Interesuje mnie tylko w jaki sposób dostawcy będą sprawdzać czy to co pobieramy rzeczywiście jest nielegalne i w jaki sposób będą to sprawdzać.
Sprawa jest prosta gdy ktoś korzysta z p2p - wszystkie informacje mają podane jak na tacy, ale np gdy ktoś korzysta z rapidshare - pobiera np nielegalnie filmy i gry które są podzielone na wiele archiwów, np 100 MB każdy, wszystkie zaszyfrowane i z niewiele mówiącymi nazwami.
Skąd będą wiedzieć czy ten użytkownik faktycznie pobiera nielegalne pliki? Będą wnioskować tylko na podstawie dużych ilości pobieranych danych z serwerów Rapidshare czy Megaupload?