Skocz do zawartości
Forum Kopalni Wiedzy

Rekomendowane odpowiedzi

O ile mi wiadomo, testów na interakcje nie przeprowadza się na zwierzętach (chyba że istnieje uzasadniona potrzeba, np. inne leki z danej grupy wchodzą w określone interakcje). Byłoby to dość ciężkie biorąc pod uwagę, że na świecie w obrocie jest pewnie kilkanaście tysięcy leków.

 

Co do tego ponownego wykorzystywania zwierząt - w przypadku myszy się tego raczej nie robi. Za to w przypadku małp, które żyją znacznie dłużej, już tak. Ale w tym przypadku czeka się, aż lek zostanie zupełnie usunięty, a potem sprawdza się, czy zwierzę na pewno jest wciąż zdrowe.

 

 

EDIT: errata!!

bezpieczeństwo leków dopuszczanych do obrotu dziś jest wielokrotnie niższe, niż w czasach wspomnianego przez Ciebie talidomidu.

Rzecz jasna, miało być, że dziś bezpieczeństwo jest WIĘKSZE.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

EDIT: errata!!Rzecz jasna, miało być, że dziś bezpieczeństwo jest WIĘKSZE.

Akurat dla mnie te stwierdzenie było oczywiste (i nawet nie zauważyłem, że napisałeś "mniejsze") Faktem jest, że nie wiem, jak wyglądały badania firmy Bayer i na czym polegały, prawdopodobnie masz rację, że są "całkowicie"(w rozsądnym zakresie) bezpieczne. Jednak ja bym się nie zgłosił jako dobrowolny królik doświadczalny (nawet najbezpieczniejsze leki mają efekty uboczne w skali 1 na 100 000)

 

Odnośnie lucky_one i moją "prawie rację" w obawie przed hipokryzją:

uważam, że zabicie myszy w laboratorium służy wyższemu celowi, niż zakup "modnych" skórzanych butów, czy raczenie kubków smakowych świeżą wątrobą foki.

 

Poglądy lililei popierają fanatycy (chyba nikt nie ma wątpliwości) z PETY, więc przyznaję świadkowie jehowy* są niewinni, choć sprzeciwianie się transfuzji (ratującej życie (podobnie jak testom na szczurach))jest głupotą.

 

howgh, czesiu przemówił :P

Ot i nikt mojej analogii nie załapał, ale repke to szybko obniżyli o kolejne punkty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dziwisz się, że nisko oceniłem Twoje porównanie, na dodatek obraźliwe w swojej wymowie (i to zarówno wobec lililei, jak i wobec Śj)? Wiesz, można być kontrowersyjnym, ale dobrze by było zrobić bez obrażania innych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W którym momencie obraziłem, bo nie jestem pewien... (he poziom waldiego) widać moje PM jest zbyt słabe, żeby was przekonać:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się.

 

Na pocieszenie Czesiu powiem Ci, że zgadzam się że przeciwstawianie się transfuzji wg mnie też jest bez sensu. No ale skoro tak chcą, to niech tak sobie robią - oni przynajmniej swojej religii nie chcą na siłę innym narzucać, tylko starają się prowadzić dialog (aczkolwiek czasem dość przewrotny, i raczej tylko ktoś bystry potrafi ich zagiąć, osoby mało rozgarnięte mogą ulec manipulacji). W każdym radzie lepsze to od takich Talibów na przykład, którzy do Islamu chcą zmuszać inne osoby (do Islamu jako takiego stosunek mam taki jak do innych religii - póki chcą robić to sami, to niech sobie robią, mimo że uważam religie za niepotrzebny wymysł powodujący więcej złego niż dobrego - jestem natomiast przeciw ortodoksyjnym islamistom. ale to na równi z innymi ortodoksami :P ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W którym momencie obraziłem

Jeżeli określasz niechęć do zabijania zwierząt laboratoryjnych słowami "za twoimi poglądami stoi cała sekta", to chyba zbyt pochlebne to nie jest. Ale masz rację, z obrażaniem ŚJ nie miałem racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli określasz niechęć do zabijania zwierząt laboratoryjnych słowami "za twoimi poglądami stoi cała sekta", to chyba zbyt pochlebne to nie jest. Ale masz rację, z obrażaniem ŚJ nie miałem racji.

Wg nauk kościoła katolickiego ŚJ są sektą, więc to był stwierdzenie faktu a nie obrażenie.

Zgadza się.

