Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Catwoman

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

0 Neutralna

O Catwoman

  • Tytuł
    Fuks
  1. Absolutnie nie zgadzam się ze statystykami- bo inaczej takich "badań" nazwać się nie da. Nie można oceniać kierowców tylko na podstawie tego ile razy podchodzą do egzaminu. To, do ilu egzaminów się podchodzi, zależy od wielu czynników. Pierwszym z nich jest stres- kiedy jeździłam z instruktorami (a było ich chyba 4), każdy mi mówił, że jeżdżę naprawdę rewelacyjnie. A egzaminatorzy? Zanim zdałam, oblałam 4 razy. Głównie przez stres, ponieważ krzyczeli na mnie za wszystko, wytykali błędy, które popełniłam nie ze swojej winy itd. Przykład? "Inteligentny" kierowca zaparkował pojazd w niewłaściwym miejscu. Żeby go ominąć, musiałam najechać na podwójną ciągłą i pole wyłączone z ruchu. Niby to oczywiste, skoro inaczej się nie dało, ale jednak egzaminator wszystko wie lepiej... Krzyczał na mnie za to z 5 minut. W końcu się zestresowałam i popełniłam jakąś gafę, za którą oblałam. Innym razem w środku egzaminu usłyszałam, że jestem żałosna... Nie popełniłam wtedy żadnego błędu, a oblałam tylko dlatego, że egzaminatorowi nie pasowało to, że wdałam się z nim w dyskusję. W moim mieście naprawdę ciężko jest zdać, często podchodzi się więcej niż 2 razy do egzaminu, ponieważ mało który egzaminator jest naprawdę w porządku. Zgadzam się, że raz oblałam z własnej winy, jednak czy to, że podchodziłam do egzaminu wielokrotnie, od razu robi ze mnie pirata drogowego? Ja uważam, że nie. Podam jeszcze jeden argument- mianowicie taki, że w mojej najbliższej rodzinie wszyscy już mają prawo jazdy. Tak więc mam osoby które zdały kolejno: kuzynka za 3, siostra za 4, druga siostra za 2. Ja za 5, moja mama za 1. Wbrew pozorom, najgorszym kierowcą w rodzinie jest osoba, która zdała za... 2 razem. Jeździ fatalnie. Jazda z nią to przeolbrzymi stres, ponieważ w ogóle brakuje jej opanowania, wpada w panikę gdy popełni błąd, nie umie nawet zmienić pasa ruchu! Wszystkie te 4 osoby z mojego otoczenia mają podobny staż w prowadzeniu pojazdu- około 3 lat. Najlepiej jeździ kuzynka, która zdała za 4 razem. Kolejna sprawa- moim zdaniem dużo też zależy od charakteru człowieka. Gdy ktoś się boi jeździć, jeździ niepewnie, wpada w panikę- ZAWSZE BĘDZIE beznadziejnym kierowcą. Choćby zdała za 2 razem. Ja jestem bardzo opanowana, jeżdżę pewnie i jestem chwalona. A że miałam pecha? Trudno. Na pewno nie dam sobie wmówić takich bredni, że należę do beznadziejnych kierowców tylko dlatego, że zdałam później niż na drugim razem. Pozdrawiam, Ania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...