W tych wszystkich światłoterapiach intryguje mnie destrukcyjny wpływ innych częstotliwości. Dlaczegóż to obecność innych fragmentów widma ma niwelować efekty takich konkretnych 670 nm? W końcu w świetle białym też mamy 670 nm. Nie wystarczy rano przez 3 minuty patrzeć w słońce? No dobra, w żarówkę?
Taki chlorofil wyłapuje światło czerwone i niebieskie, ale tej reakcji nie spowalnia przecież zielona część widma.