 

Na pocieszenie Czesiu powiem Ci, że zgadzam się że przeciwstawianie się transfuzji wg mnie też jest bez sensu. No ale skoro tak chcą, to niech tak sobie robią - oni przynajmniej swojej religii nie chcą na siłę innym narzucać, tylko starają się prowadzić dialog (aczkolwiek czasem dość przewrotny, i raczej tylko ktoś bystry potrafi ich zagiąć, osoby mało rozgarnięte mogą ulec manipulacji). W każdym radzie lepsze to od takich Talibów na przykład, którzy do Islamu chcą zmuszać inne osoby (do Islamu jako takiego stosunek mam taki jak do innych religii - póki chcą robić to sami, to niech sobie robią, mimo że uważam religie za niepotrzebny wymysł powodujący więcej złego niż dobrego - jestem natomiast przeciw ortodoksyjnym islamistom. ale to na równi z innymi ortodoksami :P ).

ŚJ stosują wszelkie możliwe sztuczki do przekonania do siebie osób, ja słyszałem już tekst w stylu "To nie chce pani zadbać o zdrowie swojego dziecka" (w sensie przystąpienia do naszego super stowarzyszenia) - to był tekst do mojej matki w odniesieniu do mnie, młody wtedy jeszcze byłem. A chodzenie co chwilę po domach, teksty w stylu "jak się czujesz" - to są chwyty dla słabych psychicznie jednostek.

 

Same islam czy biblia są dobre, to interpretacja jest zła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesiu, zgadzam się z Tobą odnośnie metod (choć dla mnie po prostu starali się być mili - ale wiem że to właśnie psychomanipulacja, bo w dzisiejszym świecie nie ma nic za darmo - sęk w tym że niektórzy się na to łapią; natomiast tekst z tym zdrowiem dziecka jest faktycznie poniżej pasa) ŚJ, zgadzam się też co do tego że najgorsza w religii jest właśnie ta niewłaściwa interpretacja.

 

Natomiast chciałbym Ci uzmysłowić, że kościół katolicki (a raczej chrześcijanie, którzy później się rozbili na różne odłamy, w tym kk) za czasów cesarstwa rzymskiego też był sektą. Także nie może on tu być żadnym wykładnikiem.. bo de facto sam jest sektą, tyle że szeroko rozbudowaną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wg nauk kościoła katolickiego ŚJ są sektą, więc to był stwierdzenie faktu a nie obrażenie.

Wg KK Bóg istnieje, a świat powstał w 7 dni ;D To też jest stwierdzenie faktu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast chciałbym Ci uzmysłowić, że kościół katolicki (a raczej chrześcijanie, którzy później się rozbili na różne odłamy, w tym kk) za czasów cesarstwa rzymskiego też był sektą. Także nie może on tu być żadnym wykładnikiem.. bo de facto sam jest sektą, tyle że szeroko rozbudowaną.

Nigdy nie twierdziłem inaczej i jest to przykry fakt, szczególnie biorąc ograniczenia naukowe kościoła "aborcja be, okrągła ziemia be, masturbacja be" Jak ci coś nie pasi- zawsze możesz się ekskomunikować, bądź spłonąć na stosie o lol... chrześcijaństwo jest najlepszą religią... (podstawy ma fajne (10 przykazań) ale poza tym beznadziejną interpretację) a może jednak top Luter miał rację.

Zanim znowu się rzucicie na minusy to była tylko luźna dygresja.

 

Wg KK Bóg istnieje, a świat powstał w 7 dni ;D To też jest stwierdzenie faktu?

Jak o mnie chodzi to bÓG mógł świat tworzyć przez milenium, po czym jak mu tam  prorokowi wcisnął kit(coś jak zakazanym owocem jest w popularnej opinii jabłko), jakby o mnie chodziło nie musiał bym tego pisać bo by mnie tu nie było

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg nauk kościoła katolickiego ŚJ są sektą, więc to był stwierdzenie faktu a nie obrażenie.

Jasne, a pomijając już biblię, to słuszność inkwizycji też jest faktem.

 

W ogóle co to jest fakt ?

Dużą grupę tzw. faktów dawno obalono, począwszy od ziemia jest płaska...

Nie sądzisz że to uczy pewnej pokory i szacunku dla poglądów innych ludzi :P którzy przy okazji tobie nie próbują nic narzucać.

 

Życia nie można oprzeć na niepodważalnych faktach bo za często się zmienia, czyli  "Tylko krowa nie zmienia poglądów" :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponowię pytanie: to jak jesteś w pełni zgodna z swoim sumieniem, czy czasami zdarza ci się być lekką hipokrytką?

