Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Jak twierdzi Jill Pruetz, antropolog z Iowa State University, dzikie szympansy nie boją się ognia. Rozumieją go i odbywają nawet rodzaj tańca ognia. Pani Pruetz obserwowała zachowanie szympansów w Senegalu, które miały do czynienia z pożarem roznieconym celowo przez ludzi. Zwierzęta nie wykazywały strachu, nie widać było u nich oznak stresu. Jedyną reakcją były próby uniknięcia płomieni.

Co ciekawe, szympansy były ekspertami w przewidywaniu, w jaki sposób ogień się rozprzestrzeni. Też byłam w stanie częściowo to przewidzieć, ale sama nie dałabym sobie rady - mówi Pruetz.

Uczona dodaje, że istnieje bardzo mało badań dotyczących zachowania zwierząt w obecności ognia. Te nieliczne wykazują, że np. słonie są w takich wypadkach bardzo zestresowane i wiele z nich ginie w płomieniach.

Specjaliści mówią, że istnieją trzy fazy "rozumienia" ognia. Pierwsza to przewidywanie jego zachowania, druga to zdolność do jego kontrolowania i w końcu trzecia - umiejętność jego rozniecania. Wydaje się, że szympansy świetnie opanowały pierwszą z nich, która jest konieczna, by przejść do dwóch pozostałych. Na razie jednak nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie potrafiły go rozniecić.

Sądzę, że mogłyby się tego nauczyć. Może to być trudne, gdyż wymaga pewnej zręczności, a są mniej zręczne niż my. Oczywiście nigdy nie widziałam, by rozniecały ogień ale myślę, że mają na tyle rozwiniętą inteligencję, że mogłyby go kontrolować - dodaje uczona.

Słynna Jane Goodall opisała pewne specyficzne zachowanie szympansów, które nazwała "tańcem deszczu". Wskazuje ono, że małpy zdają sobie sprawę z potęgi i znaczenia burzy. Teraz Jill Pruetz zauważyła podobne zachowania wobec ognia. Wykazuje je dominujący samiec i są one wyraźnie adresowane w stronę płomieni. Dlatego też nazwała je "tańcem ognia". Przy okazji "tańca ognia" zwierzęta wydawały z siebie odgłosy, jakich wcześniej Pruetz nigdy nie słyszała.

Badania nad zachowaniem szympansów wobec ognia mogą nam pomóc w zrozumieniu, w jaki sposób człowiek opanował ogień.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Umiejętność gotowania pokarmów uznawana jest za kluczowy element ewolucji człowieka. Gotowane pożywienia oraz wszystko, co związane z tym procesem, miało olbrzymi wpływ na naszą biologię oraz rozwój stosunków społecznych. Niedawno zdobyto dowody, że hominini intencjonalnie używali ognia co najmniej milion lat temu. Kiedy jednak wykorzystywali ogień do przygotowywania posiłków? Uczeni z Izraela, Wielkiej Brytanii i Niemiec znaleźli właśnie najstarsze znane nam ślady przygotowywania posiłków na ogniu.
      Na stanowisku Gesher Benot Ya’aqov w Izraelu naukowcy odkryli pozostałości po gotowaniu ryby sprzed 780 000 lat. O swoich pracach poinformowali na łamach Nature Ecology and Evolution.
      Badacze skupili się na analizie zębów gardłowych należących do ryb z rzędu karpiokształtnych. Zęby te spełniają rolę żaren mielących twarde pokarmy, jak np. muszle. Na wspomnianym stanowisku znaleziono liczne takie zęby, występujące w różnych warstwach archeologicznych. Naukowcy przeanalizowali strukturę kryształów formujących się w szkliwie pod wpływem temperatury. Na tej podstawie dowiedli, że ryba, która została złowiona w pobliskim prehistorycznym jeziorze Hula została poddana obróbce cieplnej odpowiadającej temperaturom przy gotowaniu, a nie uległa przypadkowemu spaleniu. To niezwykle ważne odkrycie, gdyż dotychczas ślady używania ognia do przygotowywania posiłków znajdowano na stanowiskach o około 600 000 lat młodszych i powiązanych z głównie z H. sapiens.
