Czyli jednak marmur i złoto, co? Dlaczego?
Po mojej śmierci dla mojego ciała jak najbardziej wybrałbym sobie miejsce gdzie może się przysłużyć czemukolwiek pozytywnemu z jednoczesnym jak najmniejszym szkodliwym narzutem dla ogólno pojętego środowiska. Przecież tak czy siak (ateizm czy teizm nieważne) mnie tam już nie będzie.