O paleniu na stosie też już pisałem.

Zaś odnośnie "sekty" wcale nie musiałem odwoływać się do katolików: "We Francji sąd uznał, że Świadkowie Jehowy są sektą, co nie zmieniło statusu prawnego twierdzącego, że są nadal zalegalizowanym związkiem wyznaniowym" za Wikipedią, akurat ten cytat miał źródło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru na odpowiadać na serie pytań o jedzenie mięsa i noszenie skórzanych butów, uznałam to za chwyt poniżej pasa i postanowiłam zignorować.

 

Nie, nie czuje się hipokrytką. Chodź czasem wykazuje się lekką hipokryzją myślę że jak każdy. Teraz ja będę złośliwa: zdecydowaną większość katolików uważam za dużo większych hipokrytów od siebie.

 

Na koniec przytoczę fajny cytat na temat hipokryzji i semiwegetarianizmu(semiwegetarianie jedzą z mięsa tylko kurczaki) "Nie można być pół wegetarianinem, tak jak nie można być pół dziewicą".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh, ja mam księdza, który mi parę lat temu powiedział, że jestem nikim i od tego czasu się z nim nie widuję, więc ze mnie katolik żaden, a ślub to tylko na "kartę rowerową", jak już idę do kościoła raz na pół roku to żeby zobaczyć ilu świętych mamy (ci co przyjmują eucharystię) i żeby sobie przypomnieć, dlaczego przez ostatnie pół roku nie chodziłem.

 

Na koniec przytoczę fajny cytat na temat hipokryzji i semiwegetarianizmu(semiwegetarianie jedzą z mięsa tylko kurczaki) "Nie można być pół wegetarianinem, tak jak nie można być pół dziewicą".

To nie był mój wybór, mój organizm wybrał za mnie.

Ja przytoczę cytat z chińskiej restauracji: "macie danie wegetariańskie? Tak - rybę..."

 

Dobra, powiedzmy, że źle pytałem, olać tamtą listę. Czy pomimo tamtej listy nadal uważasz, że pod żadnym pozorem nie powinno się przeprowadzać testów medycznych na zwierzętach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tego nie zrobiła. I chciałabym mieć wybór leków testowanych i nietestowanych jak z kosmetykami, ale widać jeszcze nie ma dostatecznie dużo takich fanatyków jak ja.

 

Nie uważam że powinnam decydować za resztę świata. Jakbym miała władzę urządziłabym  może jakieś szkolenie obowiązkowe dla chcących głosować i referendum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle że kosmetyki to w większości przypadków fanaberie. Lek to zupełnie inna półka -chcesz nietestowane "leki" zawsze możesz korzystać z suplementów diety, które "leczą" niemal wszystko... bez konieczności wykonywania jakichkolwiek testów. Oraz medycyny bioenergoterapeutów (miałem stycznośc z takimi, co wytwarzali własną "medycynę")

