Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Gen determinuje reakcję na leczenie infekcji HCV

Rekomendowane odpowiedzi

Niedobór enzymów przeważnie jest dla organizmu człowieka zjawiskiem niekorzystnym, powodującym upośledzenie zdolności do rozkładu toksyn czy przetwarzania pobieranych substancji do użytecznych form. Okazuje się jednak, że w czasie leczenia infekcji wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) defekt taki jest zbawienny, chroni bowiem pacjenta przed niekontrolowanym obumieraniem znacznej liczby czerwonych krwinek.

Odkryte zjawisko ma związek z genem ITPA, kodującym enzym trifosfatazę inozynową. Jak wykazał zespół dr. Jaquesa Fellaya z Duke University, niektóre warianty tej sekwencji, determinujące obniżenie aktywności kodowanego przez nią enzymu, znacząco ograniczają ryzyko anemii hemolitycznej, czyli masowego rozpadu czerwonych krwinek mogącego wymusić na lekarzach nawet przerwanie terapii. 

W populacji ogólnej anemia hemolityczna pojawia się aż u 15 proc. pacjentów leczonych rybawiryną - lekiem stanowiącym, wspólnie z interferonem, podstawę farmakoterapii nosicielstwa HCV. Z badań przeprowadzonych przez zespół dr. Fellaya wynika tymczasem, że u nosicieli niektórych wariantów ITPA objaw ten nie pojawia się w ogóle

