Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

MySpace zrezygnowało z tradycyjnych HDD na rzecz dysków SSD. Serwis wykorzystał karty PCI Express firmy Fusion-io z zamontowanymi kośćmi flash, którymi zastąpił wszystkie dyski.

Dzięki temu firma zaoszczędziła sporo miejsca w swoich farmach serwerowych. Każdy z serwerów formatu 2U, w których umieszczano 10-12 napędów HDD został zastąpiony jednym serwerem 1U.

Serwis będzie oszczędzał również na energii elektrycznej. Koszty napędzania i chłodzenia nowego systemu pamięci masowych są stukrotnie mniejsze niż systemu złożonego z HDD. MySpace wymieniło również serwery korzystające z pamięci RAM na maszyny używające NAND.

Karty z serii ioDrive Duo pracują z prędkością 200 000 operacji wejścia/wyjścia na sekundę, a transfer danych obywa się z prędkością 1,5 GB/s. Urządzenia skalują się, dzięki czemu cztery ioDrive umieszczone w jednym serwerze zapewniają transfer rzędu 6 GB/s i ponad 500 000 IOPS.

W ofercie Fusion-io znajdują się obecnie karty o pojemności 160, 320 i 640 gigabajtów. Jeszcze w bieżącym roku do sprzedaży ma trafić 1,28-terabajtowe urządzenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie pochwalili się, na ile szacują czas zwrotu inwestycji. Na pewno wpakowali w to mnóstwo pieniędzy, ale też na pewno im się to zwróci. Jedyne pytanie brzmi: kiedy? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myslę, że gdyby musieli budować nowe pomieszczenia serwerowni koszt byłby podobny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na energii elektrycznej zaczną od razu sporo oszczędzać, i nie tylko napędy HDD mam na myśli ale też systemy chłodzenia, klimatyzowanie serwerowni

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co z nadmiarowością, zakładanie ze tym pamięciom nic się nie stanie na przestrzenni lat może być nieco pochopne. Maja jakieś tam nadmiarowe chipy no ale hdd tez ma zapasowe sektory i one nie zapewniają bezp danych tylko ciągłość pracy urządzenia jako pełnosprawne. Choć istotnie powinny wykazywać mniejszą awaryjność od dysków twardych przez wyeliminowanie mechaniki, ale to nie są jedyne uszkodzenia z jakimi można się spotkać i ssd na pewna cześć z nich będą podatne. 

No i kolejna sprawa, w kalkulacji trzeba uwzględnić ze i tak musieli ten sprzęt wymienić, jeśli maja 4 karty to maja 4x640= 2,5 terabajta no ale zakłady ze są tam ludzie rozsądni i działa to w raid 1 (no bo podobno mogą tak pracować)wiec mamy +-1.3 teragajta powiedzmy ze dysków mamy średnio 11 (10 do 12) odejmijmy jeden na redundancje i wychodzi ze dyski tam były po 120 giga wiec nowy sprzęt to tonie był. Jak już wymieniali serwery (albo im się leasing skończył) to zamiast zakupić dyski twarde kupili karty z ssd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie pochwalili się, na ile szacują czas zwrotu inwestycji. Na pewno wpakowali w to mnóstwo pieniędzy, ale też na pewno im się to zwróci. Jedyne pytanie brzmi: kiedy? ;)