Przykład stary ale, talidomid(lek przeciwwymiotny) choć był testowany na zwierzętach i tak był przyczyną sporej ilości nieszczęść... Tak może być z każdym lekiem, który nie był testowany na zwierzętach... Dlatego ja jestem przeciwny nie tyle tobie(choć tak to może wyglądać) co samej idei nietestowanych leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, przegiąłeś pałę, dyskutuj sobie z kimś na swoim poziomie. Ja się wyłączam z tej dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Mózg chroniony jest przez czaszkę, opony mózgowo-rdzeniowe i barierę krew-mózg. Dlatego leczenie chorób go dotykających – jak udary czy choroba Alzheimera – nie jest łatwe. Jakiś czas temu naukowcy odkryli szlaki umożliwiające przemieszczanie się komórek układ odpornościowego ze szpiku kości czaszki do mózgu. Niemieccy naukowcy zauważyli, że komórki te przedostają się poza oponę twardą. Zaczęli więc zastanawiać się, czy kości czaszki zawierają jakieś szczególne komórki i molekuły, wyspecjalizowane do interakcji z mózgiem. Okazało się, że tak.
      Badania prowadził zespół profesora Alego Ertürka z Helmholtz Zentrum München we współpracy z naukowcami z Uniwersytetu Ludwika i Maksymiliana w Monachium oraz Uniwersytetu Technicznego w Monachium. Analizy RNA i białek zarówno w kościach mysich, jak i ludzkich, wykazały, że rzeczywiście kości czaszki są pod tym względem wyjątkowe. Zawierają unikatową populację neutrofili, odgrywających szczególną rolę w odpowiedzi immunologicznej. Odkrycie to ma olbrzymie znaczenie, gdyż wskazuje, że istnieje złożony system interakcji pomiędzy czaszką a mózgiem, mówi doktorant Ilgin Kolabas z Helmholtz München.
      To otwiera przed nami olbrzymie możliwości diagnostyczne i terapeutyczne, potencjalnie może zrewolucjonizować naszą wiedzę o chorobach neurologicznych. Ten przełom może doprowadzić do opracowania bardziej efektywnych sposobów monitorowania takich schorzeń jak udar czy choroba Alzheimer i, potencjalnie, pomóc w zapobieżeniu im poprzez wczesne wykrycie ich objawów, dodaje profesor Ertürk.
      Co więcej, badania techniką pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) ujawniły, że sygnały z czaszki odpowiadają sygnałom z mózgu, a zmiany tych sygnałów odpowiadają postępom choroby Alzhaimera i udaru. To wskazuje na możliwość monitorowania stanu pacjenta za pomocą skanowania powierzchni jego głowy.
      Członkowie zespołu badawczego przewidują, że w przyszłości ich odkrycie przełoży się na opracowanie metod łatwego monitorowania stanu zdrowia mózgu oraz postępów chorób neurologicznych za pomocą prostych przenośnych urządzeń. Nie można wykluczyć, że dzięki niemu opracowane zostaną efektywne metody ich leczenia.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Na łamach Human Brain Mapping ukazał się artykuł, którego autorzy informują o zauważeniu międzypłciowych różnic w budowie mózgu u 5-letnich dzieci. Różnice zaobserwowane w istocie białej uwidaczniają różnice w rozwoju obu płci. Wyraźnie widoczny jest dymorfizm płciowy, a już w 5-letnim mózgu widać znaczne różnice w wielu regionach mózgu. Uzyskane wyniki zgadzają się z wynikami wcześniejszych badań, które wskazywały na szybszy rozwój mózgu kobiet.
      Podczas badań naukowcy wykorzystali technikę MRI obrazowania tensora dyfuzji. Polega ona na wykrywaniu mikroskopijnych ruchów dyfuzyjnych cząsteczek wody w przestrzeni zewnątrzkomórkowej tkanek. Jednym z głównych parametrów ocenianych tą metodą jest frakcjonowana anizotropia (FA). Jako, że tkanka nerwowa ośrodkowego układu nerwowego ma uporządkowaną budowę, oceniając współczynnik FA można zauważyć różnice w budowę istoty białej.
      Uczeni z Uniwersytetu w Turku porównali tą metodą budowę istoty białej u 166 zdrowych niemowląt w wieku 2–5 tygodni oraz 144 zdrowych dzieci w wieku od 5,1 do 5,8 lat. O ile u niemowląt nie zauważono istotnych statystycznie różnic pomiędzy płciami, to już u 5-latków wyraźnie widoczne były różnice międzypłciowe. U dziewczynek wartości FA dla całej istoty białej były wyższe we wszystkich regionach mózgu. Szczególnie zaś duża różnica występowała dla tylnych i bocznych obszarów oraz dla prawej półkuli.
      W naszej próbce typowo rozwijających się zdrowych 5-latków odkryliśmy szeroko zakrojone różnice międzypłciowe we frakcjonowanej anizotropii istoty białej. Dziewczynki miały wyższą wartość FA we wszystkich obszarach, a różnice te były istotne. [...] W naszych badaniach uwidoczniliśmy znacząco większe różnice niż wcześniej opisywane. Uzyskane przez nas wyniki pokazują dymorfizm płciowy w strukturze rozwijającego się 5-letniego mózgu, z wyraźnie wykrywalnymi zmianami w wielu regionach, czytamy na łamach Human Brain Mapping.
