Hm... i znów pierwszy akapit artykułu aż krzyczy prowokacją do sprostowania... a wyjątek zaznaczony na końcu
Chodzi mi oczywiście o to, ze nie wszystkich mózg kreuje pozytywne obrazy jeśli myślimy o śmierci. Rozumiem, że autor artykułu oczekuje jako czytelników tylko osób zdrowych...
Po przeczytaniu tego wstępu, będącego transparentem wszechwładzy i propagandy mass mediów (jak pisać artykuł, żeby był przeczytany:) ) od razu chciałam podjąć polemikę: A co z osobami w stanie depresji, chorymi na ChAD, itp. choroby?
Prawda jest taka, że artykuł jest dobrze napisany, tylko to ja jestem chora... i boli mnie po prostu, że o moim sposobie myślenia jest tak mało w tym artykule...
Pamiętajmy oczywiście, że trzeba też zwrócić uwagę w jakim wieku są badani pacjenci i jak wyglądało ich życie( w szczególności dzieciństwo), jak wyczułam - nie wiem czy słuszną - aluzję, czas tez jest tu ważnym kryterium. Jeśli myślimy o czymś długo to rzecz przedstawia się zazwyczaj inaczej. Ciekawe jak by to wyglądało w badaniach...
Pozdrawiam...