      Wykorzystaliśmy metody geochemiczne do zidentyfikowania zmian rozmiarów kryształów szkliwa wyniku wystawienia na różne temperatury. Gdy dochodzi przypadkowego spalenia w ogniu, zachodzą dramatyczne zmiany rozmiarów, które łatwo zidentyfikować. Znacznie trudniej rozpoznać zmiany powodowane przez niższe temperatury gotowania, pomiędzy 200 a 500 stopni Celsjusza. Przeprowadzone eksperymenty pozwoliły nam na zidentyfikowania takich zmian. Nie wiemy dokładnie, jak ryby gotowano, ale biorąc pod uwagę brak zmian powodowanych przez wysokie temperatury, jest jasne, że nie były gotowane bezpośrednio na otwartym ogniu, ani nie wrzucono ich do ognia jako odpadów, mówi doktor Jens Najorka z Muzeum Historii Naturalnej w Londynie.
      Fakt, że gotowanie ryb stosowano w tym miejscu przez tak długi, nieprzerwany czas, świadczy o istniejącej tradycji gotowania ryb. To kolejne dowód na wysokie zdolności poznawcze przedstawicieli kultury aszelskiej, którzy w prehistorii zamieszkiwali Dolinę Hula. Żyjące tutaj grupy były świetnie zaznajomione ze swoim środowiskiem naturalnym i korzystały z różnych jego zasobów. [...] Możliwe, że gotowanie nie ograniczało się do ryb, ale obejmowało inne zwierzęta oraz rośliny, wyjaśnia profesor Naama Goren-Inbar z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie.
      Na stanowisku znaleziono szczątki różnych gatunków ryb, z wyraźną przewagą dwóch wielkich gatunków karpiowatych, które dorastały do 2 metrów długości. To pokazuje, jak ważne były ryby w życiu prehistorycznych ludzi i jak olbrzymią rolę odgrywały w ich diecie i gospodarce. Badając szczątki ryb z Gesher Benot Ya'aqob mogliśmy też, po raz pierwszy, zrekonstruować gatunki zamieszkujące Jezioro Hula i wykazać, że znajdowały się wśród nich i takie, które już wymarły, dodają naukowcy.
      Gotowanie pokarmów było olbrzymią rewolucją. Dzięki spożywaniu ugotowanych pokarmów zużywamy mniej energii na trawienie, dzięki czemu powstaje nadwyżka energetyczna służąca do rozwoju innych elementów organizmu. Gotowane jedzenie jest bardziej miękkie, co prowadzi do zmian w budowie żuchwy i czaszki. Sam proces jedzenie oraz trawienia trwa też krócej, co daje dodatkowy czas, w którym mogą rozwijać się nowe umiejętności społeczne i poznawcze. Niektórzy naukowcy twierdzą nawet, że to jedzenie ryb spowodowało gwałtowne przyspieszenie ewolucji człowieka, gdyż zawierają one m.in. kwasy tłuszczowe omega-3, cynk, jod i inne elementy przyczyniające się do rozwoju mózgu.
      Autorzy najnowszych badań twierdzą nawet, że to lokalizacja słodkowodnych jezior zdeterminowała drogę, którą nasi przodkowie opuścili Afrykę. Jeziora zapewniały nie tylko wodę pitną, ale dawały też dostęp do ryb, a na nie można było dość łatwo i bez większego ryzyka polować, zdobywając bardzo pożywne jedzenie.
      Dowody archeologiczne ze stanowiska Gesher Benot Ya’aqov wskazują, że na osadnictwo na brzegach Jeziora Hula trwało nieprzerwanie przez dziesiątki tysięcy lat. Są one obecne w ponad 20 warstwach. Znaleziono w nich ślady kultury materiałowej homininów, w tym narzędzia z krzemienia, wapienie i bazaltu, pozostałości po spożywanych roślinach, rybach i ssakach lądowych.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Podczas prac polowych, w ramach których badano użycie kamiennych narzędzi przez grupę szympansów w Taï Forest na Wybrzeżu Kości Słoniowej, naukowcy z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku i Université Félix Houphouët-Boigny w Abidżanie zauważyli, że szympansy do rozbijania różnych orzechów wykorzystują różne narzędzia. Badania zostały opisane na lamach Royal Society Open Science.
      Bliższe analizy, wykonane na stworzonych modelach 3D wykazały, że narzędzia wykorzystywane przez szympansy z Taï Forest różnią się od narzędzi innej grupy z Gwinei. Wiele grup szympansów używa kamieni do rozbijania orzechów. Jednak narzędzia te mogą się znacznie od siebie różnić, prowadząc potencjalnie do wykształcenia się różnych, specyficznych dla grupy, kultur materialnych. Różnice wynikają zarówno z wyboru dokonywanego przez zwierzęta, jak i z dostępności kamieni oraz rodzajów spożywanych orzechów.