      Autorzy przypuszczają, że różnice te mogą wynikać z różnej dynamiki rozwoju mózgu u obu płci. Przypominają też, że z innych badań wynika, iż w późniejszym wieku dynamika ta jest wyższa u chłopców, przez co z wiekiem różnice się minimalizują. To zaś może wyjaśniać, dlaczego autorzy niektórych badań nie zauważali różnic w próbkach starszych osób.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Gdy ponad 100 lat temu z pewnej angielskiej kopalni węgla wydobyto skamieniałą rybią czaszkę, jej odkrywcy z pewnością nie zdawali sobie sprawy, jaką sensację skrywa ich znalezisko. Przeprowadzone niedawno badania tomograficzne wykazały, że w czaszce zwierzęcia sprzed 319 milionów lat zachował się mózg. To najstarszy znany nam dobrze zachowany mózg kręgowca.
      Organ ma około 2,5 cm długości. Widoczne są nerwy, dzięki czemu naukowcy mają szansę na lepsze poznanie wczesnej ewolucji centralnego układu nerwowego promieniopłetwych, największej współcześnie żyjącej gromady ryb, w skład której wchodzi około 30 000 gatunków. Odkrycie rzuca też światło na możliwość zachowania się tkanek miękkich kręgowców w skamieniałościach i pokazuje, że muzealne kolekcje mogą kryć liczne niespodzianki.
      Ryba, której mózg się zachował, to Coccocephalus wildi, wczesny przedstawiciel promieniopłetwych, który żył w estuariach żywiąc się niewielkimi skorupiakami, owadami i głowonogami. Tan konkretny osobnik miał 15-20 centymetrów długości. Naukowcy z Uniwersytetów w Birmingham i Michigan nie spodziewali się odkrycia. Badali czaszkę, a jako że jest to jedyna skamieniałość tego gatunku, posługiwali się wyłącznie metodami niedestrukcyjnymi. Na zdjęciach z tomografu zauważyli, że czaszka nie jest pusta.
      Niespodziewane odkrycie zachowanego w trzech wymiarach mózgu kręgowca daje nam niezwykłą okazję do zbadania anatomii i ewolucji promieniopłetwych, cieszy się doktor Sam Giles. To pokazuje, że ewolucja mózgu była bardziej złożona, niż możemy wnioskować wyłącznie na podstawie obecnie żyjących gatunków i pozwala nam lepiej zdefiniować sposób i czas ewolucji współczesnych ryb, dodaje uczona. Badania zostały opublikowane na łamach Nature.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Naukowcy z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Pittsburghu są prawdopodobnie pierwszymi, którzy donoszą o istnieniu w ludzkim mózgu 12-godzinnego cyklu aktywności genetycznej. Co więcej, na podstawie pośmiertnych badań tkanki mózgowej stwierdzili, że niektóre elementy tego cyklu są nieobecne lub zburzone u osób cierpiących na schizofrenię.
      Niewiele wiemy o aktywności genetycznej ludzkiego mózgu w cyklach krótszych niż 24-godzinne. Od dawna zaś obserwujemy 12-godzinny cykl aktywności genetycznej u morskich, które muszą dostosować swoją aktywność do pływów, a ostatnie badania wskazują na istnienie takich cykli u wielu różnych gatunków, od nicienia C. elegans, poprzez myszy po pawiana oliwkowego.
      Wiele aspektów ludzkiego zachowania – wzorzec snu czy wydajność procesów poznawczych – oraz fizjologii – ciśnienie krwi, poziom hormonów czy temperatura ciała – również wykazują rytm 12-godzinny, stwierdzają autorzy badań. Niewiele jednak wiemy o tym rytmie, szczególnie w odniesieniu do mózgu.
      Na podstawie badań tkanki mózgowej naukowcy stwierdzili, że w mózgach osób bez zdiagnozowanych chorób układu nerwowego, w ich grzbietowo-bocznej korze przedczołowej, widoczne są dwa 12-godzinne cykle genetyczne. Zwiększona aktywność genów ma miejsce w godzinach około 9 i 21 oraz 3 i 15. W cyklu poranno-wieczornym dochodzi do zwiększonej aktywności genów związanych z funkcjonowaniem mitochondriów, a zatem z zapewnieniem mózgowi energii. Natomiast w godzinach popołudniowych i nocnych – czyli ok. 15:00 i 3:00 – zwiększała się aktywność genów powiązanych z tworzeniem połączeń między neuronami.
      O ile nam wiadomo, są to pierwsze badania wykazujące istnienie 12-godzinnych cykli w ekspresji genów w ludzkim mózgu. Rytmy te są powiązane z podstawowymi procesami komórkowymi. Jednak u osób ze schizofrenią zaobserwowaliśmy silną redukcję aktywności w tych cyklach, informują naukowcy. U cierpiących na schizofrenię cykl związany z rozwojem i podtrzymywaniem struktury neuronalnej w ogóle nie istniał, a cykl mitochondrialny nie miał swoich szczytów w godzinach porannych i wieczornych, gdy człowiek się budzi i kładzie spać, a był przesunięty.
      W tej chwili autorzy badań nie potrafią rozstrzygnąć, czy zaobserwowane zaburzenia cykli u osób ze schizofrenią są przyczyną ich choroby, czy też są spowodowane innymi czynnikami, jak np. zażywanie leków lub zaburzenia snu.

