Po szkielecie mężczyzny, który stracił głowę, i to dosłownie, podczas ucieczki przed Wezuwiuszem w Pompejach znaleziono świetnie zachowane inskrypcje z hasłami wyborczymi. Wykorzystywali je kandydaci na edyla.
Hasła - czarno-czerwone i czerwone - widniały na 2 ścianach tego samego budynku. Hasło "Helvium Sabinum; aedilem d(ignum) r(ei) p(ublicae) v(irum) b(onum) o(ro) v(os) f(aciatis)" można przetłumaczyć jako "Helwiusza Sabinusa edylem godnym spraw publicznych człowieka dobrego, błagam was, uczyńcie". Niedokończone "L(ucium) Albucium aed(ilem)" miało zapewne zbliżony wydźwięk i dotyczyło Lucjusza z rodu Albucii.
Archeolodzy uważają, że druga z inskrypcji ciągnie się w dolnej części ściany południowej, w rejonie nadal zakrytym lapilli, czyli materiałem piroklastycznym wyrzucanym podczas erupcji wulkanu.
Albucii byli prawdopodobnie właścicielami położonego nieopodal Casa delle Nozze d'Argento.
Warto odnotować, że hasła namalowano na warstwie białej farby, którą, wg specjalistów, naniesiono, by ukryć wcześniejsze napisy. « powrót do artykułu