Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy
KopalniaWiedzy.pl

Atrament sprzed milionów lat

Rekomendowane odpowiedzi

Naukowcy z British Geological Survey znaleźli liczące sobie 155 milionów lat skamieniałości kałamarnicy. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że szczątki były zachowane tak dobrze, iż udało się pozyskać z nich atrament, który posłużył do narysowania zwierzęcia.

Doktor Phil Wilby, szef zespołu badawczego, mówi: Proces rozkładu ciała oznacza, zwykle zachowują się tylko twarde części zwierzęcia. Wyjątkowo rzadko znajdujemy zachowane miękkie części. Nazywamy to efektem Meduzy - zwierzę kamienieje w ciągu kilku dni, zanim się rozłoży.

Zwierzę z gatunku Belemnotheutis antiquus jest bardzo podobne do współczesnych kałamarnic. Skład jego atramentu był identyczny ze współcześnie żyjącymi zwierzętami. Znaleziony atrament był skamieniały, ale udało się go rozpuścić w amoniaku i wykorzystać do wykonania rysunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Zdolność przełączania typu kamuflażu to u pewnej kałamarnicy i ośmiornicy kwestia życia i śmierci. Wersja przezroczysta i lekko odbijająca światło dobrze sobie radzi z drapieżnikami, które polując na głębokości 600-1000 m, wypatrują zarysu sylwetki swoich ofiar, natomiast ubarwiona stanowi odpowiedź na metody polowania ryb wyposażonych w fotofor (narząd świetlny).
      Przezroczystość to tryb domyślny zarówno u ośmiornicy Japetella heathi, jak i kałamarnicy Onychoteuthis banksii. Widziane od dołu na podświetlonym tle prawie idealnie wtapiają się w otoczenie. Oczy i jelita, które nie mogą stać się przezroczyste, odbijają światło. Gdy jednak pojawi się błysk błękitnego światła, takim właśnie posłużyłyby się ryby świetlikowate, w skórze następuje uaktywnienie chromatoforów (komórek barwnikowych) i po chwili zwierzęta stają się czerwonobrązowe.
      W zeszłym roku dr Sarah Zylinski z Duke University prowadziła eksperymenty na terenie Rowu Atakamskiego. Osobniki z obu wymienionych wcześniej gatunków wyławiano z oceanu, a po umieszczeniu w zlewce kierowano na nie niebieskie światło LED. Wtedy zwierzęta stawały się nieprzezroczyste. Kiedy światło wyłączano, kałamarnica/ośmiornica natychmiast wracała do trybu domyślnego. W czasie ekspedycji z 2011 r. Zylinski mierzyła współczynnik odbicia ośmiornic z Zatoki Kalifornijskiej i stwierdziła, że u wersji przezroczystej jest on 2-krotnie wyższy niż po uaktywnieniu chromatoforów.
      Amerykanka prowadziła badania na 20 różnych gatunkach głowonogów, ale tylko J. heathi i O. banksii reagowały na niebieskie światło. W odróżnieniu od głowonogów żyjących na mniejszych głębokościach, nie zmieniały kamuflażu pod wpływem przepływających nad nimi cieni drapieżników czy potencjalnie niebezpiecznych obiektów.
      W przyszłości Zylinski zamierza prześledzić zależność między przezroczystością a głębokością, na której znajduje się habitat. Mniejsze młode zwierzęta znajdują się wyżej w kolumnie wody i mają mniej chromatoforów, dlatego bardziej polegają na przezroczystości. Ma to sens, ponieważ na tych głębokościach nie ma ryb wykorzystujących fotofory. Dojrzałe osobniki występują natomiast głębiej i mają więcej chromatoforów.
      Artykuł dr Zylinski i dr. Sonke Johensena ukazał się w piśmie Current Biology.
       
