Nie zgodzę się, że jesteśmy w lesie. Ogniwa proponowane przez Japończyków są zasilane gazem ziemnym. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że produkują one elektryczność dla domu, a ogrzewanie wody (do centralnego ogrzewania lub ciepłej wody użytkowej) odbywa się przy okazji. W taki sposób otrzymujemy coś a'la "piec gazowy", który 38% energii spalanego gazu zamieni na elektryczność.
Podsumowując: Zapłacimy o 40% więcej za gaz, ale o 80% mniej za prąd (zależy od całego układu i zwyczajów użytkowników). Na mój gust to się opłaci.
A apropos wspomnianego na początku lasu - wykorzystywanie gazu ziemnego (CH4) do ogrzewania i generacji prądu generuje mniej niż połowę CO2 w stosunku do palenia węgla © w tradycyjnych polskich elektrowniach.
Spalanie CH4 generuje więcej pary wodnej niż dwutlenku węgla, a spalanie węgla prawie sam dwutlenek węgla.