziono w niedzielę przed świtem z plaży w prowincji Phang Nga - poinformował Pratom Rassamee, szef tutejszego Biura Zasobów Morskich i Przybrzeżnych. Thon Thamrongnawasawat, jeden z czołowych biologów morskich z Tajlandii, szacuje, że zginęło ok. 50 cennych jaj. Za schwytanie złodziei mieszkańcy ustanowili nagrodę w wysokości 50 tys. batów (1600 dol.). Drugie tyle dołożyły władze. Jaja są chronione prawnie. Za ich kradzież czy przywłaszczenie grozi kara więzienia od 3 do 15 lat oraz grzywna w wysokości od 300 tys. do 1,5 mln batów (9.950-49.760 dol.). Policja ściga złodziei. To zwierzę kochane przez okolicznych mieszkańców - podkreśla Rassamee i dodaje, że nagrania z kamer zlokalizowanych przy drodze mogą zapewnić pewne wskazówki co do tożsamości przestępców. Gniazd D.c. schlegelii nie było w Tajlandii od pięciu lat, aż do stycznia 2019 r. Żółwiom tym zagrażają drapieżniki, kłusownictwo jaj czy zmieniające się warunki środowiskowe. To dlatego ludzie są tak zasmuceni. Mam nadzieję, że policja schwyta winnych i sprawiedliwości stanie się zadość. Złodzieje muszą wiedzieć, że te jaja to nie pokarm i że znaczą one wiele zarówno dla Tajlandii, jak i dla całego świata - opowiada Rassamee. Obszar wokół plaży Thai Muang, gdzie odkryto gniazdo, był przez długi czas znany jako teren składania jaj. Regionalne Biuro Parku Narodowego wyznaczyło nagrodę w wysokości do 20 tys. batów dla osoby, która znajdzie nowe gniazdo na plażach prowincji Phang Nga i Phuket. « powrót do artykułu
  7. Preparaty zawierające insektycyd systemiczny sulfoksaflor dopuszczono do użytku w różnych krajach, w tym w USA czy Europie. W 2018 r. naukowcy z Royal Holloway, University of London wykazali jednak, że ekspozycja na ten insektycyd zmniejsza sukces reprodukcyjny trzmieli (Nature). Najnowsze badanie tego samego zespołu pokazało, że trzmiele wystawione na oddziaływanie realistycznych środowiskowo stężeń sulfoksafloru składają o 31% mniej jaj i wytwarzają aż o 40% mniej larw niż trzmiele z grupy kontrolnej (niestykające się z insektycydem). Jeśli ekspozycja na insektycyd ogranicza składanie jaj, a w konsekwencji powstawanie larw, będzie to mieć zły wpływ na zdrowie kolonii - podkreśla dr Harry Siviter. Nasze wyniki pokazują, że wystawienie na oddziaływanie sulfoksafloru może mieć negatywny, subletalny wpływ na ważne owady zapylające, np. na trzmiele. Akademicy wysunęli sugestie dla takich agend jak Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), w jaki sposób przed wydaniem licencji oceniać subletalny wpływ wykorzystania danego związku/preparatu. Testy ekotoksykologiczne mogą nie wykryć subtelnych, ale krytycznych skutków [...], które niekoniecznie zabiją poszczególne osobniki, ale będą miały opłakane skutki dla kolonii. Zademonstrowaliśmy, jak za pomocą prostego i relatywnie szybkiego protokołu znacząco polepszyć proces testowania - podsumowuje prof. Elli Leadbeater. Prace dotyczące sulfoksafloru mają bardzo duże znaczenie, gdyż narastająca liczba dowodów na szkodliwość neonikotynoidów m.in. dla zapylaczy stworzyła zapotrzebowanie na rozwijanie produktów alternatywnych. Insektycydy bazujące na sulfoksaflorze wskazywano zaś jako najbardziej prawdopodobnych następców. « powrót do artykułu