      « powrót do artykułu
    • przez KopalniaWiedzy.pl
      Macierzyste komórki mózgu Homo sapiens popełniają mniej błędów niż komórki neandertalczyka w przekazywaniu chromosomów komórkom potomnym. To jeden z elementów, które mogą wyjaśniać, dlaczego obecnie jesteśmy jedynym gatunkiem rodzaju Homo, który chodzi po Ziemi.
      U ssaków wyższych, w tym u człowieka, kora nowa stanowi największą część kory mózgowej. Ta występująca wyłącznie u ssaków struktura jest odpowiedzialna m.in. za procesy poznawcze, jak pamięć, myślenie czy funkcje językowe. Naukowcy z Instytutu Molekularnej Biologii Komórki i Genetyki im. Maxa Plancka w Dreźnie oraz Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka w Lipsku donieśli, że u H. sapiens komórki macierzyste tej kory dłużej niż u neandertalczyków przygotowują chromosomy do podziału komórkowego. Dzięki tym dłuższym przygotowaniom w komórkach pojawia się mniej błędów. To zaś mogło mieć swoje konsekwencje dla rozwoju i funkcjonowania mózgu.
      Gdy w wyniku ewolucji naszych przodków na Ziemi pojawił się człowiek współczesny, neandertalczyk i denisowianin, u jednego z nich – człowieka współczesnego – doszło do zmian w około 100 aminokwasach. Nauka nie opisała jeszcze znaczenia większości tych zmian. Jednak sześć z nich zaszło w dwóch proteinach, które odgrywają kluczową rolę w rozkładzie chromosomów podczas podziału komórkowego.
      Naukowcy z Drezna i Lipska postanowili przyjrzeć się znaczeniu tych zmian dla rozwoju kory nowej. Wykorzystali w tym celu myszy, u których pozycja wspominanych aminokwasów jest identyczna, jak u neandertalczyków. Wprowadzili do organizmów zwierząt warianty aminokwasów spotykane u H. sapiens, tworząc w ten sposób model rozwoju mózgu współczesnego człowieka. Zauważyliśmy, że te trzy aminokwasy w dwóch proteinach wydłużyły metafazę, fazę podczas której chromosomy są przygotowywane do podziału komórki. W wyniku tego w komórkach potomnych występowało mniej błędów w chromosomach, podobnie jak u człowieka.
      Uczeni chcieli jednak się upewnić, czy zestaw aminokwasów, jaki mieli neandertalczycy, działa odwrotnie niż aminokwasów H. sapiens. Użyli więc organoidów ludzkiego mózgu. Organoidy to rodzaj wyhodowanych w laboratorium miniaturowych wersji organów, które chcielibyśmy badać. Do takich miniaturowych organów wprowadzili zrekonstruowane sekwencje aminokwasów neandertalczyków. Okazało się wówczas, że metafaza uległa skróceniu, a w chromosomach pojawiło się więcej błędów.
      Zdaniem głównego autora badań, Felipe Mory-Bermúdeza, eksperyment dowodzi, że te zmiany w aminokwasach występujących w proteinach KIF18a oraz KNL1 powodują, że u H. sapiens pojawia się mniej błędów podczas podziałek komórek mózgu niż u neandertalczyka czy szympansa. Musimy bowiem pamiętać, że błędy w rozkładzie chromosomów to zwykle nie jest dobra wiadomość. Obserwujemy je np. w takich schorzeniach jak trisomie czy nowotwory.
      Nasze badania pokazują, że niektóre aspekty ewolucji i funkcjonowania ludzkiego mózgu mogą być niezależne od jego wielkości. Rozmiar mózgu neandertalczyka był podobny do naszego. Odkrycie pokazuje też, że błędy w chromosomach mogły mieć większy wpływ na funkcjonowanie mózgu neandertalczyka niż na funkcjonowanie mózgu człowieka współczesnego, stwierdził nadzorujący badania Wieland Huttner. Svante Pääbo, który również nadzorował badania zauważa, że potrzebne są kolejne prace, które wykażą, czy mniejsza liczba błędów w naszych mózgach miała wpływ na ich funkcjonowanie.

      « powrót do artykułu
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...