Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

Specjaliści na tyle wątpią w możliwość ocalenia raf koralowych, że zaczynają snuć plany zamrożenia ich próbek w ciekłym azocie. Poziom dwutlenku węgla w atmosferze rośnie tak szybko, że wdrożenie planu B stało się, wg nich, koniecznością.

Na spotkaniu w Kopenhadze biolodzy przedstawili dowody, że większość raf nie przetrwa, nawet jeśli zostaną wprowadzone uregulowania odnośnie do emisji gazów cieplarnianych. Po ustabilizowaniu globalnych temperatur zamrożenie pozwoliłoby zaś na nowo wprowadzić te organizmy do środowiska.

Mityng ustawodawców z 16 największych gospodarek świata został zorganizowany przez Global Legislators Organisation for a Balanced Environment. Uczestnicy konferencji mają opracować zasady reagowania na zmianę klimatu.

Rafy koralowe to tylko jedno z poruszanych zagadnień. Mimo że pokrywają one minimalną powierzchnię dna morskiego, stanowią istotne źródło pożywienia, ochrony brzegów i dochodu dla ok. 500 mln ludzi na świecie.

Najnowsze wyniki pokazują, że Trójkąt Koralowy (ang. Coral Triangle), znajdujący się w wodach Indonezji, Malezji, Papui-Nowej Gwinei, Filipin, Wysp Salomona oraz Timoru Wschodniego i zajmujący powierzchnię ponad 5,4 mln km², najprawdopodobniej zniknie do końca tego stulecia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierdu pierdu.. CO2 rafom przeszkadza... przetrwały miliony lat, zlodowacenia ocieplenia. chemikalia i wzrost zanieczyszczeń wody niszczy rafy a nie CO2, ze ściekami niech walczą a nie z ociepleniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic mu się nie pomyliło nagonka iż CO2 jest odpowiedzialne za ocieplanie klimatu to największe kłamstwo w historii ludzkości, maszynka do zarabiania pieniędzy na ciemnogrodzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co to ma do mojej wypowiedzi? Nie odnoszę się do kwestii wpływu co2 na ocieplanie się klimatu, czytaj uważniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z rafami jest zdaje się ta sprawa, że wiele czynników powoduje ich zagrożenie. Temperatura powietrza nie wydaje mi się czynnikiem wysoce istotnym. Rafy występują przy bardzo różnych temperaturach wody. Natomiast problemem jest niewątpliwie rozwój alg porastających powierzchnie koralowców. Rozwój alg powinien być powodowany przede wszystkim wzrostem zawartości substancji odżywczych w wodzie morskiej (tzw. nutrienty). Z tym wiąże się zjawisko przeżyźnienia wód (eutrofizacja). Ale zmiany poszczególnych elementów nutrientalnych w wodzie morskiej działają inaczej niż w wodach słodkich. W wodach słodkich najsilniej oddziaływają związki azotu. Natomiast w wodach morskich - fosforu. Problem się na tym nie kończy, bo w wodach morskich deficytowym dla rozwoju biosfery jest żelazo, którego w wodach słodkich na ogół nie brak.

Cała sprawa może się wiązać także z zaburzeniami łańcucha pokarmowego w środowisku rafowym. Sprawa wydaje mi się diabelnie skomplikowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zamrożenie pozwoliłoby zaś na nowo wprowadzić te organizmy do środowiska

 

nie qmam, jak je zamroza i odroza, to beda pozniej zyc? jak se palec wloze do cieklego azotu, to raczej juz nim nie pomacham pozniej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak "se" włożysz cały palec albo cały organizm bez zabezpieczenia, to tak. Ale jeżeli wyizolujesz gamety i zamrozisz je w odpowiednim medium do mrożenia (w przypadku komórek ssaczych jest to surowica krwi z dodatkiem 10% dimetylosulfotlenku=DMSO, pewnie inne komórki eukariotyczne mrozi się podobnie, a bakterie np. mrozi się w roztworach glicerolu), odmrozisz bez problemu. Kluczem jest zablokowanie powstawania kryształów lodu - właśnie po to dodaje się te wszystkie składniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ach, mogles jeszcze uzyc ladnego slowa krioprotektant  ;)