      Już wcześniejsze badania wykazały, że historię niektórych grup szympansów możemy śledzić za pomocą pozostawianych przez nie śladów archeologicznych rozciągających się na co najmniej 4300 lat. Możliwość rejestrowania regionalnych różnic kulturowych dotyczących kamiennych narzędzi otwiera nowe perspektywy przed przyszłymi badaniami prymatologicznymi, mówi główny autor badań, Tomos Proffitt.
      Badania nad kamieniami wykorzystywanymi przez szympansy pomoże nam zrozumieć naszą własną ewolucję. Istnieje bowiem hipoteza, że najprostsze narzędzia, używane m.in. do rozbijania orzechów, były prekursorem bardziej złożonych technologii kamiennych we wczesnej ewolucji człowieka. Zrozumienie tego, jak wyglądają te najwcześniejsze narzędzia i jak różnią się one pomiędzy poszczególnymi grupami, pomoże nam zidentyfikować i lepiej zrozumieć najwcześniejsze przejawy kultury materialnej człowieka, dodaje Proffitt.
      Nasi najwcześniejsi przodkowie używali różnych narzędzi, dzięki którym wchodzili w interakcje i modyfikowali świat wokół siebie. Narzędzia wykorzystywane do cięcia czy rozbijania dały im przewagę w dostępie do różnych źródeł żywności, wpływając w ten sposób na kulturową i biologiczną ewolucję naszego gatunku. Jednak służące do uderzania narzędzia z plio-plejstocenu są znacznie słabiej rozpoznane przez naukę niż odłupki, zauważają autorzy badań. Technologia uderzania, zarówno powiązana z odłupkami jak i bez nich, odgrywała fundamentalną rolę w ewolucji kulturowej i biologicznej homininów. Głównym celem badań archeologii naczelnych jest stworzenie modeli referencyjnych, pozwalających na identyfikowanie i interpretowanie narzędzi z plio-plejstocenu, dodają.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Opanowanie ognia przez naszych przodków było jedną z największych innowacji w dziejach. Zrozumienie procesu opanowywania ognia przez przodków H. sapiens, poznanie miejsca i czasu jego ujarzmienia może mieć olbrzymie znaczenie dla opisu ewolucji człowieka i naszej wczesnej historii. Może w tym pomóc sztuczna inteligencja, która właśnie odkryła dowody na rozpalanie ognia na izraelskim stanowisku archeologicznym sprzed miliona lat.
      Obecnie istnieje kilka technik rozpoznawania przypadków użycia ognia. Można na przykład szukać zmian kolorów kości poddanych jego działaniu lub deformacji kamiennych narzędzi. Ludzie używali bowiem pirotechnologii do ich obróbki. To jednak wymaga działania temperatur wyższych niż 450 stopni, a tego typu dowody są rzadko znajdowane na stanowiskach liczących więcej niż 500 tysięcy lat.
      W ubiegłym roku na łamach Nature. Human Behaviour izraelscy naukowcy poinformowali o stworzeniu algorytmu sztucznej inteligencji, który rozpoznaje subtelne zmiany w krzemieniu spowodowane oddziaływaniem temperatur pomiędzy 200 a 300 stopni Celsjusza. Izraelczycy zbierali krzemień, podgrzewali go, a następnie trenowali SI tak, by potrafiła rozpoznawać zmiany w reakcji krzemienia na promieniowanie ultrafioletowe.
      Teraz technikę tę postanowili wykorzystać naukowcy pracujący pod kierunkiem Michaela Chazana z University of Toronto. Uczeni wykorzystali algorytm do badania kawałków krzemienia ze stanowiska Evron Quarry w Izraelu. Podczas naszego badania ujawniliśmy obecność ognia na stanowisku z dolnego paleolitu, w którym brakowało widocznych śladów użycia pirotechnologii. Tym samym dodaliśmy to stanowisko do niewielkiej grupy miejsc, dla których istnieją dowody wiążące wczesną produkcję narzędzi przez homininy z użyciem ognia. Ponadto badania te pokazują, że istnieje możliwość uzyskania ukrytych dotychczas informacji na temat wykorzystania pirotechnologii w innych miejscach, czytamy na łamach PNAS.
      Z przeprowadzonych badań wynika, że ludzie używali ognia w Evron Quary około miliona lat temu. Wybraliśmy Evron Quary, gdyż znajduje się tam ten sam typ krzemienia, jaki był używany przez autorów algorytmu SI. Jednak nie mieliśmy żadnych podstaw, by przypuszczać, że wykorzystywano tutaj ogień, przyznaje Chazan.
