a co gdyby zycie wcale nie zaczelo sie w oceanach, tylko wlasnie gleboko pod powierzchnia ziemi i bakterie stopniowo poruszaly sie w kierunku powierzchni?
kto powiedzial, ze procesy prowadzace do powstania zycia przestaly dzialac w dzisiejszym swiecie? zycie powinno powstawac w dalszym ciagu na tej samej zasadzie co przed milionami lat...