Wydaje się, że eksperyment ten nie jest skończony (i nie będzie). Sugeruję, że czas, który był rzekomo potrzebny do tego, aby człowiek mógł powiązać ze sobą wrażenia dotykowe i wzrokowe mógł równie dobrze być czasem, który badani potrzebowali do ogólnego zrozumienia fenomenu widzenia (zapewne nie rozumieli fenomenu przestrzennego widzenia, odróżniania barw, lśnienia etc.). Fakt, że trwało to dość szybko może wskazywać właśnie na to, że mózg był w stanie powiązać wrażenia jednego rodzaju z posiadanymi już wrażeniami innego typu. Dokonał tego dzięki temu, że był już w nie wzbogacony - wniosek przedstawiony w komentowanym przeze mnie artykule wydaje się być również niespójny z obecnymi teoriami dotyczącymi rozwoju noworodków, chodzi o to, że czas potrzebny na wykształcenie takiej umiejętności jest w praktyce znacznie dłuższy.
Zauważenie powyższych kwestii polega na rzetelnej pracy naukowej. Nie postuluję, że są to wnioski prawdziwe, ale na pewno są to wnioski możliwe, a takowe stanowią poważny problem, który falsyfikuje pusty oświeceniowy optymizm nakazujący nam obwieszczać ludzkości, że "Problem Molyneux rozwiązany". Zachęcam do zainteresowania się problematyką filozoficzną, która pozwala nam w sposób jasny i wyraźny prezentować nasze koncepcje i argumenty oraz odnosić się krytycznie do wyników przeprowadzanych eksperymentów. W dobie współczesnych osiągnąć nauk eksperymentalnych filozofia staje się niezbędnym i jedynym narzędziem rozstrząsania sporów naukowych.
Pozdrawiam serdecznie!