      http://www.youtube.com/watch?v=f0-_tSgtQsA
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Odkryte w Chinach skamieniałości są najstarszymi pozostałościami przodka ssaków łożyskowych. Podobne do szczura zwierzę, które żyło przed 160 milionami lat, to najstarszy nam przykład ssaka, który wykształcił łożysko. Dzięki temu odkryciu wiemy, że obie linie saków żyworodnych - torbacze i łożyskowe - oddzieliły się wcześniej niż sądzono.
      Nowy gatunek został nazwany Juramaia sinensis. Jego odkrywcy, pracujący pod kierunkiem doktora Zhe-Xi Luo z Carnegie Museum of Natural History, zwracają uwagę, że w skamielinie mamy bardzo dobrze zachowane wszystkie zęby oraz kości przedniej łapy. Zęby wykazują cechy charakterystyczne dla łożyskowców. Mają one trzy zęby trzonowe i dwa przedtrzonowe - poinformował Luo. Ponadto na przynależność do łożyskowców wykazują pewne cechy budowy szkieletu oraz brak cech charakterystycznych dla ssaków niższych.
      Dotychczas najstarsza znana skamieniałość ssaka łożyskowego liczyła sobie 125 milionów lat, jednak z badań DNA już wcześniej wiedziano, że łożyskowce powinny być znacznie starsze.
      Juramaia sinensis był owadożernym ssakiem, który ważył 15-17 gramów, czyli mniej więcej tyle ile współczesne ryjówkowate.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Paleontolodzy znaleźli w Peru skamielinę olbrzymiego pingwina sprzed 36 mln lat. Zachowały się w niej ślady piór oraz łusek, dzięki czemu wiadomo, że czerwonobrązowe i szare ubarwienie Inkayacu paracasensis w niczym nie przypominało czarno-białego "stroju" jego współczesnych kuzynów.
      Ptak mierzył niemal 152 cm, był więc większy od najwyższego i najcięższego obecnie pingwina cesarskiego (Aptenodytes forsteri). Przed odkryciem tej skamieliny nie dysponowaliśmy żadnymi dowodami związanymi z piórami, ubarwieniem czy kształtem płetwiastych skrzydeł prehistorycznych pingwinów – zaznacza Julia Clarke z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin. Skamielina pozwala wnioskować, że kształty skrzydeł i piór, które sprawiają, że pingwiny są tak dobrymi pływakami, pojawiły się wcześnie w toku ewolucji, podczas gdy wzorce kolorystyczne upierzenia żyjących obecnie nielotów stanowią stosunkowo nowy wynalazek.
      Tak samo jak u dzisiejszych pingwinów, pióra skrzydeł I. paracasensis miały radykalnie zmodyfikowany kształt, były gęsto upakowane i umieszczone warstwami na sobie, tworząc sztywne, wąskie "płetwy".
      Kolory piór są uwarunkowane rozmiarami, kształtem i rozmieszczeniem melanosomów. Są to owalne ciałka zawierające barwnik melaninę. Matthew Shawkey i Liliana D'Alba z University of Akron porównali melanosomy ze skamieliny z biblioteką tego rodzaju struktur u współczesnych ptaków. W ten sposób zrekonstruowali barwy piór prapingwina.
      Zespół ustalił, że melanosomy te nie przypominały swoich odpowiedników u dzisiejszych pingwinów. U tych ostatnich kolory są wynikiem obecności sporych melanosomów – większych od występujących w skamielinie oraz u innych uwzględnionych w badaniu ptaków - upakowanych w grupy wyglądające jak zbitki winogron. Akademicy zastanawiali się, czemu współczesne pingwiny wynalazły własny sposób na czarno-białe umaszczenie. Zaproponowali następujące wyjaśnienie. Unikatowe kształt, wielkość i rozmieszczenie melanosomów mogą zmieniać strukturę pióra w skali nano i mikro, a skądinąd wiadomo, że występująca w nich melanina odpowiada za wytrzymałość piór na ścieranie i łamanie. Specjaliści sądzą, że zmiany miały raczej związek z hydrodynamicznymi wymogami wodnego trybu życia niż z ubarwieniem jako takim. Niewykluczone także, że kolory piór wyewoluowały w odpowiedzi na pojawienie się w morzach późnego kenozoiku drapieżników, np. fok.
      Jakob Vinther z Yale University, który jako pierwszy zauważył w skamielinie zachowane melanosomy, wyjaśnia, że kolor wymarłych organizmów dostarcza wskazówek odnośnie do ich ekologii i zachowania.