wlasnie o te krysztalki mi chodzilo i o niejasnosc uzytego sformulowania "probki"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od 8 do 10 czerwca w Szczecinie odbywać się będzie międzynarodowa konferencja epigenetyczna. Zjedzie się czołówka światowych badaczy w tej dziedzinie. Jak podkreśla pomysłodawca, a zarazem organizator wydarzenia dr hab. n. med. Tomasz K. Wojdacz, będzie to najważniejsze tegoroczne światowe wydarzenie w epigenetyce.
      Tomasz K. Wojdacz, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu w Aarhus, kierownik Samodzielnej Pracowni Epigenetyki Klinicznej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego (PUM) w Szczecinie, mówi, że zaproszenie przyjęło wielu najwybitniejszych światowych ekspertów. Są to specjaliści zarówno z dziedziny epigenetyki klinicznej, jak i podstawowej. Na witrynie CLEPIC (od Clinical Epigenetics International Conference) można się zapoznać z pełną listą prelegentów.
      Do udziału organizatorzy zachęcają też polskich studentów, doktorantów i młodych badaczy (tu znajduje się formularz rejestracji). Chcemy zainteresować ich tą dziedziną, pokazać jej olbrzymi potencjał i pomóc nawiązać kontakty naukowe. Tylko tak epigenetyka ma szansę zacząć prężnie rozwijać się także w naszym kraju. Udział w tego typu spotkaniach to szansa na wyrobienie sobie kontaktów w środowisku, co potem bardzo pomaga w karierze. Bo nauka, tak jak inne dziedziny, opiera się na sieci wzajemnych kontaktów - podkreśla cytowany przez PAP naukowiec.
      Mimo że w nazwie konferencji pojawia się słowo „clinical”, wydarzenie nie będzie miało charakteru tylko i wyłącznie medycznego. Gościć będziemy np. polskiego profesora z Australii - Ryszarda Maleszkę - który jest światowym liderem w badaniach epigenetycznych pszczoły miodnej.
      Dr Wojdacz liczy na to, że dzięki konferencjom takim jak ta epigenetyka zacznie się prężniej rozwijać również w Polsce. Choć przeszkód nie brakuje; badania epigenetyczne są bowiem trudne i kosztowne. Chciałbym, aby w przyszłości było coraz więcej ośrodków, które otwierają swoje pracownie epigenetyczne, aby coraz więcej młodych naukowców specjalizowało się w tej dziedzinie. Bo potencjał tkwi w niej naprawdę ogromny. I w medycynie, i w innych naukach - podsumowuje ekspert.
      Lokalny komitet organizacyjny CLEPIC tworzą: Tomasz K. Wojdacz (PUM), Filip Machaj (PUM), Aneta Mirecka (PUM), Katarzyna Sokołowska (PUM), Izabela Kuczyńska (PUM), Renata Jurkowska (Cardiff University) oraz Renata Olejnik (PUM). Zespół ma nadzieję, że pierwsza edycja wydarzenia okaże się sukcesem i odtąd konferencja będzie organizowana cyklicznie.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Studenckie Koło Naukowe Neuronus oraz Zakład Psychofizjologii UJ serdecznie zapraszają na NEURONUS 2012, IBRO&IRUN Neuroscience Forum, które odbędzie się w dniach 20-22 kwietnia 2012r. w Krakowie (Auditorium Maximum UJ).
      W tym roku, 5. edycja tego wyjątkowego przedsięwzięcia przyjmie nową formułę, co jest wynikiem fuzji Międzynarodowej Konferencji Studenckiej NEURONUS, poświęconej głównie aspektom neurofizjologicznym oraz molekularnym, i realizowanych w ramach sieci International Research University Network międzynarodowych warsztatów psychofizjologicznych Krakow Workshop on Psychophysiology, dotyczących głównie poznawczego aspektu neuronauk, a także nawiązania współpracy ze Studenckim Naukowym Kołem Neurologów CM-UJ i Kołem Psychiatrii Dorosłych CM-UJ. Dzięki temu, oprócz 6 sesji tematycznych (Biological Neuroscience Session), będących bezpośrednią kontynuacją poprzednich edycji konferencji Neuronus, planujemy także równoległe sesje kognitywne (Cognitive Neuroscience Session), jak również prezentację klinicznych studiów przypadku i 2 sesje posterowe.
      Językiem konferencji jest język angielski. Termin zgłoszeń upływa 29 lutego 2012r.
