@Adams77
bardzo dobrze napisane
Nie ma co zrzucać winy za utratę słuchu na odtwarzacze muzyki, wystarczy wyjść na ulicę większego miasta, żeby zapewnić sobie o wiele większą dawkę decybeli i tak naprawdę to najbardziej niszczy nasz słuch.
Każdy słucha muzyki w taki sposób jaki jest dla niego najbardziej komfortowy i nie ma się co dziwić że część osób słucha muzyki coraz głośniej (oczywiście pomijam w tym momencie tzw. lanserów, pozerów, z "odkręconym na full" car audio systemem), gdyż w zależności od charakterystyki słuchu danego człowieka, może się okazać że jedni słyszą jedne częstotliwości lepiej, a inni gorzej (polecam hasła w encyklopediach i literaturze o progach/granicach słyszalności). Jak wiadomo postępujące uszkodzenie słuchu pogarsza tę charakterystykę, zatem stała jego ekspozycja na dźwięki o zbyt dużym natężeniu spowoduje, że z czasem niestety możemy zauważyć, iż ustawiamy większą głośność w odtwarzaczu, aby postrzegać dźwięk bardziej szczegółowo - aby słyszeć pełne spektrum częstotliwości.