Jak sprzedadzą stare HDD bez wymazywania danych to jeszcze zarobią ! :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Komisja Europejska zezwoliła firmie Western Digital na przejęcie Hitachi Global Storage Technologies (HGST). Postawiono jednak przy tym warunek, że WD musi sprzedać fabrykę 3,5-calowych dysków. Komisja stwierdziła, że po zakupie HGST jedynym konkurentem Western Digital będzie Seagate, który odkupił od Samsunga wydział zajmujący się produkcją HDD. To, zdaniem KE, jest niekorzystne dla konsumenta, gdyż może prowadzić do wzrostu cen. Komisja postawiła więc warunek, że WD musi pozbyć się części swoich mocy produkcyjnych, sprzedając fabrykę.
      Ceny dysków twardych i tak rosną, w związku z powodziami, które nawiedziły Tajlandię.
      Obecnie największym na świecie producentem dysków twardych jest Seagate. WD zajmuje drugie miejsce, a na trzecim plasuje się Toshiba.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Sól kuchenna pozwoliła inżynierom z Singapuru opracować metodę gęstszego upakowania danych w dyskach twardych. Obecnie dostępne HDD mogą przechowywać do 625 gigabitów na calu kwadratowym powierzchni. Singapurska technologia pozwoli na zwiększenie upakowania od 1,9 do 3,3 terabita. Innymi słowy, w najbliższej przyszłości w sklepach mogą pojawić się dyski o nawet pięciokrotnie większej pojemności niż obecnie.
      Azjatyccy eksperci dodali chlorek sodu do roztworu używanego w procesie litograficznym. To pozwoliło na tworzenie bardzo uporządkowanych nanostruktur o średnicy 4,5 nanometra każda. We współczesnych dyskach twardych to ziarno ma średnicę 7-8 nanometrów. Wziąwszy pod uwagę fakt, że pojedynczy bit przechowywany jest w grupie „ziaren" możliwe było nawet 5-krotne zwiększenie gęstości zapisu.
      Niezwykle ważną cechę nowej technologii jest to, że współpracuje ona ze współcześnie wykorzystywanym sprzętem. Producenci nie będą więc musieli inwestować w niezwykle drogie urządzenia do litografii. Wystarczy niewielka zmiana składu używanego płynu.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      W ciągu najbliższych kilku tygodni możemy doświadczyć wzrostu cen dysków twardych. Wszystkiemu winne są powodzie, które nawiedziły Tajlandię. Wpłynęły one negatywnie na produkcję firm Western Digital, Seagate, Hitachi i Toshiba. Fabryki doświadczyły przerw w dostawach prądu, a woda poważnie zakłóciła cały transport.
      Co gorsza w Tajlandii swoje fabryki mają też producenci podzespołów dla HDD, tacy jak Nidec, Min Aik Technology czy Cal-Comp.
      W związku z powstałą sytuacją sprzedawcy dysków na gwałt uzupełniają zapasy, by uniknąć możliwych niedoborów w IV kwartale bieżącego roku.
      Powódź zalała cały park technologiczny Rojana, w którym umiejscowionych jest wiele firm działających na rynku HDD. Wszystkie zalane fabryki zostały zamknięte, a te, których powódź nie dotknęła bezpośrednio mają problemy z dostawami prądu i transportem.
      Specjaliści mówią, że na powrót sytuacji do normy będziemy musieli poczekać co najmniej sześć tygodni.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Firma analityczna Gartner twierdzi, że w przyszłym roku dyski SSD trafią do mainstreamu sprzedaży. Ma się tak stać dzięki spadkowi cen tych urządzeń. Gartner prognozuje, że w 2012 cena 1 gigabajta SSD wyniesie 1 dolara. To oznacza, że 64-gigabajtowe urządzenie kupimy już za 64 USD. Obecnie w USA 1 gigabajt SSD kosztuje około 2 dolarów. Do spadku cen mają przyczynić się taniejące ukłay NAND. Gartner prognozuje, że w bieżącym roku ich ceny spadną o 30%, a przyszłym zmniejszą się o kolejne 36%. Znaczne obniżenie ceny oraz lepsza wydajność i niezawodność spowodują, że SSD staną się poważnymi konkurentami dla HDD.
      Oczywiście 1 dolar za 1 gigabajt to wciąż sporo, warto jednak pamiętać, że zaledwie przed 8 laty takie ceny obowiązywały też na rynku HDD, ale musieliśmy płacić tyle za dyski wyposażone w mniej wydajny interfejs PATA.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Seagate to pierwsza firma, której udało się upakować 1 terabajt danych na pojedynczym talerzu dysku twardego. Koncern pokazał właśnie 3,5-calowy HDD z serii Barracuda o pojemności 3TB, w którym zastosowano jedynie 3 talerze.
      Dyski z nowymi talerzami najpierw będą sprzedawane w ramach serii GoFlex. Będą się charakteryzowały pojemnością do 3TB i gęstością zapisu rzędu 625 gigabitów na cal kwadratowy. Pierwsze takie urządzenia trafią do sprzedaży w połowie bieżącego roku.
      Seagate nie zdradza przewidywanej ceny nowych HDD.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...