Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

ubi

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    35
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Reputacja

0 Neutralna

O ubi

  • Tytuł
    Fuks

Informacje szczegółowe

  • Płeć
    Nie powiem
  1. ubi

    Mechaniczny nauczyciel

    Sam ustrój nie ma chyba aż tak wiele do rzeczy. Najważniejsi są ludzie. Jeżeli wszyscy przestrzegają tych samych zasad, to wtedy szanse są równe. Natomiast co do Ameryki to wciąż uważam, że kapitalizm wyrósł tam właśnie na walce z komunizmem. Mimo, że nikt nie wiedział co to dokładnie jest, to jednostki uprzywilejowane wyczuły dla siebie zagrożenie. W latach powojennych było tam przecież pełno "polowań na czarownice". Co do podejmowania decyzji i dysponowania środkami, to może rzeczywiście im mniej osób to robi, tym lepiej to wychodzi. Dlatego tak bardzo nie podobają mi się nawoływania do udziału w wyborach. Moim zdaniem dużo większą dojrzałość wykazują często osoby nie głosujące, które wiedząc, że nie mają pojęcia o polityce zostawiają decyzje ludziom wykwalifikowanym.
  2. ubi

    Mechaniczny nauczyciel

    Wizja Antyszweda jak dla mnie jest bardzo piękna i sam pragnąłbym takiego świata, jednak coraz częściej zaczynam myśleć, że nie jest to możliwe. Ustrój socjalistyczny wydawałby się rzeczywiście najbardziej odpowiedni w takiej przyszłości. Jednak dlaczego nie sprawdził się w przeszłości? Moim zdaniem przez ludzi, którzy głosili szczytne ideały, ale sami się do nich nie stosowali. Obecny ustrój wyrósł głównie na walce z poprzednim, co wydaje mi się nawet bardziej widoczne w Ameryce niż w Europie. Po prostu jest wiele jednostek, które nie chcą dopuścić do tego żeby innym żyło się tak dobrze jak im (ci równiejsi wśród równych ). Możliwe, że wynika to głównie z instynktu przetrwania. Podsumowałbym powiedzeniem: "Życie jest piękne, tylko ludzie są do d...".
  3. ubi