      Ze szczegółowymi informacjami można zapoznać się na stronie konferencji i na jej profilu na Facebooku.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Instytut Filologii Klasycznej i Kultury Antycznej Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Dipartimento di Italianistica, Romanistica, Arti e Spettacolo Uniwerstytetu Genueńskiego zapraszają na międzynarodową konferencję interdyscyplinarną „Lichwa - grzech zapomniany“.
      Celem konferencji jest prześledzenie historycznych opinii na temat lichwy oraz całej gamy zachowań z nią związanych, w tym nakładanych na nią zakazów. Organizatorzy konferencji pragną zaprosić badaczy, zajmujących się problematyką lichwy, którzy chcieliby zaprezentować wyniki swojej pracy. Mile widziane będą zarówno odczyty dotyczące teoretycznych założeń lichwy, jak i jej praktycznego zastosowania czy świadectw literackich i historycznych.
      Konferencja będzie skupiała się wokół trzech głównych aspektów badawczych (ale nie będzie do nich ograniczona):
      1. Aspekt filologiczny i historyczny:
      - lichwa w historii cywilizacji starożytnych (Egipt, Mezopotamia, Grecja, Rzym); wieki średnie; świat współczesny
      - lichwa w starożytnej, średniowiecznej i współczesnej filozofii politycznej Zachodu
      2. Aspekt religijny:
      - lichwa w świecie religii abrahamowych
          - judaizm - Tora i literatura rabinistyczna
          - chrześcijaństwo - Nowy Testament, pisma wczesnochrześcijańskie, teologia    scholastyczna, nauczanie i pisma       protestantckie i antyreformacyjne
          - islam - Koran, sunna, prawo islamskie
      - lichwa w filozofiach oraz religiach chińskich (konfucjanizm) i indyjskich (hinduizm, braminizm)
      3. Czynniki polityczno-ekonomiczne
      - argumenty etyczne za i przeciw lichwie
      - argumenty ekonomiczne za i przeciw lichwie
      - mechanizmy zapobiegania lichwie: prawo, bankowość islamska
      W skład Komitetu Organizacyjnego i Naukowego wchodzą:
      profesor Sonia Barillari (Uniwersytet Genueński)
      profesor Nicolo Pasero (Uniwersytet Genueński)
      profesor Mariusz Rosik (Papieski Wydział Teologiczny we Wrocławiu)
      profesor Gościwit Malinowski (Uniwersytet Wrocławski)
      Konferencja odbędzie się w dniach 12-13 kwietnia 2012 roku w Instytucie Filologii Klasycznej i Kultury Antycznej Uniwersytetu Wrocławskiego we Wrocławiu, przy ulicy Szewskiej 49.
      Każdy prelegent będzie miał do dyspozycji 30 minut czasu, z czego 10 minut przewidziano na zadawanie pytań.
      Abstrakty wystąpień nie powinny być dłuższe niż 500 słów i powinny zawierać nazwisko autora, instytucję badawczą oraz adres e-mail. Konspekty należy wysyłać do 15 lutego 2012 roku w formacie Word lub PDF na adres sekretariat.ifk@uni.wroc.pl.
      Opłata dla uczestników konferencji wynosi 90 euro (zawiera 2 obiady, kolację, przerwy na kawę oraz materiały konferencyjne).
      Językiem konferencji będzie główne angielski, jednak dopuszczalne są wystąpienia w językach włoskim, francuskim i niemieckim.
      Więcej informacji można uzyskać od doktor Agnieszki Kotlińskiej-Toma (agnieszka.toma@gmail.com - kontakt w języku angielskim) oraz Gianluki Olcese (gianluca.olcese@uni.wroc.pl - kontakt w języku włoskim).
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Od 1 stycznia przyszłego roku botanicy nie muszą już nadawać roślinom łacińskich nazw/opisów; angielskim można się posługiwać na równi z łaciną. Nowe zasady mają przyspieszyć proces nazewnictwa. Obecnie niewielu naukowców zna dobrze łacinę, dlatego dotarcie do poprawnej gramatycznie i trafnej formy trwa często tak długo, że nowy gatunek zdąży w międzyczasie zniknąć z powierzchni ziemi.