Dotychczas nie wyjaśniono, skąd bierze się korzystny wpływ niedoboru trifosfatazy inozynowej u osób leczonych rybawiryną. Ustalenie przyczyn tego zjawiska będzie jednak niezwykle ważne, ponieważ wywołanie odpowiednich mechanizmów w organizmie pacjentów przyjmujących ten lek może znacząco poprawić jego tolerancję, prowadząc tym samym do zwiększenia liczby skutecznych wyleczeń nosicielstwa HCV. Jest to niezwykle ważne z punktu widzenia nie tylko pojedynczych osób, lecz także całych społeczeństw, nosicielami HCV jest bowiem aż ok. 180 milionów ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Receptor cholesterolu w błonie komórkowej hepatocytów stanowi także bramę dla wirusów zapalenia wątroby typu C (HCV). Wcześniejsze badania pokazały, że cholesterol spełnia pewną rolę w zakażaniu wirusem HIV, stąd pomysł, że zaangażowany w utrzymanie równowagi cholesterolowej receptor NPC1L1 może brać udział w transportowaniu HCV do komórki.
      Receptor ten znajduje się w przewodach pokarmowych wielu gatunków, ale na wątrobie wyłącznie u ludzi i szympansów i tylko te dwa gatunki mogą zostać zainfekowane HCV.
      Zespół prof. Susan Uprichard z College'u Medycznego University of Illinois w Chicago wykazał, że blokowanie dostępu do NPC1L1 zapobiegało wnikaniu wirusa HCV do hepatocytów.
      Ezetymib to stosowany od kilku lat lek o działaniu hipolipemicznym. Hamuje wchłanianie egzogennego cholesterolu w jelicie. Ponieważ obiera na cel właśnie NPC1L1, akademicy dysponowali idealnym sposobem na przetestowanie roli receptora w zakażeniu wirusem zapalenia wątroby typu C.
      Przed, w czasie i po zaszczepieniu (inokulacji) hodowli komórkowych HCV naukowcy zastosowali ezetymib. Analogiczną procedurę zastosowano w odniesieniu do modelu mysiego. Okazało się, że ezetymib hamował zakażenie zarówno w hodowlach, jak i u gryzoni z przeszczepionymi ludzkimi komórkami wątroby. Co więcej, uniemożliwiał zainfekowanie przez wszystkie 6 typów HCV.
      Odkrycie jest bardzo ważne z terapeutycznego punktu widzenia. Inne leki przeciwwirusowe są toksyczne, dlatego nie można ich podawać zażywającym immunosupresanty pacjentom po przeszczepie wątroby. Z ezetymibem nie ma takiego problemu.
      Przewidujemy, że w przyszłości terapia HCV będzie polegała na podawaniu koktajlu leków, tak jak w przypadku AIDS - podsumowuje Uprichard.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Uniwersytetu w Birmingham zademonstrowali po raz pierwszy, że komórki ludzkiego mózgu ulegają zakażeniu wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV).
      Wirusolodzy odkryli, że w komórkach śródbłonka mózgu występują 4 główne receptory białkowe, konieczne do sforsowania przez HCV bariery krew-mózg.
      Współpracując z Manhatańskim Bankiem Mózgu, zespół doktor Nicoli Fletcher wykrył materiał genetyczny wirusa zapalenia wątroby typu C w mózgach 4 z 10 zakażonych pacjentów, którzy oddali do pośmiertnych badań tkanki mózgu i wątroby. Później naukowcy wyizolowali komórki bariery krew-mózg i zademonstrowali, że można je zainfekować HCV.
      To pierwszy raport, który pokazuje, że komórki ośrodkowego układu nerwowego wspierają replikację HCV. Te obserwacje mają spore znaczenie kliniczne, ponieważ dostarczają informacji o rezerwuarze wirusa, który ostaje się mimo terapii antywirusowej - wyjaśnia prof. Jane McKeating.
      Komórki śródbłonka stanowią system zabezpieczający mózgu, rodzaj ochroniarza w drzwiach, który zatrzymuje niepożądane obiekty. Jeśli działanie bariery zostaje upośledzone, do mózgu może się dostać praktycznie wszystko, co wyjaśnia zmęczenie i inne objawy, o których wspominają chorzy zakażeni HCV - dodaje Fletcher.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Galusan epigallokatechiny (EGCG) - flawonoid występujący w zielonej herbacie - hamuje wnikanie wirusa zapalenia wątroby typu C (HCV) do hepatocytów. Wiele wskazuje więc na to, że EGCG można wykorzystać, by zapobiec ponownemu zakażeniu HCV po przeszczepie wątroby.
      Katechiny zielonej herbaty, takie jak galusan epigallokatechiny oraz jego pochodne epigalokatechina (EGC), galusan epikatechiny (ECG) oraz epikatechina (EC), wykazują właściwości przeciwwirusowe i przeciwnowotworowe. Nasze studium miało określić potencjał tych flawonoidów w zakresie zapobiegania ponownej infekcji HCV po przeszczepie wątroby [przewlekłe zapalenie wątroby typu C prowadzi do marskości i raka wątrobowokomórkowego] - wyjaśnia dr Sandra Ciesek.
      Okazało się, że wyłącznie EGCG nie dopuszcza do wnikania HCV do komórek. Ponieważ nie zmniejszało się zagęszczenie cząsteczek wirusa, stwierdzono, że katechina musi działać na komórki gospodarza.
      Potraktowanie komórek EGCG przed wprowadzeniem patogenu (inokulacją HCV) nie ograniczyło infekcji. Kiedy jednak galusan epigallokatechiny podawano podczas inokulacji, hamował on przywieranie wirusa, a więc początkowy etap zakażenia.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zapadalność na nowotwory wątroby rośnie w rejonach świata z niskim ryzykiem zachorowania, np. w Ameryce Północnej, i spada w rejonach o najwyższym ryzyku zachorowania, czyli w krajach azjatyckich. Epidemiolodzy podkreślają, że mimo to wskaźnik zachorowalności w Azji nadal pozostaje 2 razy wyższy niż w Afryce i ponad 4-krotnie wyższy niż w Ameryce Północnej.
      Melissa M. Center i Ahmedin Jemal (oboje z American Cancer Society) przeanalizowali dane zgromadzone przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem. Śledzili trendy dotyczące nowotworów wątroby w latach 1993-2002, zobrazowane dzięki zapisom z 32 rejestrów nowotworów z całego świata. Naukowcy sprawdzali także, jak wygląda proporcja zachorowalności mężczyzn i kobiet. W tym celu wykorzystali aż 36 rejestrów i ich wpisy dotyczące jednego wybranego roku: tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego ósmego.
      W latach 1993-2002 wskaźnik zachorowalności wzrósł (zarówno wśród mężczyzn, jak i wśród kobiet) w przypadku 8 z 32 rejestrów. Wzrosty odnotowano przede wszystkim w krajach rozwiniętych Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Oceanii. Center i Jemal uważają, że zaobserwowane zjawisko wiąże się z podwyższeniem liczby przewlekłych zakażeń wirusem zapalenia wątroby typu C (HCV) wskutek transfuzji z krwi niezbadanej pod kątem odpowiednich patogenów, wykorzystywania podczas procedur skażonych igieł oraz rozpowszechnienia leków podawanych dożylnie.
      Spadek wskaźnika zachorowalności u kobiet i mężczyzn odnotowano w 5 rejestrach, w tym w 3 azjatyckich. Amerykanie wyliczyli, że w porównaniu do krajów ze wzrastającym wskaźnikiem ryzyko zachorowania w Azji nadal było 3-4-krotnie wyższe. Jak wyglądał stosunek chorujących mężczyzn do kobiet? W krajach subsaharyjskich i południowoamerykańskich proporcja ta wynosiła 0,9, a we Francji i Egipcie aż 5.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Chorzy z zaawansowanym wirusowym zapaleniem wątroby typu C lepiej reagują na leczenie, gdy podczas terapii piją kawę (Gastroenterology).
      Naukowcy z amerykańskiego National Cancer Institute zauważyli, że gdy przyjmując rybawirynę i peginterferon, ludzie wypijali 2-3 filiżanki kawy dziennie, 2-krotnie częściej reagowali na leczenie niż osoby niesięgające po małą czarną. Spożycie kawy było związane z niższym poziomem enzymów wątrobowych, ograniczeniem postępów przewlekłej choroby i zmniejszeniem częstości występowania nowotworu wątroby - ujawnia dr Neal Freedman.
      W grupie osób niepijących kawy wczesna odpowiedź przeciwwirusowa wystąpiła u 46%, u 26% w 20. tyg. leczenia w surowicy krwi nie wykryto RNA wirusa HCV, u 22% w 48. tyg. leczenia, a u 11% wystąpiła trwała odpowiedź przeciwwirusowa. Dla porównania, w grupie pijącej podczas terapii kawę wartości te wyniosły, odpowiednio, 73, 52, 49 i 26%.
      Większe spożycie kawy powiązano kiedyś z wolniejszymi postępami choroby wątroby istniejącej przed zakażeniem HCV oraz mniejszym ryzykiem rozwoju nowotworu wątroby, jednak relacji kawy i reakcji na terapię anty-HCV przyglądano się po raz pierwszy. Ponieważ w przypadku pacjentów uwzględnionych w Hepatitis C Antiviral Long-term Treatment against Cirrhosis Trial wcześniej nie powiodła się terapia interferonem, nie wiadomo, czy uzyskane wyniki można zgeneralizować na wszystkie grupy chorych. Amerykanie uważają, że w przyszłości trzeba będzie zatem zebrać grupę osób z mniej zaawansowaną chorobą, które nie były wcześniej leczone lub poddano je terapii lekami nowszej generacji.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...