      Inkayacu paracasensis został odkryty przez peruwiańskiego studenta Alego Altamirano w Parku Narodowym Paracas. Pływając, pingwin mógł mieć ok. 1,5 m. Zespół odnalazł ślady łuskowatej tkanki miękkiej na jego nodze. Inkayacu i inne skamieliny sugerują, że – wbrew wcześniejszym przypuszczeniom – w późnym eocenie (36-41 mln lat temu) na niewielkich wysokościach w Peru żyło wiele różnych olbrzymich pingwinów. Clarke uważa, że to idealne miejsce do zachowania takich struktur, jak łuski i pióra.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Dzięki doskonale zachowanej skamielinie rośliny znalezionej w Patagonii naukowcom udało się zdobyć więcej informacji na temat pojawienia się i rozprzestrzenienia rodziny astrowatych (Asteraceae). Należą do niej znane i lubiane rośliny uprawne, np. sałata czy karczoch, popularne kwiaty, m.in. słoneczniki, stokrotki, chabry lub nagietki, a także ok. 23 tys. dzikich gatunków. Współcześnie występują one na wszystkich kontynentach poza Antarktydą, a szczególnie upodobały sobie klimat umiarkowany i większe wysokości w tropikach.
      O astrowatych nie można było dotąd zbyt wiele powiedzieć (polegano głównie na danych genetycznych), ponieważ znaleziono stosunkowo mało skamielin. Zespół doktor Viviany Barredy z Museo Argentino de Ciencias Naturales potwierdził, że Asteraceae pojawiły się na południowym superkontynencie Gondwanie ok. 50 mln lat temu. W regionie, który stał się dzisiejszą Patagonią, królował w owym czasie łagodny klimat subtropikalny: temperatury oscylowały wokół 19 stopni Celsjusza i było wilgotno. Warunki sprzyjały ewolucji większej liczby odmian astrowatych.
      Makroskamielina z Ameryki Południowej reprezentuje wczesny etap różnicowania Asteraceae. Dr Tod Stuessy z Uniwersytetu Wiedeńskiego, który napisał komentarz do artykułu opublikowanego przez naukowców na łamach Science, podkreśla, że jeśli nawet badacze zaakceptują tezę, że astrowate pochodzą z Ameryki Południowej, nadal nie wiadomo, jakim sposobem rodzina szybko skolonizowała całą planetę i stała się tak niesamowicie zróżnicowana.
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Wielkie dzioby pelikanów nie są nabytkiem z nieodległej przeszłości. Skamielina najstarszego ze znanych pelikanów, którą znaleziono w południowo-zachodniej Francji, również ma wielki dziób, co oznacza, że stanowi on ozdobę i narzędzie tych pięknych ptaków już od co najmniej 30 mln lat, czyli od oligocenu (Journal of Ornithology).
      Dr Antoine Louchart z Uniwersytetu Liońskiego był zaskoczony, że prehistoryczny pelikan był aż tak bardzo podobny do swoich współcześnie żyjących kuzynów. Ornitolog natrafił na cenny obiekt, badając okazy zgromadzone przez Nicolasa Tourmenta, znajomego kolekcjonera skamielin z rejonu Luberon. Sam Tourment kupił przed laty pelikana od innego zbieracza, który znalazł go we wskazanej okolicy w latach 80.
      Francuski naukowiec podkreśla, że skamielina była zadziwiająco kompletna i doskonale utrwalona. Tkwiła w bardzo delikatnym słodkowodnym wapieniu, który pozwolił zachować najdrobniejsze nawet szczegóły. Prehistoryczny ptak osiągał rozmiary analogiczne do najmniejszych współcześnie żyjących pelikanów. Należy do tego samego rodzaju co one – Pelecanus. Rozpiętość jego skrzydeł sięgała ok. 2 m, a długość 1-1,2 m.
      Imponujący dziób mierzył ponad 30 cm. Specjalny staw pozwalał na maksymalne rozciągnięcie obu jego części, dające dostęp do worka służącego do zbierania ryb. [Ptak] jest uderzająco podobny morfologicznie do 7 współczesnych gatunków pelikanów, ale jego proporcje różnią się nieznacznie od nich wszystkich. Sugeruje to, że reprezentuje odrębny gatunek.
      Pelikanowate niewiele się zmieniły od wczesnego oligocenu. Ówczesne ryby miały wielkość i kształty bardzo podobne do dzisiejszych. Wg naukowców, oznacza to, że albo duży dziób wyewoluował bardzo szybko, a potem wyglądał cały czas niemal tak samo, albo że nie mógł się zmienić, by nie odebrać pelikanom zdolności latania. Skoro natura raz obmyśliła, jak powinien być zbudowany właściciel tak wielkiego dzioba, lepiej było na tym poprzestać.
      Choć zwolennicy koncepcji punktualizmu zakładają, że gatunek powstał bardzo szybko, tzn. w krótkim czasie pojawiły się wyraźne zmiany morfologiczne, a potem tempo przekształceń opadło, nie można wykluczyć zachodzenia innych zmian, np. w ubarwieniu czy zachowaniu.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...