      Tymczasem algorytm SI wskazał, że wiele znalezionych tutaj krzemiennych narzędzi było podgrzewanych, zwykle do temperatury około 400 stopni Celsjusza. Po tym odkryciu naukowcy jeszcze raz przeanalizowali – za pomocą innych technik – znalezione tutaj fragmenty kości oraz kła. Okazało się, że fragmenty kła poddane były działaniu wysokich temperatur. Dotychczas nikt nie sprawdzał tych kości pod kątem ich wystawienia na działanie ognia. Zdaniem naukowców, znalezienie w jednym miejscu zarówno kamiennych narzędzi, jak i zęba, które miały kontakt z ogniem, wskazuje raczej na celowe działanie niż naturalny pożar. Wnioski takie są tym bardziej uprawnione, że na pobliskim stanowisku Gesher Benot Ya’aqov również znaleziono – pochodzące z podobnego okresu – ślady używania ognia i to w różnych miejscach, co sugeruje na celowe jego rozpalanie.
      Obecnie dysponujemy pewnymi dowodami sugerującymi, że wcześni hominini używali ognia już 1,5 miliona lat temu. Znaleziono je przed dwoma laty na kenijskim stanowisku Koobi Fora.
      Przed około 20 laty grupa antropologów wysunęła hipotezę, że hominini używali ognia już może nawet 2 miliony lat temu. Sztuczna inteligencja może pomóc w zidentyfikowaniu użycia ognia na znanych już paleolitycznych stanowiskach archeologicznych, co pozwoli na zweryfikowanie tej hipotezy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Osnabrück University oraz Ozouga Chimpanzee Project są pierwszymi, którzy zaobserwowali, że szympansy celowo nakładają owady na otwarte rany swoje i swoich towarzyszy. Wiele gatunków zwierząt wykazuje zachowania, które możemy porównać do ludzkiego zażywania lekarstw. Zjawisko to zyskało nazwę zoofarmakognozji. Obserwowano je u wielu gatunków, w tym owadów, płazów, ptaków i ssaków. Nasi dwaj najbliżsi krewni, szympansy i bonobo, zjadają rośliny zawierające substancje przeciwrobacze i żują gorzkie liście, które zabijają pasożyty, mówi biolog Simone Pika.
      Teraz zaś udokumentowano pierwszy przypadek nakładania materiału pochodzącego od zwierząt na otwarte rany. "Mamy tutaj pierwsze dowody na to, że szympansy celowo łapią owady i nakładają je na rany. Chcemy teraz zbadać potencjalne korzyści, jakie odnoszą z takiego zachowania", mówi prymatolog Tobias Deschner.
      Po raz pierwszy zachowanie takie zauważono w 2019 roku. Alessandra Mascaro, ochotniczka pracująca przy projekcie badania szympansów obserwowała szympansicę Suzee. Patrzyłam, jak zajmuje się zranioną stopą swojego nastoletniego syna, Sia. Zauważyłam, że trzyma coś w ustach, wyjmuje i nakłada na ranę syna. Wieczorem przejrzałam wykonane przez siebie nagranie i zauważyłam, że Suzee najpierw wyciągnęła rękę i złapała coś, co wsadziła sobie do ust, a następnie z ust przeniosła to na ranę syna, mówi.
      Mniej więcej tydzień później inna badaczka, doktorantka Lara Southern zauważyła podobne zachowanie u samca Freddy'ego. Naukowcy stwierdzili, sposób i miejsce chwytania wskazują, że szympansy łapią latające owady. Przed kolejny rok uczeni z uwagą przyglądali się szympansom, u których widać było otwarte rany. W tym czasie zauważyli 22 tego typu zachowania. W większości przypadków małpy nakładały owady na swoje własne rany.
      Niemal rok po pierwszej obserwacji dokonanej przez Mascaro zauważono coś innego. Samiec Littlegray miał głęboką ranę goleni. Carol, samica, która go iskała, nagle złapała owada. Podała go Littlegreyowi, a ten nałożył go sobie na ranę. Następnie Carol i dwa inne dorosłe szympansy dotykały rany i przesuwały w niej owada. Trzy niespokrewnione zwierzęta wykonywały tę czynność najwyraźniej po to, by członek ich grupy odniósł z tego korzyść, mówi Lara Southern.
      Naukowcy przypuszczają, że nakładanie owadów ma właściwości przeciwzapalne lub odkażające. Musimy pamiętać, że i ludzie od co najmniej 3400 lat stosują owady w podobny sposób, a współczesna nauka dowiodła, że w ten sposób dostarczają do organizmów antybiotyki i zwalczają wirusy. Nie można jednak wykluczyć, że zaobserwowane zachowanie ma wyłącznie znaczenie kulturowe, a nie medyczne. Podobnie zresztą jak w wielu ludzkich kulturach, gdzie stosowane środki nie mają na celu przynoszenia korzyści zdrowotnych.