    Paranoja z braku snu

    To pewnie dlatego tak nienawidzę pracy i szefa, i czuję że wszyscy tam chcą mnie zniszczyć? Zresztą w szkole miałem to samo
  4. Moim zdaniem kwestia nie dotyczy tylko dzieci, ale ogólnie ludzi. Biedniejsi muszą może bardziej kombinować, ale głównie nad tym co zjeść, jak zaoszczędzić i żeby do pierwszego wystarczyło. Bogatsi mogą robić to co lubią, a biedni robią to co muszą. Mając pracę taką jaką się lubi można być bardziej kreatywnym, a nie tylko czekać kiedy minie te osiem godzin. Poza tym biednego nie stać na hobby. Ja też jestem po studiach, a pracuję za biurkiem, przy komputerze, a i tak czuję się coraz mniej błyskotliwy.
  5. Można by zapytać, po co przedłużać życie ćwiczeniami, jeżeli traci się na nie dodatkowy czas?
  6. Czyli zagrożenie dla ludzi istnieje tylko podczas normalnej pracy?
  7. Czarna dziura pewnie coś wciągnęła.
  8. Chciałbym wiedzieć jedno: jaki ma być cel tych eksperymentów? Mnie uczono, że pierwszym etapem każdego projektu powinno być określenie potrzeby. W mediach często słyszałem, że ma to być coś rewolucyjnego, porównywalnego z internetem. Rozumiem, że internet wynaleziono z potrzeby ulepszenia komunikacji, koło wynaleziono, aby nie dźwigać rzeczy na plecach. A co do tego zderzacza to wciąż słyszę, że nikt nie jest pewien jakie będą wyniki i czy uda się nam je jakoś pożytecznie wykorzystać. No można oczywiście uznać, że chodzi o zaspokojenie ciekawości. Mogę uznać to za potrzebę. Gdybym zobaczył zamknięte pudełko też pewnie zajrzałbym do środka. Jednak jeżeli podejrzewałbym, że grozi mi przy tym utrata życia to myślę, że udałoby mi się powstrzymać jakoś moją ciekawość. Myślę, że głownym priorytetem nauki powinno być zapewnienie przetrwania nie tylko swojego gatunku, ale przede wszystkim samych siebie (znalezienie eliksiru nieśmiertelności ). Chyba, że u bardziej rozwiniętych osobników instynkt przetrwania zanika? Jakiś czas temu mikroos trochę mnie uspokoił, że idioci nad tym nie pracują, a dziś czytam, że hakerzy włamują się do komputerów projektu, na szczęście tylko wskazując luki w zabezpieczeniach.
  9. Ja tam nie jestem żadnym naukowcem i w tym wszystkim za bardzo się nie orientuję. Jednak wiadomości podawane w mediach wydają mi się dosyć niepokojące. Z tego, jak to odebrałem, to idea eksperymentu jest mniej wiecej taka: "zderzymy ze sobą protony poruszające się z prędkością światła i... zobaczymy co się stanie". Czy tak powinno się pracować nad tak kosztownymi i być może niebezpiecznymi badaniami? Wielu naukowców liczy na odkrycie jakichś nowych nieznanych cząsteczek. Wczoraj czytałem, że Stephen Hawking zakłada się, że do niczego takiego nie dojdzie. Podobno ten eksperyment ma symulować sytuację powstania Wszechświata. Zgodnie z obowiązującą teorią Wielki Wybuch powstał z jednego punktu. Czy tutaj ma dojść do Wielkiego Wybuchu w "probówce"? Czy naukowcy myślą, że są już w stanie kontrolować takie siły? Pewnie bomba atomowa była dla kogoś za mała? Mam jednak nadzieję, że mocno się mylę co do tego wszystkiego z powodu niedoinformowania. Jak powiedziałem nie jestem naukowcem, tak jak i dziennikarze relacjonujący sprawę i może dlatego stąd ta cała wrzawa.
  10. No jeżeli za mojego życia wynaleźliby lek przedłużający życie chociaż do jakichś 200, to chyba jest szansa, że w ciągu tych 200 powstanie coś lepszego, co przedłuży mi życie do kilku tysięcy, a później wymyśli się też coś na odmłodnienie .
  11. No mam nadzieję, że uda mi się doczekać wynalezienia nieśmiertelności.
  12. No jak dla mnie to na razie tutaj najbardziej przekonuje mnie dirtymesucker. Zgadzam się z innymi, że na decyzje podejmowane przez mózg ma wpływ wiele różnych czynników, ale ja też uważam, że musi być tam coś jeszcze. Poza tym nie utożsamiałbym procesów podejmowania decyzji z wolną wolą. Dając komputerowi jakieś zadanie możemy przewidzieć jaki będzie jego wynik, ponieważ to właśnie on podejmuje na podstawie różnych parametrów najlogiczniejsze decyzje. Natomiast nie możemy chyba przewidzieć działań człowieka. Może on dojść do tego samego rozwiązania na wiele różnych sposobów i uzyskać wiele różnych wyników w oparciu o parametry, które sam sobie wybierze. Sposób dojścia do rozwiązania nie zawsze będzie logiczny, ponieważ inne sposoby mogą się wydawać mu wygodniejsze (nawet jeżeli nie są) lub po prostu ze zwykłej przekory. A jeszcze co do tego wzrostu chaosu, z którym jakoś nie mogę się pogodzić. Pytałem już kiedyś: Czy to oznacza, że na początku Wszechświat był doskonały?
  13. Jeżeli rzeczywiscie nie ma wolnej woli i wszystko jest z góry przesądzone, to jak to się ma do wzrostu chaosu we Wszechświecie? Przecież przy takim podejściu chaos po prostu nie istnieje.
  14. Rozumiem, że miałoby to działać także w drugą stronę, umożliwiając osobom zaawansowanym szybszą pracę. Tylko musiałby oceniać na bieżąco aktywność użytkownika. Bo jeśli wprowadzałbym ustawienia popijając kawkę, to następnego ranka na pewno miałbym kłopoty z obsługą, a jak by to dopiero było na kacu?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...