Nie czytałem oryginału, ale pierwsze na myśl przyszło mi składowanie energii w stanie metastabilnym elektronów izotopu tak jak w luminescencji - opisuje to diagram Jabłońskiego (https://pl.wikipedia.org/wiki/Diagram_Jab%C5%82o%C5%84skiego#/media/File:Dj5.png), stan metastabilny to ten tripletowy/zabroniony i bodajże nazywa się go tak jeżeli elektron znajduje się tam dłużej niż jakieś 10^-6 s (ale nie jestem pewien, w każdym razie krótko).
Elektron zostaje wzbudzony przez np. fale em, następnie spada na na zabronioną orbitę gdzie sobie czeka (to może być ta zaleta tego izotopu, długi czas życia w stanie metastabilnym), a energię do ogniwa odzyskuje się powoli np. w formie ciepła (krótszych fal niż wzbudzenia). Nie sądzę żeby dochodziło do rozpadu neutronu w jądrze.