  8. Na plażach, gdzie żółwie składają jaja, głęboko w piasku znaleziono mikroplastik. Naukowcy z Uniwersytetu w Exeter stwierdzili, że na cypryjskich plażach wykorzystywanych przez żółwie zielone i karetty na głębokości 60 cm średnio znajduje się 5300 cząstek mikroplastiku na metr sześcienny. Na powierzchni doliczono się do 130 tys. fragmentów plastiku na m3, jest to więc 2. najgorszy wynik na świecie; niechlubny rekord przypadł Guangdong w południowo-wschodnich Chinach. Naukowcy podkreślają, że jeśli sytuacja będzie się pogarszać, zanieczyszczenie może wpływać na sukces gniazdowy, a nawet na proporcję płci potomstwa. Próbkowaliśmy 17 stanowisk gniazdowania żółwi zielonych i karett [na północy Cypru] i odkryliśmy mikroplastik na wszystkich plażach i głębokościach. Mikroplastik ma inne fizyczne właściwości niż naturalne osady, dlatego jego większe nagromadzenie może zmienić warunki panujące w miejscach rozrodu i wpłynąć na rozmnażanie żółwi. [...] Potrzeba więcej badań, by określić wpływ mikroplastiku na jaja tych gadów - podkreśla dr Emily Duncan. Wśród kategoryzowanych rodzajów mikroplastiku najpowszechniejsze okazały się fragmenty odłamane od większych obiektów oraz granulat wykorzystywany do produkcji produktów z plastiku. W odróżnieniu od plaż w Chinach, gdzie odnotowano największe jak dotąd poziomy mikroplastiku, plaże z Cypru są zlokalizowane daleko od przemysłu i nie są odwiedzane przez dużą liczbę ludzi. Dlatego wydaje się, że mikroplastik dociera tu z prądami morskimi. Nasze analizy sugerują, że większość pochodzi ze wschodu regionu śródziemnomorskiego. Dotyczy to także dużych plastikowych obiektów, licznie znajdowanych na cypryjskich plażach - opowiada prof. Brendan Godley. Odkrycia Brytyjczyków stanowią poparcie dla teorii, że plaże spełniają rolę pochłaniaczy mikroplastiku. Nic więc dziwnego, że stają się głównymi obszarami zanieczyszczenia. « powrót do artykułu
  9. Francuski reżyser Nicolas Vanier poinformował, że rezygnuje z kręcenia swojego nowego filmu na śródziemnomorskich mokradłach. Stało się tak po tym, gdy pilot ultralekkiego samolotu, który poszukiwał odpowiednich lokalizacji do produkcji "Give Me Wings", wzbudził panikę wśród kilkuset flamingów z Camargue, przez co ptaki porzuciły jaja. Warto dodać, że to jedyne dzikie stado flamingów we Francji. Pilot [z zewnętrznej firmy] dostał plan lotu z ściśle wyznaczonymi obszarami do unikania. Niestety, zachciało mu się dla zabawy płoszyć ptaki. Byłem wściekły - bulwersuje się Vanier. Stowarzyszenie France Nature Environnement złożyło skargę na zakłócanie spokoju ptaków w kluczowym okresie rozrodu. Co by nie mówić, doprowadziło to do katastrofy: jaja porzuciło bowiem aż 500 z 4500 par z kolonii. Vanier, znany pisarz i podróżnik, zobowiązał się do naprawy błędów: chciał sponsorować stado flamingów i zachęcał organizacje ekologiczne, by pomagały wyświetlać film i wykorzystywały go do celów edukacyjnych. Ponieważ nie udało się w ten sposób załagodzić złych nastrojów, Vanier oświadczył, że skończy film "Give Me Wings" w Norwegii. « powrót do artykułu
  10. Naukowcy rozwiązali ponad 50-letnią zagadkę, w jaki dokładnie sposób temperatura determinuje płeć żółwi. Autorzy publikacji z pisma Science zidentyfikowali kluczową część biologicznego termometru. Płeć wielu żółwi, jaszczurek i aligatorów nie jest określana przez chromosomy, ale przez temperaturę otoczenia na wrażliwym etapie rozwoju. W przypadku żółwia czerwonolicego (Trachemys scripta elegans) jaja inkubowane w temperaturze 32°C dają np. potomstwo płci żeńskiej, a te trzymane w temperaturze 26°C - samce. Podczas