Sami jesteśmy maszynami, ale z trochę innych materiałów.
Bóg pisany z małej litery to taki bóg-niebóg. A nasze kreatorstwo jest bardzo odtwórcze.
Nie.
Wątpię. Po co tworzyć sobie samoświadomych niewolników, którzy odczuwają ból i zmęczenie? Zresztą po co tworzyć w ogóle niewolników jeśli można zmodyfikować własną architekturę umysłu/mózgu eliminując lub wyłączając czasowo pewne czynniki mające niepożądany wpływ na stan psychiczny podczas własnej pracy.