Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Włoski rzemieślnik Aldo Caliro wyrzeźbił najmniejszą szopkę bożonarodzeniową na świecie. Maryję, małego Jezusa w żłóbku, Józefa i anioła umieścił na główce szpilki.

Szpilkę wpiął w zamsz. Całość otacza aureola z diamentów. Caliro pomalował figurki pojedynczym włosem sobolim z pędzla. Włoch zgłosił swój wyczyn do Księgi rekordów Guinnessa.

To było bardzo trudne. By się rozgrzać, zacząłem prace od ziarna kawy i soczewicy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość derobert

mogli by dać jakieś makro :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W poniedziałek (21 listopada) w bazylice Matki Bożej Anielskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej rozpoczęła się budowa szopki bożonarodzeniowej. To jedna z największych i najbardziej znanych ruchomych szopek w Polsce. Kalwaryjska dekoracja Bożonarodzeniowa składa się z ponad 150 elementów, w tym 50 ruchomych, i co roku przyciąga tłumy wiernych. Jej inauguracja nastąpi tuż przed Pasterką - napisano na stronie Sanktuarium pasyjno-maryjnego.
      Budowa rozpoczęła się od montażu panoramy o wymiarach 8 na 11 m (przedstawia ona okolice Betlejem pod osłoną nocy). Oprócz tego ustawiono podest o powierzchni 30 metrów kwadratowych. To na nim będzie powstawać szopka w tradycyjnej formie, charakterystycznej dla zakonu franciszkańskiego.
      Centralne miejsce zajmuje w niej grota ze świętą rodziną. Zgodnie z kalwaryjską tradycją, także w tym roku pojawią się nowe elementy, które [...] zostały przywiezione z Italii - wyjaśniono na profilu Sanktuarium na Facebooku.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dotąd tytuł najmniejszego kręgowca świata należał do Paedocypris progenetica, indonezyjskiej ryby z rodziny karpiowatych (najmniejsza dojrzała płciowo ryba tego gatunku miała 7,9 mm). Ostatnio została ona jednak zdetronizowana przez żabkę Paedophryne amauensis z Nowej Gwinei, która średnio mierzy 7,7 mm.
      Odkrycia dokonał zespół pracujący pod kierownictwem naukowców z Uniwersytetu Stanowego Luizjany. Znalezienie P. amauensis było wyjątkowo trudne z powodu rozmiarów, maskującego ubarwienia oraz zawołania godowego samców o wysokiej częstotliwości, które przypomina dźwięki wydawane przez owady - podkreśla doktorant Eric Rittmeyer.
      Poza P. amauensis Amerykanie odkryli też drugą żabkę - nieco większą (śr. 8,5-mm) Paedophryne swiftorum. Akademicy, którzy opublikowali artykuł w piśmie PLoS ONE, twierdzą, że rekordzistka jest taka mała przez środowisko, w jakim żyje - ściółkę dna lasu.
      Nagrywając nocne odgłosy lasu Nowej Gwinei, biolodzy wyodrębnili odgłosy, które ich zaintrygowały. Chcąc sprawdzić, co jest ich źródłem, odwołali się do geodezyjnych metod, a konkretnie do triangulacji. Po wyznaczeniu współrzędnych zaczęli przeszukiwać opadłe liście. Nie mogąc niczego schwytać w ciemnościach, naukowcy wrzucili do plastikowej torebki całą garść ściółki. Wreszcie zobaczyli to, czego szukali...
      Prof. Chris Austin wyjaśnia, że rodzaj Paedophryne odkryto całkiem niedawno. Wszyscy jego przedstawiciele zamieszkują nisko położone lasy wschodniej części Papui-Nowej Gwinei. Cztery opisane przed odkryciem Rittmeyera gatunki (Paedophryne kathismaphlox, Paedophryne oyatabu, Paedophryne dekot i Paedophryne verrucosa) są tak małe, że wszystkie wchodzą w skład listy dziesięciu najmniejszych żab świata. P. amauensis są tak drobne, że padają ofiarą bezkręgowców zwykle niejedzących żab. Same żywią się miniaturowymi owadami.
      Ponieważ podobnie drobne jak płazy z rodzaju Paedophryne żabki występują także w grubej ściółce lasów innych części świata, oznacza to, że miniaturki nie są wybrykiem natury, ciekawostką, lecz nierozpoznaną dotąd gildią (grupą organizmów, które korzystają z podobnych zasobów siedlisk).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Częste "główkowanie" może prowadzić u piłkarzy do urazu mózgu i zaburzenia funkcji poznawczych. Naukowcy z College'u Medycznego Alberta Einsteina Yeshiva University wykonywali sportowcom badania obrazowe (obrazowanie tensora dyfuzji) oraz przeprowadzali testy psychologiczne.