      W niedalekiej przyszłości publikacja w internetowych pismach i książkach będzie miała takie samo znaczenie, jak wydanie drukiem. To bardzo ważna zmiana, bo nie trzeba już będzie czekać miesiącami czy nawet latami. Zasady zostały zaakceptowane na posiedzeniu Sekcji Nomenklaturowej, które odbyło się tuż przed 18. Międzynarodowym Kongresem Botanicznym w Melbourne. Autorem podsumowania dotyczącego Międzynarodowego Kodu Nomenklatury glonów, grzybów i roślin (International Code of Nomenclature of algae, fungi, and plants) jest dr James S. Miller z nowojorskiego Ogrodu Botanicznego. Z ustaleniami można się zapoznać w periodyku PhytoKeys. W artykule Miller wspomina o zmianie ważnej z punktu widzenia paleobotaników. Chodzi o wyeliminowanie tzw. morfotaksonów. We florze kopalnej poszczególne części tej samej rośliny funkcjonują pod innymi nazwami gatunkowymi (podczas fosylizacji odpadały one od rośliny macierzystej i każdy element nazywano z osobna). Nietrudno sobie wyobrazić, że wprowadzało to spory chaos. Teraz paleobiologów obowiązuje reguła "jedna skamieniałość, jedna nazwa" (u mykologów brzmi ona "jeden grzyb, jedna nazwa).
      Dokument dotyczący systematyki nazywano dotąd po prostu Kodem (Code), ale by naukowcy zajmujący się glonami i grzybami, tradycyjnie traktowanymi jak rośliny, wiedzieli, że odnosi się on również do nich, zdecydowano się na tytuł Międzynarodowy Kod Nomenklatury glonów, grzybów i roślin (ICN).
      Autorzy nowych zapisów mają nadzieję, że dzięki jednakowemu traktowaniu publikacji elektronicznych i papierowych zwiększy się liczba taksonomów na świecie. Wg nich, w obecnych warunkach uniwersytety oraz instytucje badawcze z krajów rozwijających się nie mają dostępu do takiej liczby pism, co ich odpowiedniki z krajów rozwiniętych.
      By naświetlić problem językowy, Miller podał przykład z własnej działalności badawczej. Kiedy w 2001 r. nadał nowemu gatunkowi nazwę Cordia koemarae, towarzyszył mu, by zacytować fragment, długi opis: Arbor ad 8 m alta, ramunculis sparse pilosis, trichomatis 2-2,5 mm longis (drzewo o wysokości do 8 m, gałęzie rzadkie, ale pokryte włoskami o długości 2-2,5 mm).Warto dodać, że zmiany zdecydowanie nie mają charakteru czysto teoretycznego, bo botanicy, mykolodzy i fikolodzy nazywają rocznie ok. 2 tysięcy nowych gatunków. I pozostało jeszcze dużo do odkrycia...
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Duńczycy najwyraźniej pomyśleli, że zlokalizowana w pobliżu centrum spalarnia może stać się atrakcją turystyczną ich stolicy. Dach nowego zakładu Amagerforbraending, który ma w tym roku zastąpić inny 40-letni obiekt, będzie bowiem stanowić stok narciarski.
      Autorami zwycięskiego projektu są architekci biura realities:united, którzy współpracowali ze studiami AKT, Topotek 1 i Man Made Land. Na dach-stok o powierzchni 31 tys. metrów kwadratowych chętni dostaną się dzięki poruszającej się wzdłuż komina windy. Przy okazji będzie można zobaczyć, co dzieje się w środku zakładu. Stok zostanie pokryty przyjaznym środowisku granulatem z recyklingu. Pomyślano nawet o trasach dla narciarzy o różnych stopniach zaawansowania. Na wysokości 100 metrów  znajdzie się platforma widokowa.
      Artyści z berlińskiego realities:united zmodyfikowali komin spalarni za pomocą instalacji BIG Vortex. Ma ona stanowić przypomnienie o znaczeniu recyklingu i o tym, że nawet najnowocześniejsze zakłady, takie jak nowe Amagerforbraending, wytwarzają gazy spalinowe. BIG Vortex sprawi, że przybiorą one postać obracających się kręgów, które będą widoczne dzięki kondensacji wody w miarę ulatywania w wyższe (chłodniejsze) warstwy atmosfery. Pojedynczy krąg ma ok. 30 metrów średnicy i 3 m wysokości. Zawiera dokładnie tonę uwalnianego kopalnego dwutlenku węgla.
      Wykorzystując efekt Bernoulliego, uzyskujemy okręgi, które pozostaną stabilne [nawet] przez kilka minut. Będą stanowić delikatne przypomnienie o skutkach konsumpcji i miarkę, która pozwoli przeciętnemu mieszkańcowi Kopenhagi łatwo pojąć zjawisko emisji CO2. Komin - tradycyjny symbol ery industrialnej - zmieni się w komunikator przyszłości - przekonuje Jan Edler z realities:united.
      W zależności od różnych czynników, stabilność i widoczność kręgów z gazów będzie się zmieniać, średnio przetrwają one jednak ok. 45 sekund. W nocy oświetlą je lasery.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...