      Interesują mnie zdolności poznawcze szympansów, dlatego dla mnie najbardziej uderzającym zjawiskiem było obserwowanie, że zwierzęta nie tylko zajmują się swoimi ranami, ale również ranami innych niespokrewnionych zwierząt. Takie przykłady wyraźnie prospołecznego zachowania są rzadko obserwowane u zwierząt innych niż człowiek i myślę, że przekonają one nawet sceptyków, mówi Pika.
      W następnym etapie swoich badań naukowcy chcą zebrać owady, jakie nakładały sobie na rany szympansy i sprawdzić, czy ich stosowanie może mieć jakieś znaczenie farmaceutyczne. Ponadto uczeni zamierzają dokładnej sprawdzić, jak przebiegają tego typu interakcje. Kto jest głównym aktorem takich zachowań, a kto głównym odbiorcą tych działań oraz jak przebiega proces społecznego przekazywania wiedzy.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Osoby osierocone w dzieciństwie mogą odczuwać tego konsekwencje przez całe życie. Często słabiej rosną i są w gorszym stanie zdrowia, niż rówieśnicy posiadający oboje rodziców. Seria badań wykazała, że takie negatywne zjawiska dotyczą też osieroconych szympansów.
      Okazuje się, że szympansy, które w dzieciństwie utraciły matkę, słabiej rosną i rzadziej dożywają dorosłości. Badania, przeprowadzone przez Tai Chimpanezee Project z Wybrzeża Kości Słoniowej oraz Instytut Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku wykazały też, że osieroceni szympansi synowie działają w sposób mniej konkurencyjny i mają mniej potomstwa od rówieśników wciąż żyjących z matkami. Narodziło się więc pytanie, co jest przyczyną takich zjawisk?
      Naukowcy przez 30 lat obserwowali trzy społeczności szympansów w Tai National Park. Zbierali pełne dane demograficzne, badali kał każdego nowego członka stada, by określić, kto jest jego ojcem.
      Gdy badamy naszych najbliższych krewnych, takich jak szympansy możemy wiele dowiedzieć się o czynnikach, które spowodowały, że jesteśmy ludźmi. Nasze badania pokazują, że obecność matki i jej wsparcie w czasie dzieciństwa było prawdopodobnie cechą, którą posiadał nasz wspólny z szympansami przodek. Prawdopodobnie to ten fakt ukształtował zarówno ewolucję ludzi, jak i szympansów, mówi główna autorka badań, Catherine Crockford.
      Główne teorie dotyczące ewolucji człowieka mówią, że dzięki temu, iż rodzice H. sapiens przez długi czas dostarczają swoim dzieciom pożywienie, umożliwiło ludziom wyewoluowanie największego mózgu na planecie względem rozmiarów ciała. Mózg to bardzo kosztowna tkanka pod względem energetycznym i długo rośnie. Potrzebuje więc do rozwoju długiego dzieciństwa. To właśnie zapewnia długotrwała opieka rodziców, którzy jednocześnie uczą dziecko, jak radzić sobie w dorosłości. Takie długie dzieciństwo jest rzadkością w świecie zwierząt. Występuje właściwie tylko u wielkich małp.
      Szympansy mają długie dzieciństwo, pozostają z matką przez 12 lat, ale po osiągnięciu przez nie wieku 4–5 lat matki rzadko dostarczają im pożywienie. W większości przypadków szympansie dziecko musi zdobywać je samo. Powstaje więc pytanie, dlaczego w takim przypadku obecność matki zapewnia szympansom przewagę nad ich osieroconymi pobratymcami? Naukowcy jeszcze tego nie wiedzą, ale maja kilka hipotez na ten temat.
      Jedna z nich mówi, że matka wie, gdzie znaleźć najlepsze pożywienie i jak używać narzędzi, by zdobyć ukryte, bardzo pożywne jedzenie, takie jak owady, orzechy czy miód. Dziecko z czasem uczy się takich zdolności. Dlatego też sądzimy, że młode dlatego cały czas wędruje i pożywia się blisko matki, gdyż obserwuje ją i się uczy, mówi Crockford. Inna hipoteza mówi, że matki przekazują dzieciom umiejętności społeczne. Szympansy, podobnie jak ludzie, żyją w złożonym świecie współpracy i konkurencji. Być może obserwując matkę, dziecko uczy się, kiedy należy współpracować, a kiedy konkurować, dodaje Roman Wittig, dyrektor Tai Chimpanzee Project.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...