      W studium uwzględniono 38 osób, które amatorsko grały w piłkę nożną. Średnia wieku wynosiła 30,8 r. Wszyscy badani grali w piłkę od dzieciństwa. Ochotników pytano, ile razy w ciągu ubiegłego roku próbowali wbić piłkę do bramki głową. W oparciu o uzyskane odpowiedzi sportowców podzielono na grupy. Skany mózgu najczęściej główkujących porównywano z pozostałymi graczami. Okazało się, że u miłośników główki występowało uszkodzenie mózgu podobne do widywanego u pacjentów ze wstrząśnieniem mózgu.
      Gdy już stwierdzono, że główkowanie może być potencjalnie groźne, naukowcy postanowili sprawdzić, czy istnieje próg częstotliwości główkowania, po którego przekroczeniu następuje uraz mózgu. Jak wyjaśnia dr Michael Lipton, dalsze analizy ujawniły, że próg ten znajduje się w okolicach 1000-1500 uderzeń głową rocznie. Gdy gracz główkował częściej, pojawiał się uraz.
      Taka liczba wydaje się duża tylko postronnym osobom, ponieważ sportowcom, którzy regularnie grają w piłkę, główkowanie zdarza się parę razy dziennie. Główkowanie nie jest na tyle silnym uderzeniem, by doprowadzić do uszkodzenia włókien nerwowych w mózgu, ale gdy powtarza się często, może uruchomić kaskadę reakcji skutkujących degeneracją neuronów.
      W korze czołowej i skroniowo-potylicznej znaleziono 5 obszarów, które były najbardziej narażone na uszkodzenie przez główkowanie. Rejony te odpowiadają za uwagę, pamięć czy funkcje wykonawcze. Kiedy Lipton i dr Molly Zimmerman poprosili tych samych 38 graczy o wypełnienie testów neuropsychologicznych, okazało się, że piłkarze, którzy główkowali najczęściej, w porównaniu do rówieśników, wypadali gorzej w zadaniach oceniających pamięć słowną i prędkość psychomotoryczną (ta ostatnia przydaje się np. podczas rzucania czy kopania piłki).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Jedenastoletnią Swallow z hrabstwa West Yorkshire w północnej Anglii uznano za najmniejszą krowę świata. Przedstawicielka rasy dexter mierzy zaledwie 85 cm. Rekordzistkę wpisano właśnie do Księgi rekordów Guinnessa.
      Rasa dexter nie należy do największych – wysokość samic w kłębie wynosi 102 cm, a buhajów 107 – ale Swallow przypomina rozmiarami raczej owcę, a nie krowę. Jak reszta bydlęcego rodu dnie spędza, gryząc trawę na pastwisku. Ma też jedną nietypową cechę – lub słuchać radia. Szczególnie upodobała sobie stację BBC.
      Co ciekawe, miniaturowe zwierzę urodziło 9 cieląt o prawidłowych dla swojej rasy rozmiarach. Teraz jest w ciąży z 10. młodym. Jak poinformowano, najmłodsze cielę już jest większe od matki. Właścicielami krówki są Martyn i Caroline Ryderowie.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      U kobiet, które regularnie noszą buty na obcasie, dochodzi do skrócenia włókien mięśniowych w łydce z powodu długiego czasu uniesienia pięty. Stąd ból, który nie pojawia się podczas chodzenia w szpilkach, ale niekiedy zwala z nóg tuż po ich zdjęciu.
      Naukowcy z Metropolitan University w Manchesterze podkreślają, że miłośniczki wysokich obcasów zmagają się z bólem, gdyż ich mięśnie ulegają nadmiernemu rozciągnięciu i nie mogą się rozluźnić. Co więcej, ścięgno Achillesa staje się grubsze i sztywniejsze, przez co trudniej postawić stopę płasko na ziemi, a zakres aktywnych ruchów pięty ulega znacznemu ograniczeniu.
      W ramach studium Brytyjczycy badali ochotniczki w wieku od 20 do 50 lat, które od 2 lat lub dłużej regularnie nosiły buty na 5-centymetrowym obcasie. Ostatecznie do testów zaangażowano 11 pań, które czuły się niekomfortowo, chodząc bez szpilek w płaskim obuwiu. Dziewięcioosobową grupę kontrolną stanowiły panie, które nie nosiły obcasów.
      Co ciekawe, badanie rezonansem magnetycznym nie ujawniło różnic w wielkości mięśni łydek, gdy jednak naukowcy zmierzyli długość włókien mięśniowych łydek, wykorzystując do tego usg., okazało się, że u osób wykazujących zamiłowanie do szpilek były one o 13% krótsze. Odkryliśmy, że u obu grup ścięgno Achillesa miało tę samą długość, ale u kobiet chodzących na obcasach stawało się ono grubsze i sztywniejsze [...] – zaznacza profesor Marco Narici. Naukowcy wyjaśniają, że problemowi można łatwo zaradzić, wykonując w ciągu dnia ćwiczenia rozciągające. Wystarczy stanąć na palcach i kilkakrotnie unieść i opuścić pięty. Gimnastyka 20 razy na dobę powinna zapobiec bólowi po zdjęciu butów.
      Z szczegółami badania manchesterczyków można się zapoznać na łamach pisma Journal of Experimental Biology.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...