eksperymentów biolodzy z Duke University wykazali, że niższe temperatury inkubacji zwiększają w niedojrzałych gonadach żółwi aktywność genu Kdm6b (koduje on regulującą zmiany epigenetyczne demetylazę histonową). Generalnie działa on jak biologiczny włącznik, aktywujący inne geny zezwalające na rozwój jąder. Amerykanie pracowali na świeżo złożonych jajach żółwi czerwonolicych. Inkubowano je albo w 26, albo 32°C i analizowano różnice we wzorcach aktywacji genów w rozwijających się gonadach. Zespół z Duke University korzystał z techniki wyciszania genów, którą opracowano na Zhejiang Wanli University. Za jej pomocą oddziaływano na Kdm6b i patrzono, jak to wpłynie na rozwój płciowy. Wyciszenie Kdm6b przekształcało embrion rozwijający się w temperaturach, które powinny dać samca z jądrami, w samicę z jajnikami. Dalsze eksperymenty zademonstrowały, że białko kodowane przez gen Kdm6b wchodzi w interakcje z regionem genomu zwanym Dmrt1, który spełnia rolę głównego przełącznika uruchamiającego rozwój jąder. Zespół wykazał, że KDM6B aktywuje Dmrt1, modyfikując histony. U wielu gatunków ogon histonu (motyw N-końcowy) jest "naznaczony" grupami metylowymi -CH3, przez co chromatyna jest ściśle upakowana i niedostępna transkrypcyjnie. Co istotne, KDM6B sprzyja transkrypcji Dmrt1, eliminując trimetylację histonu H3K27 w pobliżu promotora genu (odcinka, który sygnalizuje początek genu i stanowi miejsce przyłączenia polimerazy RNA do nici DNA); sznur nukleosomów ulega rozluźnieniu. To jak usunięcie hamulców z męskiego szlaku rozwoju - tłumaczy doktorantka Ceri Weber. Naukowcy wykryli zależne od temperatury zmiany aktywności genu Kdm6b u innych gatunków, u których płeć zależy od temperatury inkubacji, np. u aligatorów i agamowatych z rodzaju Pogona. Kolejnym krokiem badaczy ma być wskazanie wyzwalacza wyczuwającego temperaturę. Próbujemy zawęzić wachlarz możliwości. « powrót do artykułu
  11. Zanieczyszczenie mikroplastikiem zagraża plażom, na których karetty (Caretta caretta) składają swoje jaja. Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Florydy wykazali, że narastająca akumulacja mikroplastiku na plażach Zatoki Meksykańskiej może zmieniać skład piasku i zagrażać środowisku inkubacji jaj żółwi. W ramach studium Valencia Beckwith i jej zespół przyjrzeli się 10 stanowiskom lęgowym C. caretta na Florydzie. Próbki piasku pobrane w regionie pokazały, że mikroplastik jest wszędzie. Najwyższe jego stężenia wykrywano w wydmach, gdzie zazwyczaj karetty kopią gniazda. Przy umiarkowanych wzrostach temperatury plastik wykazuje tendencję do akumulowania sporych ilości ciepła. Jeśli w piasku jest wystarczająco dużo tworzyw, na obszarze tym może dojść do mierzalnych wzrostów temperatury. Jak tłumaczy Mariana Fuentes, dla żółwi temperatura ma zaś kluczowe znaczenie. U żółwi morskich występuje [bowiem] zależna od temperatury determinacja płci. Zmiana temperatury inkubacji może zmodyfikować proporcję płci. Na tym etapie [badań] nie wiemy jednak, ile mikroplastiku trzeba, by do tego doszło. W przyszłości Fuentes i Beckwith chcą ustalić, w jaki dokładnie sposób mikroplastik może zmieniać profil temperaturowy osadów na kluczowych dla żółwi plażach. "Pierwszym krokiem było sprawdzenie, czy żółwie morskie są wystawiane na oddziaływanie mikroplastiku. Później zajmiemy się jego potencjalnym wpływem". « powrót do artykułu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...